"...od tygodnia leje w mym mieście,
ścieka wilgoć po sercu i palcie..."
Przeczytałam gdzieś, że 5 sekund przed katastrofą piloci zorientowali się, że do niej dojdzie.
Pięć sekund. Wydawało mi się, że to mgnienie, że nie zdążyli zrozumieć, poczuć strachu, przerażenia, pustki, że to dobrze, że tylko pięć sekund...
A potem pomyślałam o pasażerach tego tragicznego lotu. Czy oni wiedzieli?
Chyba nie...I pomyślałam sobie, że to dobrze, że nie wiedzieli... A jednak poczułam, że gdyby w takiej chwili dane mi było te 5 sekund świadomości tego, co za chwilkę nastąpi, to zdążyłabym jeszcze choć przytulić się do M. i wyszeptać, i usłyszeć "kocham Cię"...
Od wczoraj staram się unikać relacji telewizyjnych, radiowych, staram się zająć myśli czymś innym....Ale obejrzałam krótki reportaż o stewardesach, które zginęły w katastrofie i rozkleiłam się od nowa...Młode, piękne, zdolne dziewczyny, świat stał przed nimi otworem, miały przed sobą życie, marzenia...
Uciekam w świat książek, żeby już o tym wszystkim nie myśleć.
"Dziewice..." Szwai, choć z kompletnie innej bajki niż szalone serialowe, są wspaniałymi babami:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też gdzieś czytałam o tym,że wiedzieli,że się rozbiją.A pasażerowie podobno nie wiedzieli...
OdpowiedzUsuńDzisiaj nic nie napisałam,ale jutro mam wolny dzień,więc mam plan walczyć od rana.Zobaczymy jak mi pójdzie.
OdpowiedzUsuńChciałam iść do Sądu,na stare śmieci,bo ostatnio spotkałam koleżankę i mówiła,żebym przyszła ich odwiedzić,ale nie wiem czy się wyrobię.
ja też wolałabym wiedzieć...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńnawet jesli wiedzieli to uwierz mi,ze to sie dzieje tak szybko ,ze nawet nie zdazyli zrozumiec. ja mialam porobnie, zobaczylam samochod i stop. obudzilam sie dopiero w szpitalu. i tez sadze,ze to dobrze...
OdpowiedzUsuńczytałam również dziś o tym, aż ciarki mnie przeszły, nie wiem czy chciałabym wiedzieć, że za 5 sekund zginę...
OdpowiedzUsuńtak, rodzice nazwali maluszka Leon, ciężkie imię, ale to oni są rodzicami, a ja i tak do niego mówię chłopaku :D
nie mam i pewnie nie bede miala :(
OdpowiedzUsuńTaki wypad na bank dobrze by mi zrobił,ale jak znam siebie to jak wyjdę to mnie z pół dnia nie będzie;)
OdpowiedzUsuńTeż jakoś mniej oglądam TV. Nawet nie wiedziałam, że był protest pod Wawelem, heh.
OdpowiedzUsuńI też czytam. Drugą część Risy Green, "Opowieści z kołyski", śmieszne, polecam:)
wrrr, napisałam komentarz i gdzie on?? wcieło, albo cholernego kody nie zdąrzyłam wpisać, masz tę weryfikację obrazkową?
OdpowiedzUsuńEh, już nie wiem co napisałam. Aa, że też tv nie oglądam, nawet nie wiedziałam, że protest pod Wawelem był. A i że też czytam. "Opowieści z kołyski", śmieszne, polecam.
o matko, widzę jednak mój poprzedni komentarz, oj, będziesz miała teraz 3 moje komenty?? Heheh.
OdpowiedzUsuńooo nie mam :) stwierdziłam,ze i tak sie zobaczymy dopiero za 2 miesiace, wiec nie szukałam specjalnie hehe ;))
OdpowiedzUsuńKochana mi sie wydaje ze jak wiesz ze zginiesz to 5 sekund to wiecznosc!!!!!!!!!!! odlicz 5 sekund i wyobraz sobie to !!!! u nas dzis piekna pogoda wyszłam do parku i sie wyłączyłam...o dziwo w parku jakby inny świat..ludzie na ławkach na rowerach, rolkach, dzieci rozesmiane, wiewiorki, młodzi ludzie na ławkach przytuleni, wszystko takie normalne, jakby sie nic nie wydarzyło...można było złapac oddech....wyciszyć mysli...siebie...
OdpowiedzUsuńa wiesz co sobie jeszcze pomyślałam że poczuli się jak wtedy tamci ludzie zamordowani w Katyniu...oni tez wiedzielei ze za kilka sekund umra...
OdpowiedzUsuńna szczęście wiekszość czasu spędzam w pracy ( a tam niezły sajgon )i nie mam czasu myśleć o tej tragedii. Może o i lepiej...
OdpowiedzUsuńa u mnie śliczna pogoda zrobiliśmy porządek w ogródku : koszenie trawy i żywopłotu posianie kwiatków
pozdr
dziekuje baaaardzo :** juz wysyłam maila :))
OdpowiedzUsuńmógłby się ten deszcz już skończyć! porażka jakaś... ja uciekam od tego w zabawę z Nikosiem ;) ale i tak radio albo tv leci i nie ma siły żeby czegoś nie obejrzeć! w tej chwili oprócz smutku czuję też wstyd za moich rodaków...
OdpowiedzUsuńZ tego deszczu podoba mi się Twój parasol. :) 5sekund to nawet nie wiedziałabym o czym myśleć ale pewnie wystarczająco dużo żeby pomyśleć o bliskich. :(((
OdpowiedzUsuńnie Beti za ciezzki temat na noc dla mnie.... a jeszcze sama z Jaskiem jestem...naładowałam mu wody herbaty, pączków kanapek i słodkosci i poszedł :)
OdpowiedzUsuńide cos sama zjesc włącze tv ale jakis film i jeszcze posiedze chwile, myslami jestem przed Pałacem z łukaszem....
OdpowiedzUsuńja cos utknelam przez to wszystko w drugiej części Dziewic...ale masz race są boskie babki...:***
OdpowiedzUsuńmasz racje :)
OdpowiedzUsuńz takim ładnym parasolem to ja bym się nawet cieszyła z deszczu ;))
OdpowiedzUsuń:(( 5 sekund....strachu,chciałabym tak jak Ty,być z kimś mi najbliższym...
OdpowiedzUsuńdalej rozmyślamy,smętnie jest....bardzo...oglądam nagranie i widzę na nim dziwne rzeczy,chyba wariuję:(
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci Kochana za kartkę z pięknymi słowami..się popłakałam:***************
ale to ze wzruszenia,bo ja się jakaś wrażliwa mocno zrobiłam ostatnimi czasy,bardzo Ci dziękuję,bardzo mi miło bo wiem,że myślałaś o mnie:***********
OdpowiedzUsuńna Cyprze w sobote padalo! i do wczoraj byla pochmurna pogoda! tak samo jak moj nastroj, zgraly sie... my chcielismy w przyszlym roku robic kurs na stewardow...
OdpowiedzUsuńjutro Ci opowiem o tym:*****idę spać bo się wykończę:**
OdpowiedzUsuńtrzymaj się i uciekaj w książki :* jeżeli masz tak bardzo to wszystko przeżywać...
OdpowiedzUsuńwolę nie myśleć o tych 5 sekundach
OdpowiedzUsuńJednak się nigdzie nie wybrałam,bo niedawno wstałam i zanim bym wyszła to wiesz;)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia:*
Muszę się wybrać w końcu do ikei choć daleko mam. :)
OdpowiedzUsuńostatni raz go obcinaliśmy w październiku (żeby nie marzł zimą)i przed Wielkanocą, ale tak co 3 miesiące jeśli jest ciepło go obcinamy
OdpowiedzUsuń5 sekund to było mgnienie...choć i może ich najdłuższe 5 sekund w życiu? nie wiem, mam nadzieję, że nie sie nigdy tego nie dowiem...
OdpowiedzUsuńparasol piękny!
OdpowiedzUsuńwedług tych czarnych skrzynek to wzsyscy wiedzieli,że zginą...ponoć zapis jest dramatyczny,ale prokuratura go nie ujawni....
Też staram się unikać relacji. Po pierwsze, ze ciągle mnie rozklejają, a po drugie, nie mogę już znieść tych kłótni - Wawel, nie Wawel. To jest żałosne. Piękny parasol :)
OdpowiedzUsuńja sobie nie mogę tego wyobrazić że oni widzieli śmierć tuż przed wypadkiem....tak poczta szybko działa:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze 5-7 minut i się dowiem czy ten kolor koło trufli leżał :DDD
OdpowiedzUsuń