Hmmm, właściwie niezupełnie jak w tytule...Zwrot "w szponach" sugeruje, że leń mnie dorwał wbrew mej woli, trzyma i nie puszcza, a ja się wyrywam, bo nie chcę:)
A tymczasem ja tam lubię ten stan. Prawdę mówiąc, czasem mam wrażenie, że urodziłam się li i jedynie po to, by leżeć i pachnieć. I już. I wsio. Ewentualnie leniwie sięgnąć od czasu do czasu (czytaj: całkiem często) do pudełka z czekoladkami/misy z chipsami (misy, bo miska wydaje mi się zbyt mała)/talerzyka z ciastem/wiadra cukierków. Przerzucić od niechcenia kartkę czytanej książki. Wcisnąć powolnym ruchem guzik przerzucania kanałów na pilocie (wcześniej zażądać, by dano mi ów pilot do ręki). Sięgnąć po telefon, by poplotkować z koleżanką/sprawdzić wiadomości( np. ile już w tym tygodniu wygrałam bmw/audi/innych pojazdów)/zamówić pizzę, w cieście banan i sajgonki.
Z takich oto intensywnie leniwych(to wcale nie jest paradoks ani insza sprzeczność) chwil/godzin/dni uczyniłam sobie sens życia czy tam inne życiowe motto. Pewnie mogłabym napisać o tym doktorat, habilitować się, a już na pewno obronić magistra. A gdyby (co mam nadzieję kiedyś nastąpi) lenistwo było dyscypliną olimpijską - mistrzostwo świata mam w kieszeni i to bez ruszania się z kanapy:)
Jestem leniwa i dobrze mi z tym:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ja czasem też mam się ochotę tak ponudzić i sumie teraz by mi się to przydało,ale niestety do pracy trza chodzić:(
OdpowiedzUsuńMiłego leniuchowania:D
Hej hej Leniuszku :*** Każdemu się należy, a co ! :>
OdpowiedzUsuńja dziś od rana 20km na rowerku plus bieżnia, a teraz nadrabiam kaloryczne zaległości :> Teraz w planach jedynie w uszach muzyka,w dłoni książka, ewentualnie jakiś film :>
no to pięknie spędzasz niedzielę typowo leniwie ja też w łóżku jeszcze zalegam w piżamce troszkę z powodu choroby po imprezowej a troszkę z lenistwa:)
OdpowiedzUsuńA ja się dopiero rozkręcam :DDD ... spoko- teraz leżę z nogami do góry i słucham muzyki ;p ... mamuśka też już czeka na "Marię Antoninę"- lubi kostiumowe filmy :) Przyjemnego popołudniowego leniuchowania :***
OdpowiedzUsuńOj leniuchuj Beti, a co tam, jak jest Ci z tym dobrze;) Może też włączę lenia od czasu do czasu, bo przyszły rok chyba dość intensywny będzie;) Taaa, wiem, że dopiero co zaczął się 2011, ale ja czekam na ten przełomowy;) A ja już po obiadku, po doprowadzeniu moich włosów do stanu pt. możesz pokazać się ludziom i z książką " Aż śmierć nas rozłączy';) O, chyba mi tylko hernatki brakuje;)
OdpowiedzUsuńjeny,nie nudzi ci sie.....?ja bym tak nie mogła...choc dzis do wieczora mam zamiar włąśnie leniuchować...tzn czytać(na głos Kubusia Puchatka),lepić z plasteliny,dmuchać baloniki,bawić się w pociąg..... ;)
OdpowiedzUsuńBetti,u mnie na blogu coś dla Ciebie;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie wczoraj przeglądając blogi pomyślałam o Tobie że coś leniuchujesz, bo nie ma nowego posta ;)
OdpowiedzUsuńja ponudzę się trochę za kilka dni, jak już będe po egz. I nie mogę się doczekać!:)
ja tez jestem len ale wcale mi dobrze z tym nie jest;p
OdpowiedzUsuńJa lubię żyć w biegu, ale od czasu do czasu i poleniuchować, siedzieć cały dzień w łóżku z laptopem na kolanach, przegryzaczami i napojami w zasięgu ręki i nic więcej do szczęscia mi nie potrzeba:)
OdpowiedzUsuńNo to powiem Ci ze tez jestem leniem, ale od kilku dni staram sie to mzienic bo od siedzenia dupa mi urosła i nawet wcieranie cud mazidel nie powoduje ze ta wyzej wymieniona choicaz o centymetr sie zmniejszy... Tak wiec postanowiłam walczyc ze złem, kupilam sprzet do brzuszkow i cwicze. wszelakie zle jedzenie podzielilam pol odstwailam i dobrym zwyczajem sniadania bronie jak moge obiadem sie dziele kolacje oddaje!!! A puki zima trzyma lenic sie bede bo jak tylko wiosna zawita wsiadam na rower (tych takich domowych nie jadacych nnie lubie) i zaczne pracowac zeby nikt mi nie pwoiedzial ze cztery litery wygladem rownaja sie z czterodrzwiowa szafa.
OdpowiedzUsuńBłogie lenistwo...przyjemny stan...pozdrawiam...uśmiałam się...
OdpowiedzUsuńo w tej konkurencji olimpijskiej to chyba bym Ciebie wyprzedziła :)
OdpowiedzUsuńpowiem tak : gdyby nie to ze robię prawko i wymaga to wychodzenia z domu :DD , to pewnie cały urlop spedziłabym na kanapie z laptopem, pilotem i książką ( i bynajmniej nie byłby to pilot facet :))
hehe tez czasem dopada mnie len.ale bardziej satysfakcjonuje mnie gdy intensywnie wykonuje plan dnia ;)
OdpowiedzUsuńtaak impreza była na 6:)a wy co będziecie robić?
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu też lubię taki stan :-) Zwłaszcza jak tak jak dziś jestem po porannej zmianie w pracy, najchętniej spędziłabym resztę dnia leżąc, popijając herbatkę i czytając książkę :-)
OdpowiedzUsuńlubie leniuchować ale na dłuższą metę dla mnie jest to zajęcie zbyt męczące :)
OdpowiedzUsuńhahahaaa Beti piękny przykład dajesz:))) hmm już nie dokończę z tym urżnięciem..ale na pewno będzie dobra zabawa czego ci życzę oczywiście
OdpowiedzUsuńLudzie z gruntu są leniwi. Tylko, że nie wszyscy się do tego przyznają:)
OdpowiedzUsuńHaha no pięknie, doktoratów się zachciewa:)))
OdpowiedzUsuńOj ja bym miała wcześniej mistrzostwa. ;)))
OdpowiedzUsuńmogłabym się pod tym podpisać rękami i nogami, mam dokładnie tak samo :)
OdpowiedzUsuńtrochę lenistwa nikomu nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńlubie takie stany:)
OdpowiedzUsuńtzn stan lenistwa:)
OdpowiedzUsuńJakbym o sobie czytała :D Ja to leżenie na tapczanie i przekręcanie się z boku na bok w celu sięgnięcia po coś nazywam "bobslejowaniem" :D Mój facet mówi, ze jak naciągam na siebie koc to zamieniam się w człowieka-głowę :D :D :D I też mi z tym dobrze :) Przybij piątkę :D
OdpowiedzUsuńdzieki.mama jak narazie chycila kolejne przeziebienie.czeka na tel.od lekarza by moc zawiec mu probke wycietego wezla chlonnego,ktory wczoraj dotarl z pl do wloch.no i po analizie dobiora jakies leczenie.mamy nadzieje ze w tym tygodniu wszystko sie wyjasni.pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńczasem fajnie tak sobie poleniuchować, tylko jak misy i wiadra zostają puste, to ciężko z kanapy wstać :D
OdpowiedzUsuńA no pewnie, w to nawet nie wątpię:)
OdpowiedzUsuńOlimpiady bym nie wygrała, ale leniuchować lubię :).
OdpowiedzUsuńA całkiem nieźle! Okazało się, że Hans to gówniarz, co nie powinno mnie dziwić, bo zawsze mnie ciągnęło do młodych chłopców, ale on ma dopiero 3 lata!!! Za to Debora wywinęła dziś orła na śliskim podłożu, siadła na zadzie, dobrze że dziewczyna zdążyła z niej zejść zanim zaczęła się podnosić, bo mogło być nieszczęście.
OdpowiedzUsuńTakie rzeczy się zdarzają niestety, jest ślisko, koń też ma się prawo poślizgnąć na lodzie, skoro ja mogę wywinąć orła na ulicy, to Debora może na ujeżdżalni:) Ale siadła na zadzie jak prawdziwa dama, prawie w zwolnionym tempie:)
OdpowiedzUsuńTakich słów jeszcze pewnie wiele przede mną, a już na pewno, gdy któregoś dnia moja rodzina pozna moje plany, ale wsparcie ze strony A., mojej przyjaciółki i Was kochane jest dla mnie nieoceniona. Każdemu życzyłabym spotkania na swej drodze takich ludzi,jak wy;);*
OdpowiedzUsuńod 1 lutego. :) Jutro mam wolne więc odpocznę i pozałatwiam sprawy. poza tym że brzuch boli wszystko ok. ;)
OdpowiedzUsuńNa razie tylko na czas zaległych urlopów, czyli na jakiś miesiąc czy dwa, później wezmę swój zaległy urlop, później nie wiem dokąd. ;) Jestem na razie jak ta latawica. ;))))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńno jak ja normalnie! typ pracusia to moje przeciwienstwo, lubie si elenic, nic nie robic, noo jesc oczywiscie i chodzic na zakupy. jak galerianka jakaś czy co :D
OdpowiedzUsuńNo rzeczywiście ale jajca :DDD To skutki pootwieranych 150 okienek. ;)))))
OdpowiedzUsuńBets, czy aby wywołać uśmiech na Twej twarzyczce puszka musi mieć kształt serca? :)
OdpowiedzUsuńWolisz porzeczki czy truskawki? :)
no ja nie wiem nie wiem ale ze mną byś chyba w leniuchowaniu nie wygrała :DDDDDD
OdpowiedzUsuńA ja się ostatnio coraz bardziej skłaniam ku trójce :D Ja chyba nadal mentalnie tkwię jeszcze w pierwszym sezonie xD
OdpowiedzUsuńOn ma takie dłonie jak mój dziadek :D Czyli takie smukłe, żylaste i z owalnymi paznokciami ^^ A wiadomo, mój dziadek od dziecka był dla mnie najseksowniejszy ^^ Był nawet taki czas, że byłam zła na babcię że za niego wyszła :D Przemawiała za mnie zazdrość :D
OdpowiedzUsuńja tam jestem zdania że ludzie są z natury leniwi, jakiś czas temu to stwierdziłam i tylko się utwierdzam. na podstawie własnych doświadczeń przede wszystkim...;) robią tylko to i tyle co na prawdę muszą i to bez żadnej przyjemności. ja to wręcz z uczuciem niesmaku... oczywiście są wyjątki, znam kilka, które nie lubią być w bezczynności, nie lubią nic nie robić i nie narzekają jak coś mają robić tylko robią... ale ja tak niestety nie mam. ja jestem leniwa i wcale tego nie lubię, bo roboty mnóstwo w życiu czeka mnie choćby nie wiem co i lepiej byłoby to lubić niż nie lubić... :/ no ale cóż - jestem pewna, że bym z Tobą w leniuchowaniu wygrała bez problemu!
OdpowiedzUsuńHej hej co tam slychac w szponach lenistwa??? Buzki
OdpowiedzUsuńNadal jesteś rozleniwiona??
OdpowiedzUsuńBuziaki:*
też poszalałaś :)?
OdpowiedzUsuńTeż jestem teraz leniwa :)
OdpowiedzUsuńŚwietny nagłówek ;]
Ojjj, a ja bym tak chciała się trochę polenić... Ostatnio nie mam czasu nawet na porządny sen, ech. Ale mam nadzieję niedługo to sobie odbić i leżeć, leżeć i leniuchować ;)
OdpowiedzUsuńBardzo trafnie to nazwałaś, chwilami nie ogarniam jego pomysłowości. Czyli w całej Polsce szaleństwo Lidlowe, w pon. chciałam te pampersy co reklamowali i zapomnij, panie mówiły, że już pięć po 8 nie było ani jednej paczki :/
OdpowiedzUsuńSukienka nr 1 wymaga płaskiego brzucha :D a nie wiem czy do września się go dorobię ;p nie z moim lenistwem ;p ...ale strasznie mi się spodobał kolor i fraktura :>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam czwartkowo :****
ach, bo nudzić się to tez trzeba mieć!
OdpowiedzUsuńa Ty jesteś mistrzynią! Nudzisz się bez marnowania czasu :)