Uległam niemal już zbiorowej "histerii" klubowej i nabyłam:) Płyta z ćwiczeniami z Shape'a zaczyna już urastać do rangi klubowego gadżetu;)
Nie mam jednak złudzeń, płyta wyląduje obok swoich starszych koleżanek na półce, gdzie powoli, ale systematycznie zacznie obrastać kurzem zapomnienia. W każdym razie na pewno gdzieś tak do późnej jesieni. Jakoś wiosną/latem wolę inne formy ruchu. Nie jest to w moim przypadku w żadnym razie jakiś sport, tu stosuję się raczej do kultowego już chyba tekstu Beaty Tyszkiewicz - "nie kop pana, bo się spocisz". Więc nie kopię (pana, worka treningowego ani też dołków w hipotetycznym ogródku), nie uprawiam żadnych intensywnych ćwiczeń. Po prostu chodzę. Dużo, długo, daleko i często. Dla urozmaicenia napinam zwiotczały zadek, stojąc w kolejkach do kasy (przy czym trochę oszukuję, uparcie wybierając te najkrótsze). Oglądając tv ściskam w ramionach/między udami gumowe kółko, czasem trochę poskaczę przy muzyce. To tyle. Czasy, gdy ćwiczyłam dość intensywnie (siłownia, calanetics, bieganie, pilates) minęły dla mnie chyba bezpowrotnie kilka lat temu.
Czasem ponarzekam oczywiście na swoje "figurowe niedostatki" (co jest o tyle bez sensu, że jak się mało rusza a lubi zjeść, to raczej nie można się spodziewać innych rezultatów), ale w sumie traktuję to raczej z przymrużeniem oka, a nawet obu. Kilka nadprogramowych kilogramów i niedoskonałości figury jakoś nie spędzają mi snu z powiek.
Szykuje się kolejne śląskie spotkanie klubowe, wszystkie chętne proszone są o rezerwowanie sobie wolnego czasu w sobotę, 28 kwietnia:)
Monika - zgódź się na propozycję Agi:)
Kasia - liczę, że zawodów jednak nie będzie:)
Gabi - oj tam, pójdziesz na wagary:)
Ania - kochana, nie daj się prosić:)
Agnicha, Anka - wiem, że będziecie:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No właśnie, u mnie się kurzy taka płytka z któregoś shepa, ani razu nie odpalona. Ale nadal twierdzę, że się przyda.
OdpowiedzUsuńproszę mnie nie dolować z tymi szejpowymi ćwiczeniami;p ja nie kupię, bo wiem, że nie poćwiczę, za to opanowuję hula-hop, juz umiem 20 minut bez zadyszki;)
OdpowiedzUsuńa co do spotkania...się zobaczy
ja dopiero od dwócj dni kręcę prawdziwie. Napełniłam sobie kółko ryżem, okleiłam Szkotem, w ogóle większe kupiłam:) Najpierw miałam biodra sine (nadal mam!), a dopiero wczoraj załapałam TEN właściwy ruch i teraz śmigaaam;) i odbijam kółko od brzucha a nie od bioder. Efektów oczywiście jeszcze nie ma, tylko te w mojej glowie;)
OdpowiedzUsuńKupiłam dzisiaj rybaczki w Biedrze, bez zastanowienia wzięłam XL, bo myślę sobie, że gorzej już być nie może i co? Przymierzam w domu, owszem-zapnę się, ale mnie ciśnie przy siedzeniu xD O Losie! :D
OdpowiedzUsuńNa pocieszenie, oddycha mi właśnie w kuchni ciasto na ajerkuchy z ananasem i kokosem :p
Choćbym chciała to nie dam rady tego 28ego :/ Mam wtedy cały dzień, do 18 zajęcia z psycho a to ostatnie, więc pewnie zaliczenie będzie :/
Ale chętnie wybiorę się w tygodniu na jakiś mały meeting, o Sowie póki co chyba możemy zapomnieć bo oni jej jeszcze nie otworzyli xD Ale już w necie mi mignęło, że szukają pracowników to może lada moment :D
cięzszy jest i tyle:) ja kupiłam kółko u mnie, we wsi, ważyło jak piórko, a teraz ma 400 g i przynajmniej czuje, gdzie sie odbija, co mu pomaga nie spadać, i ogolnie mniej spada.Polecam;D
OdpowiedzUsuńwiem, że się powtarzam, ale po prostu uwielbiam cię czytać :D
OdpowiedzUsuńu mnie płytę już zaczął obrastać kurz, zobaczymy czy się przełamię :P
Beti,dziekuje za kartke i te wszystkie ciepłe słowa :*
OdpowiedzUsuńuwierz lub nie, ale...taki byl zamiar;)
OdpowiedzUsuńWczoraj widziałam się ze znajomymi z torów, kiepski tam teraz klimat, nikt nic nie wie i ja przez to trochę wariuję, bo pośrednio jestem od nich zależna. Tak czy inaczej dobrze będzie, bo przecież inaczej być nie może :)
OdpowiedzUsuńĆwiczeń nie będę komentować, ale odpal chociaż raz i zacznij i zobacz, czy będzie Ci się chciało do końca zrobić - mnie ECh "kupiła" już za pierwszym razem :)
ja też z tych nie kopiących Panów :P
OdpowiedzUsuńJa mam wolne od pracy, ale mam szkołę od rana, jak popołudniu nie walną mi zajęć, na których mnie jeszcze nie widzieli to się urwę i będę:))
OdpowiedzUsuńA ja Ci powiem,że ćwiczenia z tej płyty są całkiem fajne! Gdybym jeszcze tyle w pracy nie siedziała...:/
OdpowiedzUsuńja bym sobie poćwiczyła, ale teraz mam przerwę:( boli szczególnie, że na swojej stronie na fb Ewa Chodakowska umieściła zdjęcia (raczej nie po tych treningach, bo one są od niedawna) babek, które z nią ćwiczyły
OdpowiedzUsuńjak wygladały przed i po. Imponująca różnica
OdpowiedzUsuńJa podejrzewam,że u mnie też by się ta płytka tylko i wyłącznie kurzyła:)
OdpowiedzUsuńPewnie, że będę:)
OdpowiedzUsuńAno próbowałam.I nawet fajna Ci powiem:) Proste ćwiczenia,a nie jakieś dziwne wygibasy które ledwo można powtórzyć.
OdpowiedzUsuńNo na szczęście już po wszystkim:)Oczywiście nie obyło się bez problemów,ale na to już chyba trzeba być przygotowanym:/
OdpowiedzUsuńmnie też ciężko zawsze było się zmobilizować do ćwiczeń w domu (choć mam za sobą całkiem dobry okres ;)), więc kupowanie płytek z ćwiczeniami, na dzień dzisiejszy, uważam za niepotrzebne :)
OdpowiedzUsuńA nawet mi nie mów-ta "nasza"takiego zamętu narobiła,że mamy teraz przez nią kłopot:/Miała zrobić inny akt,zrobiła po swojemu i jeszcze pretensje ma do nas,że my takie coś chcemy:/A dokumenty wszystko miała dostarczone:/
OdpowiedzUsuńniestety jest dużo tematów które, aby nie popaść w nerwicę, nie należy poruszać. Ba, tych tematów jest coraz więcej. Światek polityczny dba o to doskonale.
OdpowiedzUsuńCzy ten Shape jest jeszcze do kupienia? Ja z ciekawości chcę zobaczyć co tak niezwykłego jest w ćwiczeniach owej pani :)
OdpowiedzUsuńNo mówię Ci-tragedia.Dobrze,że mam koleżankę w księgach wieczystych(znajomości jeszcze z czasów stażu:))to jesteśmy w stanie coś szybciej załatwić,bo inaczej mielibyśmy większą marżę w kredycie i przez to większą ratę:/
OdpowiedzUsuńuprawianie sportu nie może być karą, bo efekty będą marne. Trzeba znaleźć coś, co się lubi. Kupiłam SKAPE i dziś zalicze pierwszy trening z Ewą. Już się boję!
OdpowiedzUsuńBiust mam średni, więc marynarki dopinam bez problemu, ale niestety większość marszczy mi się na ramionach i pod pachami, bo mam grube ręce ;/
Ja też mam ale....tylko mam...steper też sobie stoi i czeka....pozdrawiam ...
OdpowiedzUsuńNo to będzie fajny weekend :)
OdpowiedzUsuńHej Beti, masz może nowy adres bloga Ani? Kurcze, nawet nie zdążyłam o tej zmianie przeczytać, a tu mi Sis mówi, że zmieniać miała i podała nawet nazwe nową ...
OdpowiedzUsuńGdzie spotkanie robicie?
http://ciotka-imogena.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń;)))
No może i racja, a udział był czynny bardzo:)
OdpowiedzUsuńjak bym nie maiała totalnego lenia tez bym ja kupiła:)
OdpowiedzUsuńWyobraź sobie, że... okno mi dzisiaj wypadło z zawiasów w jednym z pokoi :o
OdpowiedzUsuńW samym akcie nie uczestniczyłam ale jak wróciłam do domu to... myślałam, że wylewu dostanę :D Aż mnie głowa rozbolała!
OdpowiedzUsuńOkno było tylko tak rozszczelnione, nawet nie uchylone a wypadło z tych trzech zawiasów i wisiało na jednym :] Wszystkie kwiatki mi pospadały, doniczki się potłukły, ziemia była wszędzie :D Cud, że telewizor się ostał :D Godzinę ten syf sprzątałam :D
Beti co słychać?
OdpowiedzUsuńjak tam to nie piszę bo za fajnie nie jest:) wciaż jestem dwa w 1,młody się nie spieszy
OdpowiedzUsuńBeti szukam takiej np. http://czterykaty.pl/czterykaty/5,107676,9774535,Akcesoria__domowa_menazeria.html?i=7 ale może mieć tą zatyczkę z czegoś innego tylko żeby ta góra była jakaś taka inna :) tylko nie w penisy i cycki jak na allegro :)a gdzie Ty latasz tak ??????:)
OdpowiedzUsuń