czwartek, 16 grudnia 2010

Tunelowo-kominowa ja;)

Gdy rano wychodziłam z domu, zaokienny termometr pokazywał  -15 stopni. Byłam przekonana, że coś mu się poprzestawiało w tym durnym, rtęciowym móżdżku, że to jakiś głupi dowcip, zrozumiały jedynie dla innych termometrów czy różnych tam przyrządów pomiarowych. Ale nie...ale nie...
Już dwie sekundy po wyjściu z klatki schodowej zrozumiałam naocznie, a raczej naskórnie, że skubaniec nie oszukiwał:/
Po chwili odniosłam wielce niepokojące wrażenie, że z każdym krokiem słyszę podejrzany chrzęst. I nie był to śnieg czy lód pod stopami - to z trzaskiem pękały kolejne naczynka na moim wydatnym organie powonienia. Jeszcze kilka tak mroźnych dni i wiosnę przywitam z nosem jak jakiś opój z karykaturalnych rysunkowych dowcipów, które jakoś mnie nie śmieszą. Będę mogła za klauna robić bez charakteryzacji;)
Na fotce nabyty dziś komin (zwany też tunelem), który na żywo jest fioletowy:)

33 komentarze:

  1. fajnie Ci w nim :)
    ja mam długi i szeroki szalik który może również służyć za komin
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też chcę komin,ale jakoś dorobić się nie mogę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. ooooo...ale Ci do twarzy w kominie i tych okularach ! jak gwiazda filmowa jakaś ! a co ! :>
    a tak właśnie myślałam,że to ten z tych grzejących cudów !!! :) jupiiiii ...DZIĘKUJĘ :***

    OdpowiedzUsuń
  4. no w taki mroz nie fryzura musie sie gniesc niestety!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglądasz jak z reklamy :) bardzo Ci w nim ładnie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. ...u mnie było -13.....komin świetny...

    OdpowiedzUsuń
  7. No to widzę, że kominy robią furorę w tym sezonie! Też mam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny, fajny, ja się przymierzam do kupna podobnego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny:) też chciałam kupić, ale podobno u nas zima już się konczy:D

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam dzisiaj podobnie. U mnie nawet słońce się pojawiło! zapowiadało się całkiem przyjemnie, a było baaardzo zimno :]

    OdpowiedzUsuń
  11. oj tam oj tam ...nie opowiadaj ! nie każdemu do twarzy z nakryciem głowy ;p moja mamuśka coś by na ten temat powiedziała :>
    bigos ...mniam !!!!!!!!! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja mamuśka robi identycznie :>
    ja się już szykuję na pieczenie ciast w przyszłym tygodniu ... nie żebym się tam jakoś specjalnie angażowała,ale mamuśce pomogę to i owo ;p i może ewentualnie zrobię korzenne muffinki, jak w zeszłym roku ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzeba było brać dwa:) Ja mam beżowy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaa no to już grubszy problem:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja szukam w necie jakiś przepis na ciasto z makiem- taki makowiec,ale może inny niż te tradycyjne :D

    OdpowiedzUsuń
  16. u mnie też było -15 i też początkowo myślałam że termometr mi sfiksował ;)
    fajnie Ci w tym kominie! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. mam coś podobnego, ale na głowę nie zakładam, nienawidzę czapek i wszystkiego tego typu nakryć głowy.

    dziękuję za karteluchę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. fajny ten komin:), ładni wyglądasz.
    a ciepły chociaż?
    u mnie tylko -8

    OdpowiedzUsuń
  19. miałam coś takiego w ósmej klasie i już nigdy nie chcę...noszę za to nauszniki;)))bo naprawde zimno jes!!!ale to w końcu zima, w dodatku niedługo sie skończy....;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja w dzieciństwie już w Mikołaja właśnie marudziłam żeby ją ubrać :D z czasem kupili mi własną - taką małą i stała w moim pokoju od początku grudnia :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Też dziś zmarzłam solidnie. Najpierw na pkp, później w zimnym pociągu, później czekając na tramwaj, a na końcu wracając na powrotny pociąg. :) Fajowy ten komin. :)

    OdpowiedzUsuń
  22. kupiony,już stoi i podoba mi się bardziej niz w sklepie!jutro wyprawa w poszukiwaniu obrusa;)
    dziękuję za życzenia świateczne;)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam już dosyć tego zimna, morzu, śniegu. Od wczoraj u mnie przeraźliwie wieje :///

    OdpowiedzUsuń
  24. no, wiesz, raz drugi czy trzeci można jakoś przełknąć, ale z każdym kolejnym razem tego samego szlag może trafić. Zazwyczaj panuję przy niej nad sobą, ale po wyjściu już nie koniecznie. a nie mam komu się wyżalić, bo M. tego nie rozumie...

    OdpowiedzUsuń
  25. Trzymam się, trzymam, dziękuję :*
    Świetny komin - strasznie mi się podobają, może skuszę się na jakiś podczas przecen :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurcze, normalnie jak jakaś gwiazda, wiesz...taki kamuflaż dosłownie, zakryta głowa, te okulary...super :)))

    OdpowiedzUsuń
  27. uwielbiam taki komin jest bardzo praktyczny ja jeszcze nie znalazłam idealnego dla siebie

    OdpowiedzUsuń
  28. Zrobię w tym roku,zrobię:)
    Już obiecałam Marcie,że jutro;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Superancko w nim wyglądasz:) Chyba też se taki sprawie bo zima się rozpanoszyła i do wiosny daleko;)
    Wysłałam Ci esemesa,dostałaś?
    :****

    OdpowiedzUsuń
  30. fajny komin!ja jakos nie wdze go na sobie ale korcilo mnie zaeby go kupic...;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Beti mam pilne pytanie, czy u Ciebie po nazwie miejscowaosci jest numer 5 ?????? bo tak mam w mailu i nie wiem czy to ok ?????

    OdpowiedzUsuń