6 zł zainwestowałam w Totalizator Sportowy, czyli Lotto. Jeśli to trafiona inwestycja, to jeszcze dziś wieczorem stanę się kobietą bogatą:) W tym miejscu uprzejmie proszę o Wasze kciuki i pozytywne myśli, itp., itd. Z góry dziękuję i żelkami częstuję:)
Pozostałe 19 zł zamierzałam wydać na podpatrzony u gagi pierścień, do którego zresztą już kilka razy robiłam wcześniej podchody. Po zastosowaniu kilku, z całej szerokiej gamy sztuczek, jakie stosuję wobec małża, by uzyskać korzyść ( w tym wypadku usługę - potrzebowałam kierowcy) udałam się do haemu, by nabyć rzeczony pierścień. I oczywiście okazało się, że mój Tata ma rację, kiedy twierdzi, że nie wykorzystane okazje się mszczą, bo oczywiście nie było już mojego rozmiaru:/
Wracając z Katowic wstąpiliśmy jeszcze do Oszołoma, celem nabycia niezbędnych do życia produktów (kawa, woda, srajtaśma). I bardzo dobrze zrobiliśmy, bo tu wydałam swoje 19 zł i dodatkową małżeńską złotówkę na 3 książki: Jossie Lloyd, Emlyn Rees "Jesteśmy rodziną" (8zł), Tanya Maria Barrientos "Rodzinne podobieństwo" (6zł) i Kate O'Riordan "Kamyki pamięci" (6zł).
Myślę, że całkiem nieźle spożytkowałam znalezione 25 zł:)
Miłego weekendu:)
Genialnie wydane pieniądze:) Genialnie!!! Moja Kamila też tak potrafi;) I ile czytania..:))) za "6" trzymam kciukasy mocno mocno...:****
OdpowiedzUsuńjejku jak ja dawno nie kupiłam żadnej książki dla takiego nałogowca jak ja to tragedia... chociaż zawsze moge poszpanować i kupić sobie coś w języku moich chlebodawców. tylko troche gorzej byłoby to przeczytać.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za losowanie
fajne te żelki serduszkow :)
miłej soboty
Świetnie zainwestowane pieniądze! :D też tak mam często, że długo się zastanawiam, a jak już się w końcu zdecyduję na coś, to nie ma mojego rozmiaru, albo promocja się skończyła, albo jeszcze coś. Trzymam kciuki za losowanie Lotto ;)
OdpowiedzUsuńnoo przynajmniej nie wydalas tych 25zł na glupoty! ja mnostwo pieniedzy przepuszczam, na soczek, drozdzowke, batonika itp ;// uwielbiam te zelki !
OdpowiedzUsuńOoo książek i żelków zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuń....ale pierścienia żal!
OdpowiedzUsuńtakich rzeczy nie trzeba mu tłumaczyć. on jak słyszy to słowo to dostaje białej gorączki tak jest na nie uczulony, dlatego staramy się przy nim ta nie mówić ale czasami się zapominamy...ale z reguły są to rozmowy między nami a nie w jego kierunku tak więc miał prawo się z lekka wkurzyć.
OdpowiedzUsuńa po niderlandzku to mniej więcej brzmi hot for dome( tylko nie wiem czy dobrze napisałam)
miłej soboty***
OdpowiedzUsuńpozytywne myśli przesyłam:) a pieniądze wydane w bardzo przyjemny sposób, miłej lektury...:):*
OdpowiedzUsuń:))
OdpowiedzUsuńTobie to się zawsze jakieś super okazje książkowe trafią:)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu:*
A widzisz,czyli nie ma tego złego;)))
OdpowiedzUsuńcałkiem nieźle :)
OdpowiedzUsuńa jaki ten rozmiar ? może u mnie jeszcze jest
i tak zerknę :D
OdpowiedzUsuńwino powiadasz .... wino, w dodatku czerwone i wytrawne zostawiam na jutro, bo na jutro planuję kolejny wieczór filmowy :)
ma zagrać, tyle że jeszcze nawet scenariusza nie ma :(
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki ;**
OdpowiedzUsuńmoj Łukasz z takiego planowania pieniedzmi byłby zachwycony :)))) bedziesz od teraz moim wzorem do nasladownia :)
OdpowiedzUsuńhaha :D no patrz, i już mam gotowy zestaw do wyjścia na ulicę - kapelusz i stanik :D w stylu Lady Gagi, nie? ;D
OdpowiedzUsuńp.s. zrobiłaś mi smaka na te żelki... mniam :D
jakbym znalazła 25 zł to kupiła bym ..... hm.... oto jest pytanie....
OdpowiedzUsuńTo jest całkowitym przeciwieństwem mojego D.;)
OdpowiedzUsuńTen to bierze wszystko co mu się w oczy rzuca,nie zastanawia się prawie wcale;)
No właśnie też nie wiem;)Czasem mnie to wkurza,że on tak zakupy robi-zwłaszcza jak kupuje ciuchy:/
OdpowiedzUsuńCzyli z ciuchami to wszyscy tak mają:D
OdpowiedzUsuńW sumie u D. z zakupami jest jeden wyjątek-od trzech lat się zastanawia jaki samochód kupić:P
Kurcze,o tym nie pomyślałam,ale ty wiesz,że masz rację-trzy lata na giełdzie,o matko;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej giełdzie samochodowej,ale nie wiedziałam,że obok jest ta "normalna":)No i to od razu zmienia postać rzeczy-tak to bym mogła jeździć:D Prz okazji może udałoby się Nam spotkać:)
OdpowiedzUsuńWiadomo-auto raz na dłuuuugi czas;)Tak jak w przypadku mojego D.;)Ta wczesna pora to mnie również przeraża,bo ja taki nocny Marek jestem,nie cierpię wczesnego wstawania:(
OdpowiedzUsuńOj zrywać się w Niedzielę tak wcześnie to zdecydowanie jest zbrodnia:))) Latem faktycznie można się jeszcze skusić,ale w taką pogodę-nigdy w życiu:)
OdpowiedzUsuńWiem,rozumiem i też bym rzadko bywała:)Zresztą ja jestem wygodna i w takich miejscach nie lubię robić zakupów ubraniowych;)
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy jak sweterek czy torebkę to można spokojnie kupić,ale na przykład mierzenie spodni to nic przyjemnego,jak dla mnie.No i kosmetyki to można brać:D
OdpowiedzUsuńno super, a o czym te knigi? a pierścień kupujesz?
OdpowiedzUsuńno... imię fajne no i on ogólnie nie jest taki zły ale zajęty :))))
OdpowiedzUsuńi fajnie się z nim imprezuje :))
OdpowiedzUsuńjak Twoja wygrana??
i jak ? trzasnęłaś tę szóstkę ?
OdpowiedzUsuńMiłej Niedzieli:)
OdpowiedzUsuńno i dobra inwestycja!ksiazek nigdy za dużo;)
OdpowiedzUsuńczytałm,że nie udało się z totkiem...moze jeszcze nie czas na Twóje 12ooooooo?;))
no pokażę ,ale potrwa to trochę,bo to plan dopiero ,muszę poczynić zakupy najpierw;)
OdpowiedzUsuń:*** klikaj Beti;))
OdpowiedzUsuńJa to się akurat dobrze czuję po wczorajszym, natomiast mój M. już niekoniecznie:) Świetne nowe zdjęcie profilowe! Uuu, nawet nie czuję, że rymuję:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam książkowe zakupy :)
OdpowiedzUsuńto nie zaczynasz od kawy???? :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńNo widzisz, tak się pięknie dopasowaliśmy:) Jedyny plus z tego jego picia taki, że na imprezę już nie doszli z kumplem, w domu zalegli, więc żadne młodociane lafiryndy się nie kręciły koło niego:)
OdpowiedzUsuńDobre, co? Ja to jestem jednak kobieta idealna, ten mój M. to szczęściarz, buhaha:)
OdpowiedzUsuńwłśnie widzialam że szóstki nie było :/
OdpowiedzUsuńa w jakich językach jeszcze je robisz / :D
podejrzewam,że znaleźliby się pomocnicy do wydania fortuny;)))
OdpowiedzUsuńaaaaaaa no to miło;**** nie martw się następnym razem trafisz szósteczkę;****
OdpowiedzUsuńtylko błagam, nie po czesku, bo ten język, za przeproszeniem, mnie nieustająco rozśmiesza :D
OdpowiedzUsuńracja - te ichnie laski nebeske i insze, jakby mi miał jakiś Czech miłość wyznawać to bym chyba się rozpękła w połowie wyznania :D
OdpowiedzUsuńszkoda że mnie nie widziałaś jak rechotałam czytając wpis Katalończyka po czesku, w dodatku wyobrażając sobie jak on mówi w tym języku :)
OdpowiedzUsuńCzechom to chyba nie :)
OdpowiedzUsuńWszystko piłam w cywilizowanych ilościach, więc rano był luzik :D
OdpowiedzUsuńWkręcam się właśnie w nowy-stary serial :D "Przystanek Alaska" ...bomba ! ;p popatrzę sobie zanim za 100 lat tam pojadę :D
OdpowiedzUsuńSerial znałam-wiadomo ! ale jakoś okazji nigdy nie było ...sama nie wiem dlaczego :D
OdpowiedzUsuńChciałabym mieszkać w miasteczku,gdzie ulicami spacerują łosie :DDD
OdpowiedzUsuńI jak tam okulary??Znalezione??
OdpowiedzUsuńte żelki wyglądają jak szlachetne kamyczki
OdpowiedzUsuńuuu ... to współczuję :( ja miałam spokojną noc,ale co się dziwić, przecież znieczulona byłam :D
OdpowiedzUsuńCzytasz Kobito???? ;***
OdpowiedzUsuńu la la ... no to alkoholizm Ci grozi jak nic :D
OdpowiedzUsuńmnie szpareczki zawsze śmieszą a juz takie w puszce.....D:D:D i masturbatory:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńbuahahahahhaha:D no musi:D:D:D
OdpowiedzUsuńZainwestuj w stopery do uszu :D
OdpowiedzUsuńbuehehehehehehehehehe :D idę se herbaty jakiejś zrobić :D
OdpowiedzUsuńKochana jakbys wygrala szostke na mysle ze moje miezkzanko bylo by za skromne :DDDD
OdpowiedzUsuńno ma to sens po mieszkanku w wiekszym miescie :))))
OdpowiedzUsuńno i super wydane 25 zł :) miłego czytania i wysokiej wygranej :*
OdpowiedzUsuńjak przeczytasz, daj znać,jak książki, może też się wtedy skuszę i przeczytam?
OdpowiedzUsuńa dziękuję, średnio, najważniejsze że temperatura spadła, tylko głowa mnie boli, wypiję fervexa i pod kołderkę :)
Po tym co mi napisałaś zastanawiam się ile ty masz par okularów i ile torebek,hehe;)
OdpowiedzUsuńoo jakie fajne foto, pewnie z nad morza polskiego ...;)
OdpowiedzUsuńa to bardzo dobrze,to Ci zaserwuję parę mililitrów tej cieczy;)
OdpowiedzUsuńKochana.....łechcesz mnie tymi zachwytami i jest miło mi,nie wszystko o czym piszę mam ,często tylko próbeczkę ale Madness akurat mam ,więc no problem;) Daj się choć troszkę uszczęsliwić ,wiem ,ze to pierdoła ale chcę Ci przyjemnośc zrobić to weź i mi nie przeszkadzaj w tym;P
OdpowiedzUsuńDzień dobry;)))) Wyspałaś sie? Ja znowu miałam koszmara jakiegos;/
OdpowiedzUsuńOch ja pierścienie takie też lubię :)
OdpowiedzUsuńJak tam lotto? trafiło się coś?
oj tak... z tymi niewykorzystanymi okazjami to święta prawna niestety
OdpowiedzUsuńa co do tych Katowic: jesteś ze śląska? :)
a no to niedaleko bo ja z Tychów ;)
OdpowiedzUsuńDzień dobry :*
OdpowiedzUsuńano mam,od jakichś dwóch tygodni przeokropne sny:/ już jestem nimi zmęczona normalnie:/
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ :***
OdpowiedzUsuń