ale fajne!!! co u Ciebie,Beti...?mało cie tutaj:/ dziękuję za życzenia;) i jeszcze raz za cudny prezent-wacham,oglądam i czekam na odpowiedni moment;)))
mi baaardzo brakuje ruchu,ale póki co przy mojej dwójce szkoda mi wieczorów poza domem-dzieci tak lubią,jak je usypiam,a i tak jak pracuję,to tego nie robie:/ za to robię sobie codziennie dłuuugie sprintem spacery z wózkiem;))
do końca miesiąca....jestem przerażona...Beti rób to, bo to piękne a jak jeszcze taką przyjmeność Ci sprawia to jest to coś wspnaiałego bo przeciez o to w zyciu chodzi...a mnie to tylko zazdrosc zżera, że Wy takie zdolne ale tak pozytywnie ;)
Jechaliśmy z P. akurat do Dąbrówki. Zawsze słuchamy radia. Nie słuchałam zbyt uważnie (a jednak), ale jak mi się o uszy obiło Ruda Śląska, jezioro to coś mi nie grało ...
W chwili obecnej niepewności o pracę, nie pozostaje mi nic więcej, jak tylko w głowie obmyślać swoją kucharską księgę wykonaną właśnie tą metodą :D Ale, jak tylko się dowiem, że dostaję umowę albo w najgorszym wypadku znajdę nową stałą pracę to wykupię pół tego sklepu, w którym byłyśmy :D Dzięki za inspirację!
A teraz moje meldunki zakupowe: - kupiłam w aldi pastę z drobiem! może przez to, że tam teraz dojazd trudny to jest mniej ludzi i jest szansa cokolwiek dostać :D - kupiłam też kokosowe lody! jak na razie, dostępne u mnie są rożki a'la wafelek princessa no i kokosowe z grycana :) i coś jeszcze upolowałam, o czym rozmawiałyśmy ale zapomniałam co to było xD
A jak tam sytuacja powodziowa w Rudzie??? Bo w radio słuchałam, że Bykowina zalana!
Ciotki są zawsze fajniejsze,bo są z doskoku i poświęcają dziecku całą swoją uwagę. Ja z Nią rozmawiam, bawię się - rysuję,śpiewam,robię "baby" w piaskownicy itd. ... kiedy do mnie mówi,nie udaję,że nie słyszę,tylko odpowiadam,nawet jeśli nie kumam o co chodzi ;) Owszem, leżę sobie na leżaczku i czytam, kiedy jest w piaskownicy,ale nie ignoruję totalnie tylko obserwuję i mówię i czasami tą "babę" zrobię. A szczerze powiedziawszy nie widziałam,żeby któryś z rodziców tak się z Nią bawił ... I to nie jest jakiś zarzut itd ...po prostu teoria . Ciotka jest z doskoku, mamą jest się 24h, więc i zmęczenie daje się we znaki, co oczywiście rozumiem :)
Zauważyłam,że coraz rzadziej piszesz i wcale mnie to nie cieszy !!! nic a nic :( Myślę,że na początku przyszłego tygodnia coś się z mojego pomysłu wykluje.
nie Ty jedna nie w temacie, Kochana;) nikt nie wiedział, tylko Magda ;) nie bylo sie czym chwalić, teraz powoli jest, ale spoko- dziennika budowy prowadzic on-line nie będę;)
Beti,czytasz w moich myślach-akurat sexu mam duuuzo i to mnie trzyma przy życiu;))) i jeszcze takie drobne przyjemności,jak szybkie spontaniczne mega udane zakupy dziś,za to noc w pracy była okropna:/ a jak wam mija weekend?
rozumiem doskonale twojego M;) ja też po cichu marzyłam o niedzieli na balkonie z zimnymi napojami i zaległymi gazetami...moze w następnym tygodniu się uda;)
nie wiem,czy pojedziemy,bo ja nie dam rady się spakować:(((( ech,dzisiaj usłyszałam od córki coś,czego chyba nie chciałam usłyszeć-wracalyśmy z mojej pracy i ona mówi-jak będę duża to będę miała taką pracę,jak ty..... mam nadzieję,że jej się odmieni
No to jest naszych dwóch facetów właśnie:) Pewnie, że jest fajnie, ale trzymaj kciuki, żeby się wszystko udało! I gdzie jest nowy post, ja się pytam???
Miłośniczka książek, dobrej kawy, podróży po Polsce, lakierów do paznokci i dużych pierścionków:)
Zbieram puszki w kształcie serca, przypinki i wspomnienia:) Uwielbiam kokosowe słodycze, serial "Przyjaciele", morze, chałwę, Viggo Mortensena, długie spacery, czereśnie i mnóstwo innych rzeczy;)
Czasem rozważna, częściej romantyczna, przeważnie szczęśliwa.
Swój świat zamykam w dziesiątkach notesów, a w nich...milion myśli, marzeń, wierszy, pragnień, cytatów, pomysłów, scrapów, pytań:)
Ładne to to:)
OdpowiedzUsuńPomyslowe:-)
OdpowiedzUsuńrowniez milego weekendu
Podoba mi się!!
OdpowiedzUsuńale fajne!!!
OdpowiedzUsuńco u Ciebie,Beti...?mało cie tutaj:/
dziękuję za życzenia;) i jeszcze raz za cudny prezent-wacham,oglądam i czekam na odpowiedni moment;)))
fajnie!
OdpowiedzUsuńmi baaardzo brakuje ruchu,ale póki co przy mojej dwójce szkoda mi wieczorów poza domem-dzieci tak lubią,jak je usypiam,a i tak jak pracuję,to tego nie robie:/ za to robię sobie codziennie dłuuugie sprintem spacery z wózkiem;))
OdpowiedzUsuńKarnet mnie zaciekawił, ja ostatnio leniwa choc zaczynam jazdę na rowerku...miłego weekendu...
OdpowiedzUsuńJakaś Ty zdolna! Gratuluję! :))
OdpowiedzUsuńdo końca miesiąca....jestem przerażona...Beti rób to, bo to piękne a jak jeszcze taką przyjmeność Ci sprawia to jest to coś wspnaiałego bo przeciez o to w zyciu chodzi...a mnie to tylko zazdrosc zżera, że Wy takie zdolne ale tak pozytywnie ;)
OdpowiedzUsuńTy sie nie musisz odchudzać!!!!co Ty pitolisz ;)))
OdpowiedzUsuńFajne to to, przypomina mi wycinanki Szymborskiej :D
OdpowiedzUsuńJechaliśmy z P. akurat do Dąbrówki. Zawsze słuchamy radia. Nie słuchałam zbyt uważnie (a jednak), ale jak mi się o uszy obiło Ruda Śląska, jezioro to coś mi nie grało ...
OdpowiedzUsuńa fuuu ... nic przyjemnego ;/
OdpowiedzUsuńDomyślam się, że to świetnie uspokaja :) muszę kiedyś spróbować. Taak, już tylko tydzień, odliczam dni, tak mi się chce już jechać. ;)
OdpowiedzUsuńmnie ostatnio znów kusi decoupage,ale musiałabym wszystko od nowa kompletować i jakoś mi się odechciewa :(
OdpowiedzUsuńW chwili obecnej niepewności o pracę, nie pozostaje mi nic więcej, jak tylko w głowie obmyślać swoją kucharską księgę wykonaną właśnie tą metodą :D Ale, jak tylko się dowiem, że dostaję umowę albo w najgorszym wypadku znajdę nową stałą pracę to wykupię pół tego sklepu, w którym byłyśmy :D Dzięki za inspirację!
OdpowiedzUsuńA teraz moje meldunki zakupowe:
- kupiłam w aldi pastę z drobiem! może przez to, że tam teraz dojazd trudny to jest mniej ludzi i jest szansa cokolwiek dostać :D
- kupiłam też kokosowe lody! jak na razie, dostępne u mnie są rożki a'la wafelek princessa no i kokosowe z grycana :)
i coś jeszcze upolowałam, o czym rozmawiałyśmy ale zapomniałam co to było xD
A jak tam sytuacja powodziowa w Rudzie??? Bo w radio słuchałam, że Bykowina zalana!
Beti jesteś cuuuudowna :***
OdpowiedzUsuńBeti kochana dziękuję za pamięć.U mnie troszkę lepiej nie wiem na jak długo ale nie jest już tak dramatycznie jak było.:)
OdpowiedzUsuńBeti jesteś ??? pomagamy Szymkowi, pomożesz ???:*** masz jakiegoś piątaka ??/;)
OdpowiedzUsuńZapisz sobie też następny "W naszym domu" - też może być ciekawe.
OdpowiedzUsuńja siebie też nie poznaję ... ale mam pewną swoją teorią na temat kobiet-ciotek :D
Ciotki są zawsze fajniejsze,bo są z doskoku i poświęcają dziecku całą swoją uwagę. Ja z Nią rozmawiam, bawię się - rysuję,śpiewam,robię "baby" w piaskownicy itd. ... kiedy do mnie mówi,nie udaję,że nie słyszę,tylko odpowiadam,nawet jeśli nie kumam o co chodzi ;)
OdpowiedzUsuńOwszem, leżę sobie na leżaczku i czytam, kiedy jest w piaskownicy,ale nie ignoruję totalnie tylko obserwuję i mówię i czasami tą "babę" zrobię.
A szczerze powiedziawszy nie widziałam,żeby któryś z rodziców tak się z Nią bawił ...
I to nie jest jakiś zarzut itd ...po prostu teoria . Ciotka jest z doskoku, mamą jest się 24h, więc i zmęczenie daje się we znaki, co oczywiście rozumiem :)
Głównym problemem był chyba... on po prostu:) Nie ma co żałować, skoro po rozstaniu czuję się lepiej niż przed, to chyba o czymś świadczy.
OdpowiedzUsuńotóż to :) ...tyle,że ta mała lekko przesadza hehe ;p dziś nie wypuszczała mnie z rąk- dosłownie . na rękach mi zasnęła ...ech
OdpowiedzUsuńfajne i pomyslowie :D
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem! świetnie Ci wyszły :) wróciłam do blogowania :) zapraszam: http://etre-comme-une-francaise.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńZauważyłam,że coraz rzadziej piszesz i wcale mnie to nie cieszy !!! nic a nic :(
OdpowiedzUsuńMyślę,że na początku przyszłego tygodnia coś się z mojego pomysłu wykluje.
I to jak szybko, ledwo zdążyłam zdjęcie zrobić, tak ekspresowo żarła:)
OdpowiedzUsuńaaa... no ale to pokazuj nam chociaż na bieżąco swoje dzieła !!! :)))
OdpowiedzUsuńale świetnie Ci ta inna forma wychodzi ! :)
OdpowiedzUsuńnie Ty jedna nie w temacie, Kochana;) nikt nie wiedział, tylko Magda ;) nie bylo sie czym chwalić, teraz powoli jest, ale spoko- dziennika budowy prowadzic on-line nie będę;)
OdpowiedzUsuńBeti,czytasz w moich myślach-akurat sexu mam duuuzo i to mnie trzyma przy życiu;))) i jeszcze takie drobne przyjemności,jak szybkie spontaniczne mega udane zakupy dziś,za to noc w pracy była okropna:/
OdpowiedzUsuńa jak wam mija weekend?
Dziękuję !!! miałam pewne obawy ...ale myślę,że z każdym kolejnym wpisem będzie ciekawiej :) bo pomysłów mam co nie miara :D
OdpowiedzUsuńDostałam w prezencie od "teściów". Byli w Bukowinie Tatrzańskiej ... chociaż produkty pochodzą z Kaszub :)
OdpowiedzUsuńu mnie też nie ;/ samochód pochłonął cały nasz wakacyjny budżet ;/
OdpowiedzUsuńrozumiem doskonale twojego M;) ja też po cichu marzyłam o niedzieli na balkonie z zimnymi napojami i zaległymi gazetami...moze w następnym tygodniu się uda;)
OdpowiedzUsuńhehe,sexowna chyba dlatego,że sex uprawiam:DDD
OdpowiedzUsuńHej hej,co słychać? :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te kartki :)
OdpowiedzUsuńEee, wątpię, żeby sięwiele osób przejęło gdyby to nawet miał być ostatni wpis ...
OdpowiedzUsuńA co robisz z tą scrap-book? :)
Oj, mówię tak nawet! Na serio ...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tym ozdabianiem 'scraper'owym" :)
nie wiem,czy pojedziemy,bo ja nie dam rady się spakować:((((
OdpowiedzUsuńech,dzisiaj usłyszałam od córki coś,czego chyba nie chciałam usłyszeć-wracalyśmy z mojej pracy i ona mówi-jak będę duża to będę miała taką pracę,jak ty..... mam nadzieję,że jej się odmieni
Uwielbiam Cię:))) I widzimy się niedługo za sprawą Marty?
OdpowiedzUsuńTo jest akurat część druga. Na pierwsza może uda mi się też na alle zapolowac :-) do zobaczenia wkrótce :-*
OdpowiedzUsuńNo to jest naszych dwóch facetów właśnie:) Pewnie, że jest fajnie, ale trzymaj kciuki, żeby się wszystko udało! I gdzie jest nowy post, ja się pytam???
OdpowiedzUsuń