Autorka oświadcza, że przy tworzeniu poniższego dzieła nie ucierpiała żadna żaba ani też insze stworzenie. Mogą natomiast ucierpieć znudzeni czytelnicy, za co z góry przepraszam;)
"Tarta żaba" nie jest też składnikiem przepisu kulinarnego (choć wcale nie wykluczam, że ktoś gdzieś takie rzeczy jada i to ze smakiem). Nie jest to też element magicznej mikstury miłosnej, w stylu: weźmij oko węża ususzone, pęk krwawnika zebranego o północy na rozdrożu i dwie szczypty sproszkowanej, tartej żaby...;)
Nie, rzecz będzie o zupełnie innej żabie:)
Niedawno w moim ulubionym "złotówkowym" sh kupiłam asymetryczną narzutkę, z długimi przednimi połami. Fajnie się ją nosi, ale w wietrzne dni powiewają sobie te poły bez ładu i składu, sprawiając, że przypominam wielkiego nielota, który chciałby pofrunąć, a ciężka dupa nie pozwala;) I wymyśliłam sobie, że w takie dni będę sobie tę narzutkę spinać. Wyszukałam wszystkie swoje kwiatowo-materiałowo-filcowe broszki, ale jakoś tak niespecjalnie ciekawie to wyglądało: dwa bigcyce a w środku róża;) Stwierdziłam, że potrzeba mi jakiejś małej, dyskretnej zapinki i poszłam w sklepowe tango szukać takowej. Oczywiście jak to bywa w takich sytuacjach w sklepach było wszystko, tylko nie to, czego aktualnie poszukujemy. W końcu w jakimś niedużym sklepiku biżuteryjnym pan zaproponował mi żabę:)
Cóż, nie całkiem o coś takiego mi chodziło, ale z braku laku postanowiłam dokonać zakupu. Gdy przy płaceniu otworzyłam portfel, pan stwierdził, że już mam jedną taką żabę:) Faktycznie, w moim portfelu, w przegródce gdzie normalni ludzie trzymają zdjęcie najbliższych, leżała identyczna (tyle, że w kolorze starego złota) żaba, którą kiedyś tam dostałam w prezencie. Żaba owa rzekomo miała pomnażać pieniądze w portfelu;) A ponieważ niczego takiego nie zaobserwowałam, to i o pieniężnej żabie zapomniałam:) Wdałam się w żartobliwą dyskusję na temat przesądów z panem sprzedawcą i usłyszałam od niego , że aby żaba działała, trzeba ją przed pierwszym włożeniem do portfela trzy razy potrzeć o lewy półdupek, pośladek znaczy;) No, to teraz już w końcu wiem, kto się przyczynił do tego, że pieniądze z portfela znikają mi w zastraszającym tempie - cholerna żaba się mści, żem jej nie potarła;) To wcale nie jest tak, że jestem rozrzutna i często kupuję impulsywnie, to wszystko ta żaba:)
Pomyśleliśmy sobie rano, ze fajnie byłoby gdzieś wyskoczyć, może do Szczyrku czy Wisły, ale z przyczyn od nas niezależnych sprawa się rypła:/ Może za tydzień...
Jak przypuszczałam, zaraza przypinkowa rozprzestrzenia się szybciej i skuteczniej, niż ptasia grypa, znajomi poszaleli, wynajdują mi gdzie mogą przeróżne przypinki, a ja kombinuję, gdzie tanio kupić sensowne magnesy;) Lodówka obecnie wygląda tak:
Pięknego weekendu:)
Zimowe ATC
2 godziny temu
Taaaa słyszałam o tych mnożących forsę żabach, ale jakoś cholera działać nie chciały. Tyle że o żadne półdupki ich nie pocierałam, więc cholera wie, może dlatego...
OdpowiedzUsuńooo,nie słyszałam,ze zaba mnoży kasę!ja noszę łuskę z wigilijnego karpia;)
OdpowiedzUsuńszkoda,ze wypad nie doszedł do skutku...
ja wypoczywam wreszcie!!!
No tak, a ja mam słonika i też nie potarłam. Dlatego długi nie odpuszczają. Idę potrzeć, nawet się z nim prześpię. ;))
OdpowiedzUsuńportfel z RE,kosztował mnie 19zl;) ma mnóstwo zakamarków na karty!
OdpowiedzUsuńno widzisz, dupa nie problem :)))) aby plany Wam wypaliły...i żebyście jeszcze sobie wyskoczyli gdzie tylko macie ochotę!
OdpowiedzUsuńBeti....my to nie mamy wyjscia...albo to skonczymy albo koniec swiata :)i albo będziemy się wspierac albo koniec swiata ;)
OdpowiedzUsuńfajne te magnesy,ja wyszukuję dla Filipa bo bardzo lubi ale jakoś trafić na żadne nie mogę...
OdpowiedzUsuńfajne że piszesz- bardzo lubię Cię czytać:) te puenty, że niby ciężka dupa nie pozwala;)
OdpowiedzUsuńNurtuje mnie pytanie- czy juz potarłas żabi lewy półdupek? ;p Może los się uśmiechnie, kasa sama zacznie napływać, pojedziecie gdzies dalej niż do Szczyrku (ps. niedaleko mam, a w szczyrku bylam R A Z)
I fajne te magnesy:) I widze moją kartkę, milo mi:)
O karpiowych łuskach to słyszałam,co rok wkładam takową do portfela,ale nijak nie chce dać więcej kasy:/Może z tą żabą spróbuję??
OdpowiedzUsuńA lodówka bajecznie wygląda:)
Renata Gorska;) jak gdzieś znajdziesz tę książkę,to polecam
OdpowiedzUsuńJak chcesz to w tym roku wraz z kartką świąteczną podeślę Ci łuskę karpia,może u Ciebie się sprawdzi:)
OdpowiedzUsuńi magnesy i przypinki:) pewnie bym teraz coś na Jarmarku kupiła ale boję sie iść tam sama z dziećmi a męża w weekend nie namówię...
OdpowiedzUsuńjesteś kochana:) strażacy mili bardzo a niektórzy jacy przystojni:)
OdpowiedzUsuńjadłaś kokosowe lody Grycana? mniam:)
OdpowiedzUsuńdzisiaj zobaczyłam i nabyłam,z naklejką"dla koneserów":) smakują jak Bounty i mają wyczuwalne płatki kokosowe
OdpowiedzUsuńNo i proszę-czyli można legalnie zarabiać na dupie!:)))
OdpowiedzUsuńa to ci mściwa żaba!;D
OdpowiedzUsuńŻaba mnoży pieniądze? Muszę spróbować :D i koniecznie potrzeć o lewy pośladek!
OdpowiedzUsuńMam taką napieniężną żabę;)
OdpowiedzUsuńLodówka wesoła, pozytywna:))
OdpowiedzUsuńMarzę,żeby i moja lodówka tak wyglądała :DDD póki co moja kolekcja jest bardzoooooo skromna.
OdpowiedzUsuńmy mieliśmy plan pojechać na kilka dni nad morze, no ale skoro się kupiło samochód ...no to albo albo :D ale ja przeżyję, jakoś ... o wiele bardziej wolałabym spędzić wakacje na Śląsku :DDD
To w takim razie będzie łuska:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze,że w środku nie jest pusta :DDD
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowo;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja nie słyszałam nigdy o żabie w portfelu? Znam tylko przesąd o łusce rybiej:) Ale jakoś sama nie stosuję się do tego:) A gdzie w radiu osłyszałam ostatnio (albo przeczytałam w prasie), że w potrfelu powinno nosić się tylko pieniądze, żadnych innych rzeczy typu paragony itd, bo zaburzają one przepływ pieniędzy i potem jesteśmy biedni:))))Aaa, wiem, to się wypowiadała ta Pani, co to porządki w domach innych ludzi zaprowadza (Małgorzata Rozenek zdaje mnie się);)
Kurcze, fajniste te magnesy....
OdpowiedzUsuńCholera a ja mam takie dwie zaby .to podwojnie uciekaja mi pieniadze.
OdpowiedzUsuńwidze ze szalenstwo magnesowe trwa jak znajde ciekawe przypinki tutaj to nie omieszkam kupic.
pozdrowonka
Żaba pomnażająca pieniądze... hmmm ja to tylko łuski od karpia wigilijnego w portwelu nosze :P
OdpowiedzUsuńu mnie te lody są w małym sklepiku monopolowym:D bym Ci wysłała ale rozumiesz...:D
OdpowiedzUsuńmogę kupić i zaprosić Cię na kawkę i lody do siebie:)
jeszcze bym chciała spróbować z tej serii mocce-smak czarnej kawy
OdpowiedzUsuńNooo to lekarz Cię załatwił:)
OdpowiedzUsuńja słyszałam o słonikach noszonych w porftelu, ale o żabie nigdy :P
OdpowiedzUsuńobserwuję ;)
Raz już Mu prawie wyszło, więc pewnie chciałby to powtórzyć :)
OdpowiedzUsuńAktualnie czekam aż przyjdzie arbuz ;p i chipsy ... i oglądamy meczy siatkarzy :>
dzięki :) już czekałam na to jak na zbawienie :D też mi się podoba!
OdpowiedzUsuńo żabach od kasy nigdy nie słyszałam ;)
Beti,co słychać?jak zdrówko?
OdpowiedzUsuńjaka harcereczka? ja ostatnio nie jestem w temacie
OdpowiedzUsuńo jaaa... straszna tragedia. Biedne dziecko, rodzice. I pomyśleć, że to wszytsko natura, taka siła
OdpowiedzUsuńHeeeloł! Co tam słychać u Ciebie?:*
OdpowiedzUsuńHeh serio pusto, ale było koło południa, więc może się pochowali:D Tylko garstka ludzi się opalała i kąpała przy porcie, a tak pustoooo:)
OdpowiedzUsuńTak kojarzę właśnie, że w zeszłym roku odleciały jakoś koło 15-20 sierpnia. Szkoda, lubię ich klekot o poranku;)
OdpowiedzUsuńheh;) jakby Cie nie chcieli wpuścić, to pokaż im moje zdjęcie okna i powiedz, że to Twoje, dopiero co umyte;) pozwalam, częstuj się
OdpowiedzUsuńCo nieco o mieszkaniu na blogu...co do przeprowadzki nie mam pojęcia-moooże jakimś cudem we wrześniu się uda.
OdpowiedzUsuńja mam słonia i kurcze z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej finansowo....może ja mu muszę kopa w tą dupę sprzedać żeby zaczął działać :D a skąd ty bierzesz magnesy żeby przerabiać te przypinki ??
OdpowiedzUsuńBeti, ja Ci zaraz taksówke podeślę. I dam panu to zdjęcie z oknem, cobyś drukowac nie musiała. PS. pan oczywiście jest opłacony i ma tez kase na jakiś zestaw pyszny;)
OdpowiedzUsuńszczerze! widziałas kiedyś taksówkarza- ciacho? ;)
OdpowiedzUsuńpieprzyć buraki, zrób nowy wpis!
OdpowiedzUsuńno masz rację!!! cofam ostatnie pieprzenie :) Łukasz to absolutne beztalencie fotograficzne, może coś jednak mu się uda zrobić jak nie zrobię sobie sama ;p
OdpowiedzUsuńhahaha dobre, dobre !!!!
OdpowiedzUsuńAno właśnie w tym problem,że i On mnie dupę wozi ( co mam nadzieję wkrótce się zmieni- może i to jakaś motywacja dla mnie żeby w końcu zasiąść za kierownicą ;p ) - ale z tym umawianiem się to wcale nie zgorszy pomysł ! :) chyba podsunęłaś mi fajną myśl :)))
OdpowiedzUsuńNam się czasami udaje wyjść z CH bez fochów- najczęściej wtedy gdy, jest tam Matras lub Empik :> bo tam to mogę wyjątkowo dużoooo czasu spędzić :)
OdpowiedzUsuńMuszę nad tym popracować ! :)
Nie ma źle, zaczynam w poniedziałek :p
OdpowiedzUsuńBeatrice, a co to za problemy ze zdrowiem???? Bo wyczytałam w komentarzach...
A w czwartek byłam nawet na Wirku :D Z Rodziną Królewską :D
tarta żaba:D odrazu pomyślałam o jedzeniu:))
OdpowiedzUsuńszkolenia bezpłatne, e-learning na Akademii PARP :)
No i masz drugą nominację:)
OdpowiedzUsuńChyba lepsze takie zboczenie niż inne:) Ja tam wącham Bazyla po deszczu, a podobno mokre psy śmierdzą:)
OdpowiedzUsuńi to jest w Tobie najcudowniejsze Beti ;)
OdpowiedzUsuńhehehehe ;)))ty wpis lepiej rób czekam na siódemkę czy jest cos co jeszcze nie wiem ;)
OdpowiedzUsuńNominacja i u mnie!
OdpowiedzUsuńBeti kochana dziękujemy za przesyłkę! szalona jesteś he he:) ja jestem zachwycona bransoletką,akurat czegoś takiego szukałam:)
OdpowiedzUsuńps.spróbowałaś już lodów?
wyróżniłam Cię:) zapraszam po szczegóry
OdpowiedzUsuńaaaaa!! weź Ty mnie nie przerażaj z tymi innymi rzeczami;) Miałam koleżanke w LO, która straciła dziewictwo z ...marchewką o_0 Jak sie o tym dowiedziałam, juz nigdy nic u niej nie jadłam;)
OdpowiedzUsuń