Jakiś czas temu o rzut ( a nawet rzucik rzekłabym) beretem ( koniecznie z antenką, podobno takowe lepiej latają) od mojego bloku otwarto z hukiem galerię handlową, a w tejże - Biedronkę. Ucieszyłam się perspektywą stałego i bliskiego dostępu do taniego alko i innych dóbr wszelakich;)
Nauczona doświadczeniem (przykrym) nie pchałam się do sklepu w dzień otwarcia. Moje doświadczenie ( boleśnie odczute na własnej skórze i kościach, też własnych, śródstopia konkretnie) dokonało się kilka lat temu, gdy pierwszy i jedyny raz wybrałam się do sklepu ( Lidl to był akurat ) w dniu jego otwarcia. Zostałam wtedy boleśnie poturbowana przy użyciu wózka sklepowego przez oszalałą babcię, która po trupach (czyli po mojej stopie) pchała się do celu, którym było zdobycie pęku gratisowych baloników, towar tak deficytowy, że widocznie warto było mnie staranować;)
Odczekałam więc przezornie kilka dni i wreszcie wybrałam się na zakupy do nowej galerii. I szok straszliwy przeżyłam, bo z powodów mi nieznanych i niezrozumiałych ktoś zdecydował, że trzeba mnie i dziesiątki mnie podobnych wychować w trzeźwości, albowiem "moja" Biedronka okazała się być - o, zgrozo - Biedronką bezalkoholową. A bezalkoholowa biedronka jest gorsza od bezalkoholowego piwa;)
Na pocieszenie sprawiłam sobie w sh za całe 1,50 zł adwentowego bałwana.
Nie jest tak ładny, jak adwentowy kalendarz-choinka Ju (taki sam wypatrzyłam w innym sh, ale panie nie chciały go sprzedać, twierdząc, że to dekoracja sklepu), ale też całkiem fajny.
W Betlejemskiej Grocie
22 godziny temu
Eeej mam pomysł, wpakuj w tego bałwana takie małe buteleczki po 50ml na każdy dzień:))) A na pocieszenie - alkohol z Biedronki jest lewy, już nie raz ktoś się źle czuł, a mojej znajomej zamarzła wódka... O zgrozo!
OdpowiedzUsuńOooooj,Biedra bez alko,ale ból.
OdpowiedzUsuńPomysł Anki jest super! :)
oj to faktycznie ból.....
OdpowiedzUsuńno ale słodkości na pewno jakieś mają ( może trafią się jakieś czekoladki nadziewane alko ).
Amolko ma dobry pomysł z tym bałwanem
pozdrawiam
O w mordę, to ja musiałam być nietrzeźwa, bo nie pamiętam:) Za to wyobraziłam sobie te zwisające smętnie śledzie i korniszony z kalendarza... :)
OdpowiedzUsuńBezalkoholowa co ...???? No nie wierzę !!! serio ??? toż to skandal !!!
OdpowiedzUsuńmy co jakiś czas z P. uskuteczniamy La Torinę z Biedronki ;p
No biedronkowe "martini" za 12 zł to pyszności :D Też się do biedronki wybieram zeby barek na święta uzupełnić
OdpowiedzUsuńa dziękuję całkiem nieźle. Przespałam sie troszkę i tylko głowa mnie napiernicza i już nie wiem co z tym zrobić bo paracetamol nie pomaga.
OdpowiedzUsuńJuż myślałam,że taki jak JU sobie sprawiłaś kalendarz,jest naprawdę ładny:)
OdpowiedzUsuńA z tą bezalkoholową Biedrą to naprawdę przesadzili;)
To szkoda,że nie chciała sprzedać,ale ten też faktycznie dobrze się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńAlbo skombinować skądś flaszki i poprzelewać:) chociaż zagrycha też się przyda:)
OdpowiedzUsuńale jaja:D na pewno za jakiś czas zaopatrzą tą Biedrę
OdpowiedzUsuńa ja myślałam,że wszystkie Biedrony mają ten sam asortyment
OdpowiedzUsuńBiedronka bez biedronkowego piwa? To nie biedronka ! Pomyliłaś sklepy ! :D
OdpowiedzUsuńA bałwan przystojny ;)
może jeszcze nie zdążyli rozstawić wszytskich półek?;)))
OdpowiedzUsuńNo właśnie, dziwne że bez alkoholi, może są w trakcie rozstawiania? Cudny ten bałwan! :)
OdpowiedzUsuńhahaha no to chamy jedne, specjalnie nie dali alko ja ci mówię to spisek jakiś :P myślę że może w jakimś sensownie szybkim czasie dostarczą do sklepu :D
OdpowiedzUsuńhehe,spisek w biedronie;))) swoją droga,jeszcze do bezalkoholowej biedrony nie trafiłam...nawet moja malutka osiedlowa kilka półeczek z alko ma...
OdpowiedzUsuńpiękny jest Twój bałwanek!!!!pięknie go odprasuj i będzie super;)
Wacek mówi : "Ty, jak idzie zrobic biedronka bezalkoholowo? Normalnie porażka" ;| Współczujemy cała rodziną.
OdpowiedzUsuńKalendarz zajebiście wykurwisty, szkoda ze jak bylam dwa dni temu w sh nie wpadłam na pomysł, żeby poszukać;)
oooo no koniec świata jak nic :P
OdpowiedzUsuńBiedronka bez alkoholu to jakas podpierdółka a nie biedronka! Bałwan wymiata!
OdpowiedzUsuń...i dobrze zrobiłaś, że się nie pchałaś na otwarcie, ja takie imprezy omijam...a bałwanek śliczny...pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Amolko - wpakuj do kieszonek bałwanka procentowe conieco :D
OdpowiedzUsuńNie wierzę ! Biedronka bezalkoholowa.. pierwszy raz o tym słyszę ; )
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze nie otworzyli tego działu w Twojej Bierdonce? :) W swojej odkryłam Soplice Orzech Laskowy i o zgrozo pierwsza wódka, która mi smakuje :D
OdpowiedzUsuńi zapomniałam napisać... :)
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana i już dzisiaj jestem dobrej myśli, tak że psychicznie lepiej się czuję, a fizycznie potrzeba czasu po prostu i zobaczymy co się będzie działo :)
Oj tam, zaraz alkoholizm. Zima jest, trzeba się rozgrzewać i kurować, coby nie złapać jakiegoś przeziębienia albo innego ustrojostwa ;)
OdpowiedzUsuńDzięki za info, bo będę za niedługo tą biedronkę odwiedzać, teraz wiem czego tam nie znajdę....Ale muszę tą "galerię" sama oblukać.
OdpowiedzUsuńPipczę:) Tak to się odmienia w ogóle? W każdym razie mam w nosie:)))
OdpowiedzUsuńwiesz, ja nie jestem taka, żeby tylko nowości czytać. To nie o to chodzi;) chodzi o to, żeby byl porządny thriller- krew, trupy, najlepiej wymoczone miesiąc w wodzie, maniakalni mordercy, niewyjasnione zagadki. I jakos tak sie s klada że tego typu nigdy nie znajduje na wyprzedażach, a jak juz znajde to... okazuje się, że przeczytana jest przeze mnie. A drugi raz sie dreszczowca nie da czytać, brakuje tego napięcia...wiesz
OdpowiedzUsuń