poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Versatile...

Czuję się zaszczycona, wzruszona i w ogóle i w szczególe i pod każdym innym względem;))  Dziękuję za tak miłe wyróżnienie - Madeleine, Anka, Ania, Monika:*

O czy mówię/piszę? O takim oto wyróżnieniu:
Oczywiście, żeby nie było tak całkiem różowo, lekko, łatwo i przyjemnie, z wyróżnieniem wiążą się też pewne obowiązki:)
Tak więc powinnam teraz wyróżnić 10 kolejnych bloggerów i napisać 7 rzeczy, których jeszcze o mnie nie wiecie.

Niestety, przykro mi, ale nie jestem w stanie ograniczyć się i wyróżnić 10 blogów. Każda osoba, na blog której zaglądam, wniosła/wnosi w moje życie coś ciekawego, interesującego, intrygującego.
Wzruszacie, bawicie, uczycie, wspieracie, dzielicie się swoim życiem wzbogacając moje - za to wyróżniam Was wszystkie:*

7 rzeczy, których o mnie nie wiecie? Z tym zadaniem wcale nie będzie łatwiej, mam wrażenie, że wiecie o mnie wszystko:) Ale coś tam może jeszcze się znajdzie, choć raczej nie liczcie na jakieś mroczno-skandalizujące sekrety:)

Po raz pierwszy uciekłam z domu w bardzo dojrzałym wieku lat ośmiu. Oczywiście nieświadomie. Byłam tzw. dzieckiem z kluczem, wracałam ze szkoły i kilka godzin czekałam grzecznie na powrót rodziców z pracy. Ale wtedy był piękny majowy dzień, poszłam z koleżanką na jej osiedle i bawiąc się w jakichś krzaczorach straciłam poczucie czasu. Gdy wracałam wieczorem, wciąż rozbawiona i roześmiana, na powitanie wyszedł mi tłum sąsiadów z moimi mocno już spanikowanymi rodzicami na czele, którzy od wielu godzin przeczesywali pół Chorzowa i okolic.
Jako nastolatka założyłam się z przyjaciółką o to, która pierwsza straci cnotę:) Przedmiotem zakładu była butelka "szampana" Sovietskoje Igristoje. Nie powiem, kto wygrał, muszę sobie zostawić jakiś sekret na ewentualną kolejną zabawę;)
W młodości w wakacje dorabiałam sobie, pracując w Wesołym Miasteczku. Dowiedziałam się wtedy, jak się kantuje na biletach i znienawidziłam piosenkę "For America";)
Zimą nie golę nóg. Zarastam sobie radośnie i beztrosko futrem i jakoś wcale mi to nie przeszkadza;)
Za to pachy goli mi mąż. Nie, nie w ramach jakichś sekretnych rytuałów seksualnych, po prostu robi to lepiej, dokładniej i szybciej.
Lubię dobrą kawę. Dobrej jakości, zrobioną w ekspresie, czasem z różnymi egzotycznymi dodatkami. Ale tę pierwszą poranną, tę, którą przynosi do łóżka M., piję w charakterze "gruntówki". I to nie dlatego, że obsługa ekspresu przerasta możliwości mojego małża, ja po prostu rano lubię wypić taką właśnie "fusówkę".
Jestem w łóżku hałaśliwa. I nie mam na myśli chrapania;)


No, dobra, starczy tego dobrego:)
Zostawiam Was z jedną z moich ulubionych przypinek:)


48 komentarzy:

  1. Fajne te Twoje "sekrety", jestem ciekawa, która wygrała tego szampana ;)))))

    OdpowiedzUsuń
  2. ach,też jestem hałaśliwa;) co do golenia nóg-bardzo sie pilnuję zimą,ale fakt,robię to rzadziej,niż latem:/ale walczę z tym!
    tez sie musze zebrac do tej zabawy,ale...hmmm...chyb a już nie mam żadnych sekretów;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jejuu! nawet sobie nie wyobrażasz, jakie jestesmy do siebie podobne;) Tez nie lubie 'for America' (za to Wojtus kocha O_0), tez zimą nie golę nóg (tj. golę ale rzadziej) i też kiedys byłam hałaśliwa (i tu wkrada sie znowu, kurde, ten Wojtek;)
    Bardzo, ale to bardzo obchodzi mnie jak sie kantuje na biletach w wesołym, podejrzewam Chorzowskim, miasteczku?:>

    OdpowiedzUsuń
  4. Ucieczka w wieku ośmiu lat, już widzę Twoje zdziwienie na widok sąsiadów i zdenerwowanych rodziców. No ale przecież szczęśliwi czasu nie liczą:)Praca w Wesołym Miasteczku to pewnie fajna przygoda była. Ciekawe która z Was zdobyła szampana:D A przypinka faktycznie super:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja zimą rzadziej niz latem, to na pewno ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego to się akurat domyśliłam :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Mega oryginalne odpowiedzi! Ja jakos i w zime gole nogi, nie umialabym nie golic :D ciekawy tez zaklad mialyscie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. :D dobre! niezły patent
    my podobnie robilismy z biletami autobusowymi- jak ktos wychodził, to czasami oddawal swój bilet komus na przystanku i mozna było sobie jechac za free;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Poślubną niestety już nie, bo zaraz po ślubie w środę rada pedagogiczna i rok szkolny się zaczyna. Może jakiś wypad weekendowy zaplanujemy:)

    Jeśli chodzi o dzicz, to ja na dłuższą metę chyba też nie dałabym rady. Chociaż z pewnością żyje się tam zupełnie inaczej- wolniej i spokojniej:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też czasem "zapominam" o goleniu nóg zimą,przecież nikt nie widzi pod łachami:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Beti !!! to była 7 the best!!!! uśmiałam się, dobrze, że dzieci nie obudziłam!!!! rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj kochana, gdybyś widziała, jak ja zarastam zimą! Przydałby się jakiś lovelas na tę porę roku, żeby mnie zmuszał do depilacji:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Beti...to tylko zdjęcia :) a Jachu wymiata i tak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  14. tu kolory troszkę nasyciłam, tam dałam czarno białe i naprawdę, mam nadzieje, ze naprawde sie kiedys spotkamy....to wtedy bedzie real ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. coraz częściej myślę o tym, żeby coś w Kurniku zrobić po przeprowadzce taki blogowy weekend :) a jak nie to dupe wsadzę w pociąg i pojadę tam do Was ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Fajne rzeczy tu się dowiaduję. ;)))) No i przy okazji przypomniałaś mi że mam też wyróżnienie od maja i do tej pory ciągle zapominam o nim ogłosić. Dopadła mnie taka apatia, brak energii i skończyło się już nawet głębszą depresją. Mam już leki, wcześniej za szybko odstawiłam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Przypinka świetna!!! Skąd? Bo mnie zaraziłaś tym i już Empik napadłam:)
    Hahaha,tajemnice świetne,a przygodę z "ucieczką z domu" mam praktycznie identyczną za sobą:))))

    OdpowiedzUsuń
  18. Nieee,nie przerabiam,bo mam zabudowaną lodówkę,więc nie ma do czego przyczepiać.
    Muszę poszperać na allezło!

    OdpowiedzUsuń
  19. Z Ciebie to jest niezły numer!

    OdpowiedzUsuń
  20. ja lubie być gładka przez cały rok :)
    fajny ten zakład z szampanem :)

    OdpowiedzUsuń
  21. haha z tymi pachami to się uśmiałam :D:D dzięki za poprawę nastroju :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ano czas na wpis,czas,ale tak mi się nie chce:/
    Może jutro??;)

    OdpowiedzUsuń
  23. niestety nie byłam ale widziałam jakiś program o tym zamku.Grał w nim mój kolega z Peru:) muszę zobaczyć gdzie on dokładnie jest,może trafi się jakaś okazja

    OdpowiedzUsuń
  24. No na serio, jakaś ostatnio taka normalna jest...

    OdpowiedzUsuń
  25. No ciekawa jestem, która wygrała szampana, nogi gole i zimą a co do pach to mnie zaskoczyłaś. Kawe też uwielbiam ale fusiatej to nie pije. Super przypinka i podpisuje się pod tekstem na niej...pozdrawiam ...

    OdpowiedzUsuń
  26. Beti Ty wszystko wiesz o co chodzi pytać nie musisz...:*

    OdpowiedzUsuń
  27. gratuluje wyroznienia

    a co do tych sekretow to sie usmialam
    u mnie nie golenie nog zima by nie przeszlo bo wychodzac z pracy musimy podwijac nogawki u spodni az do kolana by pokazac czy aby czegos nie wynosimy w butach czy skarpetach
    tak tez depilacja rewelacja przez caly rok

    OdpowiedzUsuń
  28. i co zrobiliście/zrobił wtedy M. jak byliście daleko od domu? Po zapasowe daleko jechać...

    OdpowiedzUsuń
  29. tak to zdecydowanie mieliście szczęście w tym całym nieszczęściu ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Chyba spotkałybyśmy się w raju... ;)

    Jak Internet za darmo to grzech nie korzystać :p Szybszy niż w domu :p

    A co do Twoich tajemnic... To ja się jeszcze zapytam, skąd te czwórki przy Beti? :D

    Na Targu nic wtedy nie kupiłam... Tłok taki straszny, ceny jak w sklepie a sprzedawcy jacyś tacy nieobecni :/ Za to poszłam do Plazy i kupiłam sobie sześć tych kolorowych przypinek w empiku i magnes z Psem, a w Butiku torebkę do PRACY :p Wstąpiłam jeszcze do tej cukierni i kupiłam kołocz z serem a w Jysku podkładki na stół w tulipany i poduszki kolorowe na krzesła do kuchni bo po pięć złotych były!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Wiesz, z tym piętrowym łóżkiem jest tyle fajnie, że na początku można dać materac na dół, a potem na górę ... ale w tym momencie mamy po prostu ograniczoną przestrzeń i takie piętrowe jest za duże po prostu. Ale mamy w planach zmianę mieszkania, ale cholera wie kiedy to nastąpi.
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  32. Taka perspektywa wszystko zmienia :D Ja to chyba jestem siódemką :D

    Likwiduję=wpisuję do kompa :]

    OdpowiedzUsuń
  33. Na razie odebrałam jeden i w dodatku skierowałam do sekretariatu, starczy :p

    A co do Jądra to... nie, on tak nie ma na nazwisko :p Ino mi się jego rymuje własnie z Jądrem :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Beti,przed chwilą do domu wróciłam,zraz coś naskrobię:)Ale nie oczekuj,że będzie to jakiś mega interesujący wpis:D

    OdpowiedzUsuń
  35. dzisiaj seksu nie będzie...:) Ł. w kurniku....p.s. no jeszcze poczekam ale wiesz u mnie to i tak szybko...czasmai to się ciągnie latami

    OdpowiedzUsuń
  36. ale jak ??? dziś jest z jednym pracowniekiem i wiesz tu coś stukają a tu ja wzdycham i piszczę ?? ;P nie nie da rady ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Postaram się coś naskrobać jutro. :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Teraz już się trochę uspokoiłam,ale miałam taki moment,że było ciężko.Nosz,kurcze,ileż można czekać,prawda??
    A Twój M.co Ci mówi jak go prosisz o jakiś remont??;)

    OdpowiedzUsuń
  39. To musisz bardzo cierpliwa być:D

    OdpowiedzUsuń
  40. Haha, uśmiałam się z Twojej ucieczki :)
    Przypinka strasznie fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Najwyżej wyniosę dziada do lasu i go tam zostawię na pastwę lisów czy innych wilków:)

    OdpowiedzUsuń
  42. Ale z miłości do męża jesteś w stanie znieść wszystko;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Versatile, versatile a Ty byś wpis nowy wypociła lepiej :D

    :*

    OdpowiedzUsuń
  44. uwielbiam Cię czytać:))Na każdy Twój sekret uśmiechnęłam się:))))

    OdpowiedzUsuń
  45. hihi, mnie tez upał wkurwia;) a jak mam okres i jest upał (czyli- tadam! dzisiaj) to wkurwiam się do potęgi;| chociaż teraz nie wkurwia mnie wszystko, tylko upał i okres;)mąż, dziecko, okoliczne psy, koty i perliczki sąsiada mają spokój;)

    OdpowiedzUsuń
  46. Beti, dziekujemy, ze pytasz! Ala dostała dzis wysypki co by potwierdziło, że była to trzydniówka....

    OdpowiedzUsuń