Przy filiżance kawy zaplanowałam sobie dziś Dzień Totalnego Rozpieszczania. Się.
M. dziś sam się eksmitował i wybył do kolegi, dzięki czemu uchronił sam siebie od przerażającego widoku własnej kobiety z zielonym maziajem na twarzy. Mimo wielu lat razem wolę mu oszczędzić takiego widoku. niech se tam chłop żyje w błogiej nieświadomości i wierzy, żem piękna tak sama z siebie:)
Najpierw wspomniana maseczka z zielonej glinki na oblicze dość już sfatygowane, depilacja, regulacja i na koniec może zmiana koloru na pazurkach.
A potem wróci małż i być może Dzień Rozpieszczania Się zostanie przedłużony o Noc Rozpieszczania Wzajemnego:)))
Miłego weekendu:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
uuu ...dawno już nie miałam takiej nocy :DDD ech ... ;/
OdpowiedzUsuńeh ....
OdpowiedzUsuńa ja mam gorzelnie śmierdzącą, sapiącą, marudzącą dzisiaj ... ggggrrrrrrrrrrrrr ...
no no ladne plany:))) ja dzis kolejny dzien w domu i nie wiem co zrobic bo rozpieszczanie i pielegnacja byla wczoraj, dzis chyba filmy i seriale pojda w obieg;)))slowo ukrecja brzmi pieknie, ale bylina bleeee;p
OdpowiedzUsuńja po pracy, chatkę posprzątałam teraz może jakiś obiadek sklecę :) a później browarek i jakiś filmik. No i może uda mi się wypocić jakiż wpis na bloga :). miłego popołudnia
OdpowiedzUsuńDżisus ... nie pytaj ! mamy tu z Agą taką burzę mózgów,że głowa boli :D kombinujemy :>
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUuu zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńBo ja bym chciała mieć jakieś inne tło tego bloga i Aga mi tu taką fajną stronę znalazła ale co z tego,skoro ja tępak i nie wiem co i jak :D
OdpowiedzUsuńa jak już znajdę tło i wkleję tam gdzie trzeba to i tak nie działa :D
Pewnie że nocy, co z tego że hipotetyczna. Ja to sobie pomarzyć mogę, a zresztą wnerwa mam na niego, więc nawet nie chcę:(
OdpowiedzUsuńAno właśnie ...to już bezpieczniej tak jak jest :*
OdpowiedzUsuń, i co ja mam teraz robić ??? ech ...;/
chyba włączę sobie kolejny odcinek Przystanku ...;p
Przyjemnego oglądania :***
OdpowiedzUsuńnoooo co za plany :D:D nocne szczegolnie ;)
OdpowiedzUsuńChyba mi się udało :DDD
OdpowiedzUsuńNiezłe plany :D szczególnie te na noc ;) Ja dziś baluję u znajomych, zobaczymy, jak to się skończy, bo nie spałam prawie całą noc. Zamierzamy oglądać filmy, więc sądzę, że zasnę od razu, na początku pierwszego ;)
OdpowiedzUsuńfajny kolor:)) ach, jak ja się dawno tak nie dopieszczałam, moja twarz maseczki nie widziała od daaawna...ale cóż, czasu brak, jedyne co to zawsze, choćby na śpiąco maluje paznokcie;)
OdpowiedzUsuńBardzo miłej nocy Wam życzę Szczęściaro;);*
u mnie plany podobne :))
OdpowiedzUsuńHmmm ...znaczy,że Ciebie już tu dziś nie będzie tak ? :>
OdpowiedzUsuńNo co Ty gadasz ? Jeszcze nie wrócił ??? Buuuu ... nie ładnie nie ładnie :(
OdpowiedzUsuńPrzykro mi :(
OdpowiedzUsuńja właśnie włączam sobie kolejny durny film,po którym będę wyła do księżyca. Zaopatrzę się w chusteczki i będę robiła "Chlip,chlip" ! ;/
Good Luck Chuck :> jakaś tania komedia :D pewnie romantyczna ...źle mi samej dziś ;/ ale cóż ...trza to jakoś przetrwać :D
OdpowiedzUsuńNo i sobie nie obejrzę :D bo mam źle zsynchronizowane napisy :D no to se włączę Przystanek ...;p
OdpowiedzUsuńCzuję Kochana czuję :***
OdpowiedzUsuńw tv nic ciekawego nie ma więc chyba pozostaje mi "Przystanek Alaska" albo "Dr House" ;p
Ja oglądam jednym okiem "Bez twarzy", bo lubię Nicolasa Cage'a:)
OdpowiedzUsuńświetny kolor paznokci :*
OdpowiedzUsuńTeż go lubię,szczególnie po roli Setha w "City of Angels" :)
OdpowiedzUsuńja też :) jeden z moich ulubionych filmów :) a wiesz,co jest podkładem "muzycznym" we fragmencie gdy Seth spada ???
OdpowiedzUsuńMożesz sobie na youtubie znaleźć :D nasze Zdrowaś Maryjo leci ...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=UUy6v3oGTOo
OdpowiedzUsuńoj tak, z pewnością :D mam ambicję, owszem, ale chyba nie aż tak... ;P a może inaczej... ambicję mam meeega, ale jestem realistką :D ucieszę się, jak będę kiedyś pracowała jako recepcjonistka w hotelu (nooo, motel czy pensjonat też mogą być) :)
OdpowiedzUsuńAle w sensie,że chóru nie lubisz ? ;p prawda? pięknie to było ...zawsze ryczę w tym momencie :D ach ...gdyby i mnie ktoś kiedyś tak pokochał :(
OdpowiedzUsuńach,ja tez chcę dziś taką noc!!!nie wiem tylko,co na to Tereska,bo osattnio uwielbia spać ze mną...;)
OdpowiedzUsuńech ...może ...kiedyś ...
OdpowiedzUsuńmałż wrócił ???
Dobranoc :***
OdpowiedzUsuńPewnie już jest rozpieszczanie wzajemne. ;D
OdpowiedzUsuńMiłego rozpieszczania. :D
Dzień dobry :***
OdpowiedzUsuńno tak - to tylko ja po półtora roku małżeństwa nawet włosy przy moim farbuję i golę nogi;) a pomyśleć,że kiedyś się zarzekałam że "PRZENIGDY!" ;>
OdpowiedzUsuńja dziś się tak rozpieszczam:) udanej niedzieli
OdpowiedzUsuńpowiem tak - nie czuję sie tak, jakbym za chwilę miała rodzić;)
OdpowiedzUsuńwidziałaś wszystkie części "Władcy Pierścieni" ?
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajny plan na dziś;)W takim razie miłego rozpieszczania;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie tak się pisze to słowo-byka nie ma :D tak myślę,bo napisałabym tak samo :>
OdpowiedzUsuńpojechałam na chwilę do babci,a teraz mamuśka mnie wyciąga na wieś do cioci,choć akurat dziś to mnie się specjalnie nie chce,bo jak ojciec też pojedzie to wolę wykorzystać sobie pusty domek dla siebie seseseseseseses :>
a dziś wieczorem "Masz wiadomość" :>
Widzisz nie spojrzałam na datę wpisu;)A jakie plany na dziś??
OdpowiedzUsuńBuhaha, ja mam zawsze zapas mrożonek na takie okazje, jakieś frytki, pizze, zapiekanki właśnie:)
OdpowiedzUsuńNooo ... i chatka będzie po obiedzie wolna !!! hehe :> jadą z ojcem do ciotki :>
OdpowiedzUsuńjak tam ? rozpieszczona dokumentnie jesteś ?
OdpowiedzUsuńHeeej:*** ano wczoraj tak kombinowałam i zostawiłam kwiatki ,ładne ale blog nie jest przejrzysty to zaraz se strzele malwy;))))
OdpowiedzUsuńfajnie się tak paraduje w bluzeczce tylko żeby robić to w lutym... mam nadzieję że nie odchoruję :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
no własnie o to chodzi,że chciałabym żeby był czytelny a nie tylko ładny ,no i malwy usunełam,chociaz z nimi nie było najgorzej,czytelnośc nie uciekła;PPP
OdpowiedzUsuńJasne że kombinuje,musi być ładnie jakoś a niebieskość sama w sobie mi nie przeszkadza tylko te ramki:/
OdpowiedzUsuńyhm ...czyli Aga kombinuje :D dlatego się nie odzywa :D koncentruje się na końcowym efekcie :D
OdpowiedzUsuńNie mam czerwonego lakieru :D
OdpowiedzUsuńHehe :> mam granat i coś tam mam jeszcze ino pazury zaniedbane ;p coś mi się kruszą ostatnio i łamią ...dostałam od SIS krzem do łykania...to jak się nałykam i coś to da to wtedy :D
OdpowiedzUsuńDopiero czwarty dzień łykam,więc pewnie trochę to potrwa :D a co to za nail cośtam co rosną jak głupie ? ;p
OdpowiedzUsuńTo dobrze,że się coś takiego znalazło :D
OdpowiedzUsuńnie skojarzyłaś z łachem??? ;PP ja na okolicznośc tych spodni muszę zgubić ze 3 kilo więc różowo nei jest;PPP
OdpowiedzUsuńhmmm jak niewielkie to nad parą rozwiesić a jak większe to żelazkiem przez szmatkę jakąś ale nie za ciepłym..żadnej nowatorskiej metody nie znam niestety...
OdpowiedzUsuńZnikaj kochana,miłego popołudnia:***
OdpowiedzUsuńJa miałam do szkoły pojechać,ale mi się odechciało;)
OdpowiedzUsuńZrobiłam obiad,byłam w kościele i teraz odpoczywam:D
hahahaha wodą brzozową:D:D:D:D a swoją drogą ta wda brzozowa to był całkiem nie głupi wynalazek dla włosów;) i wiesz co...z tamtego pieknego okresu miło wspominam szampon familijny taki w niebieskiej półlitrowej butli z koreczkiem w którym odcinało sie taki siurek,ten szampon był dla mnie boski ,najtańszy ale cudowny i włosy po nim pieknie pachniały ,jest on i teraz ale pachnie już całkiem inaczej.Z takim samym utęsknieniem rozmyślam o szamponie hiacyntowym,pamiętasz może? kochałam ten szampon do tego stopnia że był to jedyny umilacz zycia w szpitalu na oddziale zakaźnym ,tam pocieszałam sie własnie tym szamponem..
OdpowiedzUsuńNie, hiacyntowego nie kojarzę, ale familijny i owszem:) I jajeczny, miał taki cudny kolorek:)
OdpowiedzUsuńJak się udało rozpieszczanie? :)
OdpowiedzUsuńkiedy ja będę mogła sobie pozwolić na taki dzień?! :) a tym bardziej noc :D
OdpowiedzUsuńhmmm, to jest trudne pytanie... Właśnie nie chcę, żeby to było "już, zaraz, teraz", bo sie zwyczajnie trochę boję, ale też z drugiej strony chciałabym, żeby juz po wszystkim było:) i wolałabym nie wiedziec KIEDY dokładnie to nastąpi, jednak wolę niespodzianki, a świadomość, że mam iść w środę na oddział i tam będą ze mną robic to i tamto mnie dopiero przeraża!
OdpowiedzUsuńA mój? z wyglądu znosi to dobrze, chciałby już tego bobasa:) tylko jego nie dzieli od Wojtka granica porodu...achhh
Hej:**** No ile się będziesz rozpieszczać?:D:D:D:D
OdpowiedzUsuńNo, ale dobrze, że choć kosmetyczne rozpieszczanie się udało :) resztę zawsze można nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńTrochę wieje ale świeci tez słońce to chyba nie jest tak najgorzej;) Zaraz wychodzę na dwora to sie przekonam;)))
OdpowiedzUsuńja też zawsze "maskuje się" gdy jestem sama bez Ł :))) że niby wiesz niby nic koło siebie nie robie ale "piękna" jestem na codzień :DDDD
OdpowiedzUsuńmasz rację jakiś podział sił by się przydał bo jak padnięta matka ma się zajmować takim łobuziakiem pełnym energii :> ale teraz przynajmniej wiem kto jest sprawdzą tej alergii :) tylko jak to tak będzie wyglądać to za niedługo nic nie będę mogła jeść ;/ mam nadzieję, że małemu z wiekiem to przejdzie!
OdpowiedzUsuńtylko ? nie wierzę :D
OdpowiedzUsuńMnie nie urwało,jest cudownie na dworze,cieplutko a wietrzyk lekki i wcale miły:))) Byłam w Ciuchu;P
OdpowiedzUsuń