Zastanawiałam się, dlaczego w spisie rzeczy mnie uszczęśliwiających nie wspomniałam o jedzeniu? Przecież kocham jeść, a gdy robiłam tamten spis, jakoś w ogóle o tym nie pomyślałam.
Wydawało mi się, że jedzenie (w porywach wręcz pożeranie) także mnie uszczęśliwia, ale skoro go nie wymieniłam, to może wcale tak nie jest?
Może podświadomość, powstrzymując mnie przed umieszczeniem jedzenia na liście uszczęśliwiaczy, chciała mi dać do zrozumienia, że mam skończyć z obżarstwem, bo tyję w oczach i wcale od tego nie będę szczęśliwsza?
W tym momencie doszłam jednak do wniosku, że coś za bardzo kombinuję (podświadomie lub nie). Bo może i jedzenie mnie nie uszczęśliwia, ale jeść lubię.
Na słodko, na ostro, desery i zupy, warzywa i owoce, smażone, gotowane, grillowane i we wszelkich innych kombinacjach:)
Oczywiście - nie wszystko:) Jest kilka rzeczy, których nie zjem nawet pod groźbą tortur. Np. lukrecja i brukselka. I flaczki. I pomarańczowy dżem.
A dziś wieczorem małż znowu zostanie eksmitowany bez możliwości odwołania, bo ja się będę oddawać rozkoszom swym i uszczęśliwiać się będę i życzę sobie robić to w samotności:) No, może nie do końca - zaproszę lampkę martini (albo i ze dwie), ubiorę się w kilka kropel Madness, a pod ręką będę trzymać...coś słodkiego. Czyli mówiąc krótko - zaśliniać się będę nad Viggo Mortensenem:) Ach, król powrócił;)
Zimowe ATC
4 minuty temu
ja mam te serie szczątkowo :)
OdpowiedzUsuńmojeeee krakuskiiiii !!!!!
ach ja też uwielbiam jedzenie. ze wzgledu na wage czasem nad tym ubolewam, ale...ale jednak nie :) wiem, ze nie powinno sie ogladac tv przy jedzeniu, ale ja wlasnie celebruje takie chwile...wlaczam filmik, siadam na kanapie (nigdy nie jadam przy stole) , jedna reka karmie papuge a druga jem sama :) przedluzam ten proces w nieskonczonosc, lubie jesc powoli :)
OdpowiedzUsuńKrakuski!!!! Uwielbiam te ciasteczka :D
OdpowiedzUsuńdzięki bardzo :* zrobiłam sobie zapas i mam i serducha, i florianki, maślane, z cukrem i zbożowe :)
OdpowiedzUsuńblee ja też nie lubię lukrecji i brukselki, flaczków no i wszelkiego mięsa ale całą resztę jedzenia uwielbiam a najbardziej oczywiście słodycze i owocki :D a na Viga sobie nie popatrzę niestety :(
OdpowiedzUsuńja wieeelu rzeczy nie lubie,ale inne rzeczy jesc kocham :))))
OdpowiedzUsuńbo naprawde ciezko sie ograniczyc do 10 rzeczy
OdpowiedzUsuńmarcepan tak ale bez tego jajoniaku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kochana:*****
OdpowiedzUsuńNoo to zapowiada sie upojny ,upajający nawet wieczór;)))))))
a to się skuszę :)
OdpowiedzUsuńale ale, nie za wcześnie w ogóle na jajka ?
to mnie pozostaje..polecić się na przyszłość;))));** Lecę do apteki wyżebrać maść bez recepty bo mi sie skończyła a lekarka do środy na urlopie;/ zapisałam sie na czwartek ale bez numerka-oblężenie jakies;/
OdpowiedzUsuńfakt, po walentynkach trza z zającami i inszymi kurczakami wjeżdżać na sklepy ! a ja dzisiaj widziałam w koszyku przy kasie smętnie leżące czekoladowe mikołaje :)
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam,że dziś leci w tv kolejna część Władcy ... od razu pomyślałam o Tobie :DDD
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :***
OdpowiedzUsuńJakie plany na weekend ? bo ja wraca,po długiej przerwie na uczelnię ,więc nie ma się czym chwalić :D
kocham jeść !!!!!!!! a co do janinki Łukasz twierdzi ze nie chce córeczki bo nie ma zamiaru poł miasta pilnowac i ze ja spasie w Mcdonaldsie i nie wypusci z domu do 18..!!!!! a mi sie wydaje ze to byłaby coreczka tatusia :DDDDD
OdpowiedzUsuńyhm ... czyli będziesz miała słodkie sam na sam z książką :D
OdpowiedzUsuńmnie coś dziś nosi ...więc już odkurzam regał z książkami :D
W sensie: gdzieś bym poszła,coś porobiła :D zauważyłam całkiem spore pokłady energii i zamierzam rozsądnie je wykorzystać :D przynajmniej nie będzie kurzu na weekend w moim pokoju :D a po 17 idę z Izą do McD na frytki :D
OdpowiedzUsuńczyżby dzisiaj w tv "Władca Pierścieni" ?
OdpowiedzUsuńMamy kupony :D 2x duże frytki za 7 zł :D
OdpowiedzUsuńudało się;) jedną maść mam ,drugą odbiorę wieczorem:))
OdpowiedzUsuńWrrrr ...;/ wiedziała,że wielkie sprzątnie na dobre mi nie wyjdzie ...;/ zawsze znajdę coś co przypomina mi P. bo gdzieś się zawieruszyło ;/ yghhhh ...;/
OdpowiedzUsuńhehe bo 10 punktów to zdecydowanie za mało:) Ja jedzenie na swojej liście umieściłam:)
OdpowiedzUsuńWywaliłam już ;/ ...został mi jeszcze tylko portfel do wymiany ... ale to przy większej gotówce jak mi się trafi ...jeszcze trochę muszę się z nim pomęczyć :D a szkoda bo w sumie fajny jest, taki męski bardziej ze skóry ...Wittchen :D
OdpowiedzUsuńtak,teraz już jest dużo lepiej;) niektóre zgineły inne są już mało widoczne,liczę na to ,że w następny weekend zrobię se porządny peeling i wysmaruję się wreszcie jakimś balsamem:))
OdpowiedzUsuńtak, władca Móch, hehe...
OdpowiedzUsuńno tak, Viggo jednak jest bardziej atrakcyjny od Czesia... :P
OdpowiedzUsuńa ja czekam do 19 marca...
Wiesz ...to nie jest tak,że ten portfel sprawia że ciągle o nim myślę czy coś :D ale sama ta świadomość mnie wkurza :D chcę mieć czyste konto i już :D
OdpowiedzUsuń"Twój na zawsze" wejdzie do kin... słyszałaś o tym filmie?
OdpowiedzUsuńtak :) ciekawa jestem tego filmu i tego, jak Rob tam zagrał - w serii "Zmierzchu" był świetny, ale w "Twój na zawsze" gra całkiem inną rolę, z resztą to całkiem inny film...
OdpowiedzUsuńTak, też tak myślę :) że jestem już prawie w pełni "Zdrowia" :> najbardziej mnie jeszcze wkurza w snach ...sporo mi się śni ;/ prawie co noc ;/ i źle mi z tym,bo nie mam na to wpływu ...ale cierpliwie czekam,aż samo przejdzie :D
OdpowiedzUsuńno co Ty ! mikołaj w biedronce ? a gdzie by się tam w takim maciupnym stworzeniu zmieścił tak grubas ? :)
OdpowiedzUsuńHaha podzielam niechęć do lukrecji, to obrzydlistwo pierwszej klasy!
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam jeść:DD A dzisiaj "Władcy..."na TVN-ie???;)
OdpowiedzUsuńJa tez sama na włościach i podobnie jak Ty oddaje się czystym przyjemnościom jedzenia, oglądania, klikania...:)
OdpowiedzUsuńoj, mnie jedzenie też uszczęśliwia;))). A dzięki, kolaż sama robiłam:)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym sobie na niego popatrzyła ale jestem tak zmęczona że idę zaraz pod prysznic i chyba do wyrka bo jutro znowu do pracy :) a narzekałam na jej brak...
OdpowiedzUsuńmiłej nocki z Vig :))go
A boli jeszcze, ale pewnie przejdzie samo, mam to gdzieś:)
OdpowiedzUsuńTrochę masz tego czytania-to fakt:)Wiesz ja zaczęłam czytać "Coś pożyczonego"i bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńklikaj klikaj po zaczynam zostawać w tyle:(
OdpowiedzUsuń;**
oj dawno brukselki nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam uśmiechy u znajomych i nieznajomych bo świat wygląda wtedy o wiele lepiej :)
miłego wieczoru w takim towarzystwie :*
ja tez lubie jesc ale nie dodalam tego bo chyba jedzienie traktuje jak cos normalnego paliwo do zycia a w sumie chyba d obrze bylo by je celebrowac troche:)
OdpowiedzUsuńjak tam ślinienie?? :))
OdpowiedzUsuńoj tez kocham jesc!:) ale nie mam pojecia czym jest lukrecja... choc nazwa mi sie podoba;)
OdpowiedzUsuńBeti,i jak wieczór z Viggo??? :D:D:D
OdpowiedzUsuńśfintuch :)))
OdpowiedzUsuńno właśnie jak tam wieczór ? pełna ekstaza ? :) ja meczyk oglądałam
fakt, żeby tak z biedronką ten teges :D
OdpowiedzUsuńa dziękuję - już wchłonęłam :)
OdpowiedzUsuńJak Ci minął wieczór z Viggo ? :>
OdpowiedzUsuńA brednie jakieś gada, podejrzenia jakieś idiotyczne go naszły, poza tym pośrednika ze mnie chce zrobić między swoim kuzynem a moją przyjaciółką, którzy są parą, a ja uważam, że to nie jego interes w ogóle. A na dodatek znowu mu się pochrzaniły weekendy, kiedy miał przyjechać i cholera wie, czy będzie miał wolne. A niech spada na te koziołki:)
OdpowiedzUsuń