poniedziałek, 28 stycznia 2013

Moja menażeria;)

Kilka lat temu wielce zdegustowana odkryłam (a nawet chyba opisałam) fakt zagnieżdżenia się chomików. Nie w domu, hodowla domowa mnie nie przeraża, w dzieciństwie miałam nawet chomików kilka (m.in. mistrza ucieczek, ryżego Bońka). Przerażające, koszmarogenne chomiki zagnieździły się (ba, zadomowiły i zameldowały na stałe) na mojej twarzy, tworząc wielce nieestetyczne wory, takie wstrętne coś, co u psów ( o ile się nie mylę) nazywa się fafle.
Jakiś czas temu do chomików dołączyły pelikany, straszliwe zwisy ramienne, które powiewają mi, łopocząc jak flagi nawet wtedy, gdy wiatr nie wieje.
Jeśli do tego zwierzyńca dodać rybki w akwarium, kota w głowie, pająki na policzkach, słoniowe nogi i wilczy apetyt, to okazuje się, że mam na stanie niezłą menażerię;)
Jednak naprawdę martwić się zacznę dopiero wtedy, gdy do grona w/w zwierzaków dołączą białe (albo ku większej zgrozie różowe) myszki;)

Sezon się zaczyna:)
I nie jest to - na szczęście - sezon na leszcza;)

Miłego tygodnia:*

wtorek, 15 stycznia 2013

Coś dla ciała;)

Poprzedni wpis traktował o czymś dla ducha, czyli o książkach, teraz pora na przyjemności cielesne. No, poniekąd cielesne, o zakupach mowa;)
Nie wiem, czy do końca można to nazwać łupami z wyprzedaży, bo kupione w TK Maxx, czyli raju całorocznej wyprzedaży;)
I jeszcze, a jakże, lakiery:)
Ten pierwszy to GR Jolly Jewels, przeceniony z 12,90 na 2,00 bo odkleiła się nalepka z nazwą firmy;)
M. skomentował, że trza było się dyskretnie "przelecieć" po półkach i poodklejać więcej;)
Nie powiem, zastanawiałam się przez chwilkę nad tym pomysłem, więc gdyby mnie nie było na najbliższym klubowym spotkaniu, to wiedzcie, że siedzę w kiciu za nalepki, to jest za niewinność znaczy;)




wtorek, 8 stycznia 2013

3 kg w 2 minuty:)

Nie, aż w tak oszałamiającym tempie nie tyję, choć szybkość budowania tkanki tłuszczowej, zwłaszcza zimą (wiadomo, niezbędna do przeżycia warstwa ochronna) jest u mnie doprawdy imponująca:)
Zdobyłam 3 kg drukowanego szczęścia:)
Już od progu biblioteki powitał mnie okrzyk: pani Beato, mamy nowe książki, chce pani?
Phy, też pytanie, naprawdę;)

Jestem przygotowana na długie zimowe wieczory:)

A Wy czytałyście ostatnio coś ciekawego?