Obudziłam się dziś rano z podejrzeniem, że ciemną, głęboką nocą małż usiłował skręcić mi kark. Podejrzenie wzięło się stąd, że ledwie otworzyłam zaspane swe oczęta, poczułam potworny ból z prawej strony szyi. A spać się kładłam w stanie idealnie bezbolesnym.
Przeleciałam w myślach listę "przewinień", za które mogłaby mnie ze strony małża ( gdyby był nieokrzesanym troglodytą) spotkać tak niecna próba usiłowania skrócenia mnie o głowę:
- Zupa za słona? Nieee - chociażby dlatego, że w ogóle wczoraj nie było na obiad zupy:) Kurak z rożna kupny był, całkiem niezły i na dodatek kupiony na prośbę małża.
- Bezwstydne niepohamowanie w zakupach rzeczy kompletnie (oczywiście z męskiego punktu widzenia) nieprzydatnych? Nie - przykładnie nabyłam tylko wyżej wymieniony egzemplarz drobiu i paczkę srajtaśmy. Co prawda mógłby małżowi nie przypaść do gustu zjadliwie zielony kolor tego ostatniego nabytku, ale papier toaletowy nie jest przecież do gustu tylko do dupy, a mój M. nie jest aż takim wucetowym estetą i w dupie ma to, jakiego koloru papierem podciera w/w dupę.
- Zbyt długo plotkowałam przez telefon z koleżanką, ględząc z zapamiętaniem o dupie Maryni, a w zasadzie o dupie pewnego Tomka? Tak - ale M. o tym nie wie;)
Ponieważ innych grzeszków ( w każdym razie z minionego dnia) nie potrafiłam sobie przypomnieć, zapytałam małża wprost.
Indagowany M. stanowczo zaprzeczył, jakoby pod osłoną nocy usiłował skręcić mi kark, a nawet złośliwie zasugerował, że to moja wina. Według jego teorii szyja mnie boli, bo zbyt intensywnie kręciłam nią wczoraj przecząco, mówiąc "nie" na kilka jego propozycji wieczornych rozrywek;)
Jaka by tam nie była przyczyna, faktem jest, że szyja boli mnie coraz bardziej. Będę musiała przekopać domową apteczkę i zastosować jakieś mazidło. Mam nadzieję, że pomoże:)
rozmowy z wnuczką
6 godzin temu
Uwielbiam Cię czytać :D
OdpowiedzUsuńJa też od czasu do czasu budzę się z bólem szyi, na drugi dzień zazwyczaj przechodzi ;)
hehehe,pewnie było tak,jak mówi mąż;)))))trzeba było machać głową na TAK!!!!!
OdpowiedzUsuńhaha swietnie piszesz!
OdpowiedzUsuńa widzisz nie wywiazalas sie z obowiazkow malzenskich i Bozia pokarała !!!!!:P
OdpowiedzUsuńaaaa jak sprawnie odwrócił kota ogonem :)))
OdpowiedzUsuńSpotkanie się szykuje!!! 18 września na pewno, miejsce do ustalenia:)
OdpowiedzUsuńKochana, blokuję bloga, jeśli nie masz zaproszenia to wyślij proszę adres na amolko1@poczta.onet.pl
To kara boża za nie przestrzeganie małżeńskich powinności ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Cię czytać!
Beti, szykuje się znowu jakieś Śląskie Spotkanie Klubowe?
OdpowiedzUsuńNo coś Ty ... nawet skacowane przyjdziemy :D ja to właśnie bardziej na Katowice, bo zawsze jedno miasto więcej zaklepane :DDD hehe ...ale spoko ! jesteśmy w kontakcie to się jeszcze zgadamy w tej kwestii, jak już będzie bliżej do spotkania :)
OdpowiedzUsuń24 dni !!! :))))))))))))))))))))) Odliczamy !!! ;p
OdpowiedzUsuńbuahahahaha tłum dup:D
OdpowiedzUsuńBeti a docelowa stacja to jaka by była,bo nie wiem jak szukać połączeń,Katowice?
a może Twój małz jednak wie o dupie pana T. ;D
OdpowiedzUsuńCóż, racja ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Ciebie czytac:)
OdpowiedzUsuńo rany to jakieś mazidła trza wcierać:)
OdpowiedzUsuńno właśnie u mnie NIC dlatego też nic nie piszę - chyba że moę ponudzić też o dupie marynie...ale jak sobie pomyślę że miałabym to sklejać żeby coś wrzucić to eee nie chce mi się;) nudy jak chuj - i to nie byle jaki;D
OdpowiedzUsuńNo pewnie, 3 tygodnie jeszcze:) Marta się już cieszy:)))
OdpowiedzUsuńHaha jakoś będzie musiała wytrzymać:)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że pomogło, co?:)
OdpowiedzUsuńmnie też czasem boli szyja, ale mam tą pewność, że nikt nie czyha na moje życie, bo póki co zasypiam sama ;)
Dla mnie też było straszne, popłakałam się na samą wieść o tym. Nie chcę wyobrażać sobie co czuły dzieci. :( A jak tam szyjka?
OdpowiedzUsuńBardzo się postaram być, nie wiem jak to będzie - w soboty spotykam się z D. ;/ zobaczymy. A gdzie w ogóle ma być to spotkanie?
OdpowiedzUsuńZobaczę, co się będzie dało zrobić :) Jeszcze trochę czasu jest ;) A wiadomo już mniej więcej, kto będzie? Znaczy, Ty, Marta, amolko... Ktoś jeszcze?
OdpowiedzUsuńTo dobrze bo jeszcze mogłabym uwierzyć w Twoje grzeszki. ;)))
OdpowiedzUsuń;))))))))))))
OdpowiedzUsuńnadal boli?
no wlasnie nie jestem ..:(
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wczoraj Twojego posta, włączam TV a tam reklama nowych butów Reebok'a chyba i same tyłki na ekranie :D
OdpowiedzUsuńMoże Cię zawiało?? Dalej boli?? :*** Może wodą kamforową posmaruj??
Betiiiii !!!!! Słońce Ty Moje !!!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...jaka niespodzianka :*********************************
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo ...i te życzenia, jakie piękne !!! :) ach ...normalnie jak się spotkamy to Cię wyściskam za wszystkie czasy :**************************************
bardzo bardzo bardzo Ci dziękuję !!! Sprawiłaś mi niesamowitą radość !!! i ten futerał na okulary-jaki fikuśny- nareszcie nie będę musiała kłaść okularów byle gdzie :DDD
:*****************************
niezly tekst...jak tam szyjka?
OdpowiedzUsuńU la la ;/ a któż to nadużywa Twojej gościnności ??? ;/ 10 godzin ? o masakra !!! ;/
OdpowiedzUsuńBo Bazyl to taki łącznik, koń czy pies i tak słodki:)
OdpowiedzUsuńEhh ja na razie mogę sobie na spojrzenia pozwolić i jakoś się nie zapowiada na zmianę w tej kwestii.
co się stało???
OdpowiedzUsuńHaha jakoś nie wierzę:)
OdpowiedzUsuńjejuuuuu wspołczuję:/ nie cierpię takich namolniaków:/
OdpowiedzUsuńSłuchaj a może ja coś pomogę,może da się to prosto odblokować i szybko se pójdzie.
Czyli trzeba zapuścić!
OdpowiedzUsuńO ja pierd#%)&^@ !! że tak powiem ;/ powiedz jej,że nasz klasa jest już passe ;p teraz rządzi facebook ;p
OdpowiedzUsuńaaaaa ,bo ja myślałam że się coś zblokowało w kompie ,znaczy że coś z kompem,to ona kurczę jest maksymalnie ciemna,jak można se ustawić hasło któego się nie pamięta;DDD
OdpowiedzUsuńHmmm ... a myślałam,że to ja jestem ciemna !!! to niech za przeproszeniem, wyje@!)$&%&# tego laptopa pod tramwaj bo do niczego jej nie jest potrzebny ;p
OdpowiedzUsuńnie mogę się nadziwić,bo skoro ma go jakiś czas to już powinna cokolwiek umieć;)
OdpowiedzUsuńMoja siostra też jest taka ciężka jeśli chodzi o komp,a młoda dziewczyna -28 lat;/
hehe ... wesoły ciemnogród tam masz ;ppp ech ...nie noooo współczuję bardzo ;/ na kolację też się wprosiła ? to niech Ci teraz zrobi !!! :>
OdpowiedzUsuńanooo,przyjadę,nie będzie lekko bo rano wyjadę ,wieczorem wrócę czyli będę dosłownie kilka godzin,ale w koncu muszę Cię poznać:D
OdpowiedzUsuńtak normalnie;)
OdpowiedzUsuńcieszę się że się cieszysz,milej jechać jak się wie,że ktoś chce i czeka:))))
OdpowiedzUsuńBrawo !!! moja krew !!! hehe ;p jak głodna to niech spada do swojej dziupli ;p
OdpowiedzUsuńsem pazury malowała hehe ... i je muszę wypielęgnować co bym przy Tobie nie wyglądała jak uboga krewna ;p
nooo:)))))
OdpowiedzUsuń:*************
OdpowiedzUsuńkurczę zaraz minie 12 godzin jak u Was jest,przecież to święty by nie wytrzymał;///
no tak,to taki tym tym bardziej męczy:/ skoro nawet pogadać się z Nią nie da:/
OdpowiedzUsuńtaki bladoróżowy ;p póki ich sobie nie podreperuję to nie ma mowy o mocnych kolorach ;p a chciałabym ...tylko u mnie to nawet najlepszy lakier to góra 2 dni ;/
OdpowiedzUsuńTo mam to pisanie widocznie po Tobie ^^
OdpowiedzUsuńJako moje ciasteczko mam nadzieję, że się znowu wypsikasz tym cudeńkiem od Skarbiątka, żeby moje zmysły rozpalać? ^^
:**
I jak tam dzisiaj?Lepiej już?
OdpowiedzUsuńNie mam znowu ostatnio czasu na bloga,ale postaram się dzisiaj coś napisać:):*
Mamuśka ostatnio się szarpnęła na odzywkę utwardzającą INGLOTA ;p całe kurde 24,90 ...i działa !!! jest świetna ! więc czasami warto wydać parę zł więcej :)))
OdpowiedzUsuńGłównie przez pracę nie mam czasu na nic:/Teraz jestem ostatni tydzień przed urlopem,więc muszę trochę więcej posiedzieć:/
OdpowiedzUsuńJak na razie to mam takiego stresa przed lotem samolotem,że nie myślę o tym jak tam może być fajnie;)
OdpowiedzUsuńNie jeszcze nie leciałam i dlatego się stresuję,ale mam nadzieję,że jakoś to będzie;)
OdpowiedzUsuńA poza tym moją walizką się martwię i pakowanie mnie przeraża:/
Będę musiała mu coś wcisnąć;)Chociaż on i tak bierze mniejszą walizkę niż ja;)I coś się buntuje na podręczny bagaż,ale to jeszcze jest kwestia dyskusji;)
OdpowiedzUsuńJakoś;)będę go musiała przekonać;)
OdpowiedzUsuńBeti, zapraszam do zabawy "10 rzeczy, które lubię" :)
OdpowiedzUsuńHahaha :) I jak szyja wymasowana ? Wysmarowana ? Oczywiście przez małża ?
OdpowiedzUsuńBeti!!!Buziaczki od Tereski za prześliczną kartke i życzenia!!!!dziekuję za niespodziankę:*
OdpowiedzUsuńAaa...
OdpowiedzUsuńNadrobiłam zaległości :D
a jak tam szyja....?
OdpowiedzUsuńja potrzebuje jeszcze dużo,dużo kciuków,skoro one mają taką moc...;)
coś Ty kochana,nie odpoczywam nic a nic,3 dni przelatałam ,mało co mnie w domu.przy okazji rzucam kurwami gdzie popadnie a J powiedział,ze zrobiłam sie opryskliwa,na co ja że nie,tylko że wyłazi ze mnie nadmiar frustracji spowodowanej tym wszystkim co się dzieje od dłuższego czasu.;)
OdpowiedzUsuńZnowu nie chce mi się tego wesela,zimno,wieje,muszę zakładać rajstopy i to o zgrozo do butów z odkrytymi palcami,bo nie znalazłam w sklepach zakrytych w miarę wygodnych i do tego aliganckich.
Buziak sobotni:***
To ja bym tej wiedźmy też widzieć nie chciała u się w domu. Wysłałabym jej przez kuriera. ;))) Współczuję Ci takiej rodziny, ja bym pewnie miała koszmary senne po takiej wizycie albo też moczenie nocne. ;)))))
OdpowiedzUsuń