niedziela, 2 października 2011

Jurajskich fotek garść:)

Skoro - jak dotąd - jesień wynagradza nam brak lata, to żal nie korzystać:)
Więc - niedzielny wypad do Ogrodzieńca i okolic:)
Miłego tygodnia:*

41 komentarzy:

  1. otóz to,pogoda przecudna,tylko w plenery jechać!szkoda, ze u na ciągle ktoś chory..:( ale dzis byliśmy w parku zbierać liście i kasztany,Tereska pierwszy raz od kilku dni na dworze,tak pobiegała,że po kąpieli padła;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A to podobno ostatni ciepły weekend:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Pogoda jest genialna,choć jutro akurat siedzę 12godz w pracy,więc mi obojętne. A w Ogrodzieńcu byłam! Tylko,że to już dość dawno było.

    OdpowiedzUsuń
  4. lepiej,lepiej,dziś 2 dzień bez temperatury i pierwszy(!!!)bez kataru;)ale słabiutka jest jeszcze,bidulka moja,faszeruję ją przeróżnymi owocami,w sobotę kupiłam nawet truskawki;)więc powoli dochodzi do siebie

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie ok:) Nawet coraz lepiej bym powiedziała...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawalić może... Ale generalnie proste sposoby są nadal skuteczne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja właśnie od paru lat obiecuje sobie porządne buty na zimę,ale sama już nie wiem...z ceną dam radę,ale jakoś wielkiego przekonania nie mam.Zwłaszcza jeśli nie przeżyją spotkania z zimową breją-a po obmacaniu większości par mam duuuuże wątpliwości.Przypuszczam,że wybiorę jakąś wersje pośrednią. No chyba,że jakieś mnie powalą,ale póki co do tego nie doszło. A w zeszłym roku miałam buty (w sumie mam jeszcze)kupione na allegro za jakieś 100 no może góra 150zł i byłam baaardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  8. i dobrze robisz:)) trzeba korzystać u mnie będzie długi wpis ale może już nie dziś mnie spanko łapie:)buziaki udanego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  9. ja w takich codziennych bałam się schodzić poniżej 100,ale mam jedne okazjonalne za 59zł:)I mam je juz 3 albo i 4lata:) Ale zakładam je kilka razy,bo są wysokie,a sama sobie zębów potem nie zrobię;)

    OdpowiedzUsuń
  10. a byliście w osadzie po drugiej stronie? ja nie zapomnę tego wdrapywania sie pod stromą górę a na szczycie okazało się,że to nie to tylko jakiś punkt widokowy:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. nie mogę sie nadziwić, że mamy październik, a pogoda jest lepsza niż w lipcu! :)
    fajnie spędziłaś niedzielę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak nam ta jesień cudownie lato zawstydza. Nic tylko podróżować:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A u mnie nie bylo slonca dzis :/ Mżawka byla do południa a pozniej juz slonce nie mialo sił walczyc z chmurami...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś w podstawówce piałam jakieś wypracowanie o tym zamku ;p
    Dzień dobry już z Poznania !
    :**********

    OdpowiedzUsuń
  15. To musiała być bardzo miła wycieczka! :)
    Od zawsze zastanawia mnie, dlaczego wieże zamkowe zachowują się doskonale, a mury nie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Wiem,że pięknie, znam, często bywałam ale chętnie dzisiaj z Tobą pozdwiadzałam ...pozdrawiam Beti...

    OdpowiedzUsuń
  17. Kochana ledwo Cię widać wśród tych panów. Wyrosły chłopaki:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ogrodzieniec, Góra Birów-widzieliśmy, byliśmy, a Ci dwaj żołnierze to gdzie tam są ? Tak, to w temacie pracy, ale nie chcę tutaj za dużo pisać, mogę napisać Ci więcej na @ :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękną mamy tą jesień, moja mama właśnie skończyła urlop, a pogodę miała lepszą niż my latem. Ogrodzieniec piękny jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  20. U mnie właśnie się piękna jesień skończyła .... ;((( do Was pewnie to dotrze za kilka dni. Eh.

    OdpowiedzUsuń
  21. zbieram się na wpis, ale tyle mam dziś na głowie, że nie wiem czy zdążę:) postaram się napisać. mąż zajmował się mały, cały czas praktycznie;)

    OdpowiedzUsuń
  22. tymczasem zapraszam na jedną fotkę Zosi na fb;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ostatnie zdjęcie jest najlepsze:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ogrodzieniec.. ach och ach :)) cały czas się zachwycam :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Uuu! W Ogrodzieńcu byłam na jakiejś wycieczce szkolnej kiedyś :)
    A do Wro się nie wybierasz? ;>

    OdpowiedzUsuń
  26. a tu znowu zamki a w zasadzie ruiny :) za dobrze Wam!

    OdpowiedzUsuń
  27. no nie podziękowała ..... może dlatego, że jak wyjeżdżaliśmy, to jej nie było i się nie pożegnaliśmy, ale szwagier jakoś miał czas na podziękowanie, więc ... coraz bardziej mnie ta Basia denerwuje, a wszyscy uważają, że ona tak dobra i święta kurw...., chociaż, nie święta nie jest i o tym akurat się wszyscy przekonali, a przede wszystkim teść, który był okłamywany w żywe oczy przez dłuższy czas .... to było w USA, jak teść akurat w Stanach był.

    OdpowiedzUsuń
  28. o pracy będzie - bo dziś idę pierwszy dzień!!!

    OdpowiedzUsuń
  29. No tak, podobało się, bardzo. Druga część równie dobra, do śmiechu, do wzruszenia się ... ach. PO-LE-CAM :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Tak,możesz mnie czasem odwiedzić;D A jak się dorobię karty zniżkowej,zapraszam na zakupy, będę mieć spory limit;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie znam pojęcia "za dużo kubków";D

    OdpowiedzUsuń
  32. a widzisz Beti mi chodziło zeby sie otwierały i zamykały gora dol a nie na boki :)))) i zeby jeszcze robiły to same bez mojej ingerencji ale wydawało mi sie ze jak powiem otwierały i zamykaly to ze bedzie wszystko jasne :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Lubie takie ruinki a gdy jeszcze nie ma wokół nich dzikich tłumów... :)

    Fajne to ostatnie zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Za 10lat to moooże...wywołam wtedy jakąś dziką awanturę,wytłukę połowę i będę zbierać dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  35. Beti,u mnie dobrze wszystko:)Tylko leń mnie jakiś taki ogarnął,hehe:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Aaa kochana dziękuję za kartkę!!!

    OdpowiedzUsuń
  37. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa, dziękujemy za kartkę!!!
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  38. Teraz to ja mogę do Ciebie przyjechać sama, ale wtedy nie będzie jak uczcić:)

    OdpowiedzUsuń