"Mały mol (mól?) wyrusza na swój pierwszy lot po mieszkaniu.
Po kilku minutach wraca do szafy. Ojciec pyta:
- I jak było?
- Chyba fajnie, wszyscy klaskali..."
Dziś i z mojej szafy wychynął znienacka na świat mol (mól?). Też wszyscy klaskali, a jakże. Całkiem rytmicznie nam to wychodziło, jakbyśmy byli "chórkiem" towarzyszącym tancerzom flamenco. Nawet sobie pokrzyczeliśmy, co prawda nie po hiszpańsku, ale też ogniście.
Efekt? Dłonie mnie pieką jak cholera, a mol (mól?) gdyby umiał, pewnie zaśmiałby nam się w nos. A może zresztą tak zrobił, kto go tam wie. I oczywiście, po wykonaniu triumfalnej rundy honorowej, zniknął w czeluściach szafy.
Przez pół godziny czyhałam na niego w krwiożerczych zamiarach, z gazetą zwiniętą w trąbkę (do klaskania jestem chwilowo niezdolna), ale robaczek chyba się zmęczył występem, bo nie wylazł. Pewnie teraz, błogo pomrukując, wpierdziela na obiad któryś z moich swetrów.
Co mam robić? Zagazować go lawendą? Kupić jakieś kostki, wieszadełka, psikadełka czy insze kule na mole? W każdym razie klaskać już nie zamierzam, pora na bardziej skuteczną metodę eksterminacji.
Na fotce niespodzianka od naszej renatki - cudne kolczyki.
Dziękuję Ci bardzo, kochana:******
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Syneloi przeprasza za umieszczenie tego pytania w tym miejscu ale jest przekonany, że jest ono wszędzie właściwie i zaprasza do dyskusji na ten i inne tematy: Czy osoby posiadające podstawowe wykształcenie powinny znać obowiązujące je prawo?
OdpowiedzUsuńlawenda!widziałam dziś świeżą,w doniczkach,zamierzam zakupić sobie na balkon;)a jak się u mnie mól pojawi to będę przygotowana!
OdpowiedzUsuńja zazwyszaj na muchy albo inne owady jak nie trafiam kapciem to psikam odświeżaczem z łazienki. wiadomo, że jak będzie stwór miał lepkie skrzydła to daleko nie poleci:]
OdpowiedzUsuńSwietna opowiesc:)... nie znam innych sposobow ...tylko Flamenco:)Zreszta sama spotkalam tylko 1 lub 2 wiec mysle ze byly tylko przelotem:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że Ci się podobają! przeczytałam Twój komentarz u sun bean, że ładne, więc stwierdziłam, że nie będę kombinować tylko wyslę Ci takie same (nie miałam już w fiolecie:/):***
OdpowiedzUsuńa to Ci robal! niestety nie znam sposobow na to paskudztwo.. wszyscy mowia,ze lawenda,ale ja bym nie chciala,zeby mi ubrania lawenda śmierdziały :P
OdpowiedzUsuńmusisz go jakoś chemicznie wychwycić...no to Ci mol/mól jeden !!!!!
OdpowiedzUsuńja nie mam sposobu na te okropne "zwierzaczki". Jakaś mola na pewno czai sie i w mojej szafie, a jak nie, to w domu na pewno...
OdpowiedzUsuńwyprowadzamy sie juz w sobote do karakułów :D poki co wynajmujemy tam do czasu az sie nie wybudujemy, bo tu w wawie Łukasz ma za daleko do pracy i jest to mieszkanie za małe dla rosnącego Jasia...a tam mamy wiele wieksze ze troszke mniej kasy...i szybciej Ł w domu...noooo i pod karakułami chcemy nabyc ziemie co by tam kurnik nmiec :P
OdpowiedzUsuńBeti wiesz ze ten fryzjer to najmniejszy problem.....w tym całym zamieszaniu....
OdpowiedzUsuńchodzi o to ze Ł juz zapowiedzial ze ten czas co teraz ma na dojazdy poswieci pracy wiec wcale tak naprawde szybciej i tak nie bedzie....a pakowanie prawie nic nie ruszone...bedzie w piatek jazda pewnie do nocy....
OdpowiedzUsuńwłaśnie napisałam i zapraszam:) ja tymczasem idę sobie drzemkę uciąć ;)
OdpowiedzUsuńkolczyki są super..ja mam takie w wersji fioletowej :)
OdpowiedzUsuńNie nie ... chciałabym :D fejsbuk owszem kusi ale pisanie lic nabrało tempa no i tak widzisz ..:D jestem żyje ...ale mało mnie :)
OdpowiedzUsuńNo to miał chłopak przyjęcie, tyle braw:)))
OdpowiedzUsuńnie nie Beti on nie bedzie szybciej wracał...ale niestety ktos musi pracowac bo ja chyba nie predko wroce...ale racje bez dwoch zdan i tak jest plus bo blizej ziemi i wieksze co dla mnie i Jasia to komfort psychiczny i balkon....:)
OdpowiedzUsuńNie znam się na molach. Może odleci... :) Dobra akcja. :P
OdpowiedzUsuńogólnie mam dzień do dupy, ale ten kawał ... rozwalił mnie! dObrE!
OdpowiedzUsuńkolczyki mam takie i ja! super się nosi :)
nie lubie moli,ale hyba nikt nie lubi;)
OdpowiedzUsuńa sama nie wiem ..
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki, Renatka potrafi robić niespodzianki :)
OdpowiedzUsuńTo gazowanie i metody eksterminacji kojarzą mi się z jednym ... zboczenie zawodowe ;P
A tak serio, to lawendowe zawieszki do szafy byłyby dobre, u mnie w domu pomagały, kiedy mole rzucały się na babcine futra i dziadkowe kożuchy ;)
Piękne te kolczyki :)
OdpowiedzUsuńwysiliłam się na wpis :DDD
Śliczne te kolczyki. :) Po mojej stronie jeszcze nie zalało, pewnie za wysoko. Za to po drugiej stronie Odry tak.
OdpowiedzUsuńhttp://miedziowe.tv/index.php?option=com_hwdvideoshare&task=viewvideo&Itemid=63&video_id=829
Kup sobie ten "przylepiec" na mole spożywcze, może się przylepi. Mnie się te w szafce kuchennej od razu złapały;))
OdpowiedzUsuńNo zobaczymy jak to będzie ...ech ...mam właśnie trzecie oberwanie chmury w ciągu ...hmmmm ...3 dni ;/
OdpowiedzUsuńNo właśnie Kamil mi tu pisze,że mogę zacząć marudzić jak mi napada do II piętra :D
OdpowiedzUsuńech ...widziałam na tvn reportaż o zwierzętach na tych terenach powodziowych ...no serce się kraje :((((((
przykro mi ...fajny pierścion ? pokaż linka ! :)
Piękne !
OdpowiedzUsuńi mnie nie raz sprzątnął ktoś coś sprzed nosa ;/
to ja dorzucę jeszcze :D alle i fejsbuk to zuuuuoooooo !!! :>
OdpowiedzUsuńhehehe ...jam zła wcieleniem :D
OdpowiedzUsuńa dzięki już lepiej bo tak szybko nie przybiera ale pompujemy dalej a znów zaczyna lać :(
OdpowiedzUsuńja to nie wiem ale pamiętam że u mojej babci w szafie było ich pełno zawsze haha ale mam nadzieję że się z nim rozprawiłaś
OdpowiedzUsuńto mól miał udany występ ;)
OdpowiedzUsuńheheheh flamenco:D:D Nie nie kupiłam,nie ma kurcze:/ Musze polować na allegro:/
OdpowiedzUsuńBuziak wtorkowy:***
Bo jest zniechęcający,ja nie wiem ,moze ja tak odczuwam,bo są tacy co widzą w Genie najpiękniejszego fiołka;)
OdpowiedzUsuńA mnei się teraz Dune Diora spodobały ,męczę próbeczkę;p
beti,a Ty za czem polowałaś???
OdpowiedzUsuńo boszsz.....Beti,przez duże B ;PP
OdpowiedzUsuńkup lepiej coś na mole i zawieś do szafy, zanim Ci ciuchy zniszczą ;/
OdpowiedzUsuńłee to pechowo:/ no ale tak,dolicz jeszcze koszty wysyłki... i sie odechciewa dalej licytować:/ ale nic to,znajdziesz jeszcze ładniejszy:**
OdpowiedzUsuńtak,jest ich sporo,ale ceny....sporo wyższe niż w sklepie,no ale skoro w sklepie nie ma,może uda sie coś wylicytować w przyzwoitej cenie;pp
OdpowiedzUsuńo taka:
http://aukcja.onet.pl/item1040085054_h_m_sukienka_kremowa_bufki_krysztalki_mucha_36.html
Ty wiesz..ja też nie wiem czy mam odpowiednią,najwyżej wciagnę obciskające gacie z nogawkami;pp
OdpowiedzUsuńja sie nigdy nad tym nie zastanawiałam bo i też do kiecek mnie nie ciągnęło,ale czasem jednak chce się kobieco wyglądać,no i ta sukienka dlatego...a wiesz..cellulit:/// pończochy założę,no nie??
OdpowiedzUsuńJa też, hehe ;) a jak nie, to przynajmniej widzę, że coś się zmienia i zauważam innych facetów ;)
OdpowiedzUsuńej ,no ale ja widziałam Cie w spódnicy,nie widziałąm żeby coś było nie tak z Twoimi nogami? znaczy co konkretnie jest na nic?
OdpowiedzUsuńWiesz ja mam paskudne,naczynka krostki jakieś,zazdroszczę laskom co mają smukłe gładziutkie nogi i cienki pęcinki
no niemożliwość...ale nic,jak przyjedziesz testować bąbelki we wannie to obaczę:D Czy nie oszukujesz:D
OdpowiedzUsuńChyba w jakąś lawendę będziesz musiała się zaopatrzyć:)
OdpowiedzUsuńe tam,bez przesadyznmu;p
OdpowiedzUsuńMiłego dziona:***