czwartek, 13 grudnia 2012

Bałwan, Biedronka i próba wychowania (się) w trzeźwości;)

Jakiś czas temu o rzut ( a nawet rzucik rzekłabym) beretem ( koniecznie z antenką, podobno takowe lepiej latają) od mojego bloku otwarto z hukiem galerię handlową, a w tejże - Biedronkę. Ucieszyłam się perspektywą stałego i bliskiego dostępu do taniego alko i innych dóbr wszelakich;)
Nauczona doświadczeniem (przykrym) nie pchałam się do sklepu w dzień otwarcia. Moje doświadczenie ( boleśnie odczute na własnej skórze i kościach, też własnych, śródstopia konkretnie) dokonało się kilka lat temu, gdy pierwszy i jedyny raz wybrałam się do sklepu ( Lidl to był akurat ) w dniu jego otwarcia. Zostałam wtedy boleśnie poturbowana przy użyciu wózka sklepowego przez oszalałą babcię, która po trupach (czyli po mojej stopie) pchała się do celu, którym było zdobycie pęku gratisowych baloników, towar tak deficytowy, że widocznie warto było mnie staranować;)
Odczekałam więc przezornie kilka dni i wreszcie wybrałam się na zakupy do nowej galerii. I szok straszliwy przeżyłam, bo z powodów mi nieznanych i niezrozumiałych ktoś zdecydował, że trzeba mnie i dziesiątki mnie podobnych wychować w trzeźwości, albowiem "moja" Biedronka okazała się być - o, zgrozo - Biedronką bezalkoholową. A bezalkoholowa biedronka jest gorsza od bezalkoholowego piwa;)

Na pocieszenie sprawiłam sobie w sh za całe 1,50 zł adwentowego bałwana.
Nie jest tak ładny, jak adwentowy kalendarz-choinka Ju (taki sam wypatrzyłam w innym sh, ale panie nie chciały go sprzedać, twierdząc, że to dekoracja sklepu), ale też całkiem fajny.


29 komentarzy:

  1. Eeej mam pomysł, wpakuj w tego bałwana takie małe buteleczki po 50ml na każdy dzień:))) A na pocieszenie - alkohol z Biedronki jest lewy, już nie raz ktoś się źle czuł, a mojej znajomej zamarzła wódka... O zgrozo!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oooooj,Biedra bez alko,ale ból.
    Pomysł Anki jest super! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj to faktycznie ból.....
    no ale słodkości na pewno jakieś mają ( może trafią się jakieś czekoladki nadziewane alko ).
    Amolko ma dobry pomysł z tym bałwanem
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. O w mordę, to ja musiałam być nietrzeźwa, bo nie pamiętam:) Za to wyobraziłam sobie te zwisające smętnie śledzie i korniszony z kalendarza... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bezalkoholowa co ...???? No nie wierzę !!! serio ??? toż to skandal !!!
    my co jakiś czas z P. uskuteczniamy La Torinę z Biedronki ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. No biedronkowe "martini" za 12 zł to pyszności :D Też się do biedronki wybieram zeby barek na święta uzupełnić

    OdpowiedzUsuń
  7. a dziękuję całkiem nieźle. Przespałam sie troszkę i tylko głowa mnie napiernicza i już nie wiem co z tym zrobić bo paracetamol nie pomaga.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już myślałam,że taki jak JU sobie sprawiłaś kalendarz,jest naprawdę ładny:)
    A z tą bezalkoholową Biedrą to naprawdę przesadzili;)

    OdpowiedzUsuń
  9. To szkoda,że nie chciała sprzedać,ale ten też faktycznie dobrze się prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Albo skombinować skądś flaszki i poprzelewać:) chociaż zagrycha też się przyda:)

    OdpowiedzUsuń
  11. ale jaja:D na pewno za jakiś czas zaopatrzą tą Biedrę

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja myślałam,że wszystkie Biedrony mają ten sam asortyment

    OdpowiedzUsuń
  13. Biedronka bez biedronkowego piwa? To nie biedronka ! Pomyliłaś sklepy ! :D
    A bałwan przystojny ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. może jeszcze nie zdążyli rozstawić wszytskich półek?;)))

    OdpowiedzUsuń
  15. No właśnie, dziwne że bez alkoholi, może są w trakcie rozstawiania? Cudny ten bałwan! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. hahaha no to chamy jedne, specjalnie nie dali alko ja ci mówię to spisek jakiś :P myślę że może w jakimś sensownie szybkim czasie dostarczą do sklepu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. hehe,spisek w biedronie;))) swoją droga,jeszcze do bezalkoholowej biedrony nie trafiłam...nawet moja malutka osiedlowa kilka półeczek z alko ma...
    piękny jest Twój bałwanek!!!!pięknie go odprasuj i będzie super;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wacek mówi : "Ty, jak idzie zrobic biedronka bezalkoholowo? Normalnie porażka" ;| Współczujemy cała rodziną.
    Kalendarz zajebiście wykurwisty, szkoda ze jak bylam dwa dni temu w sh nie wpadłam na pomysł, żeby poszukać;)

    OdpowiedzUsuń
  19. oooo no koniec świata jak nic :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Biedronka bez alkoholu to jakas podpierdółka a nie biedronka! Bałwan wymiata!

    OdpowiedzUsuń
  21. ...i dobrze zrobiłaś, że się nie pchałaś na otwarcie, ja takie imprezy omijam...a bałwanek śliczny...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  22. Zgadzam się z Amolko - wpakuj do kieszonek bałwanka procentowe conieco :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wierzę ! Biedronka bezalkoholowa.. pierwszy raz o tym słyszę ; )

    OdpowiedzUsuń
  24. Może jeszcze nie otworzyli tego działu w Twojej Bierdonce? :) W swojej odkryłam Soplice Orzech Laskowy i o zgrozo pierwsza wódka, która mi smakuje :D

    OdpowiedzUsuń
  25. i zapomniałam napisać... :)
    Dzięki Kochana i już dzisiaj jestem dobrej myśli, tak że psychicznie lepiej się czuję, a fizycznie potrzeba czasu po prostu i zobaczymy co się będzie działo :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Oj tam, zaraz alkoholizm. Zima jest, trzeba się rozgrzewać i kurować, coby nie złapać jakiegoś przeziębienia albo innego ustrojostwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Dzięki za info, bo będę za niedługo tą biedronkę odwiedzać, teraz wiem czego tam nie znajdę....Ale muszę tą "galerię" sama oblukać.

    OdpowiedzUsuń
  28. Pipczę:) Tak to się odmienia w ogóle? W każdym razie mam w nosie:)))

    OdpowiedzUsuń
  29. wiesz, ja nie jestem taka, żeby tylko nowości czytać. To nie o to chodzi;) chodzi o to, żeby byl porządny thriller- krew, trupy, najlepiej wymoczone miesiąc w wodzie, maniakalni mordercy, niewyjasnione zagadki. I jakos tak sie s klada że tego typu nigdy nie znajduje na wyprzedażach, a jak juz znajde to... okazuje się, że przeczytana jest przeze mnie. A drugi raz sie dreszczowca nie da czytać, brakuje tego napięcia...wiesz

    OdpowiedzUsuń