Obejrzeliśmy niedawno film z wspomnianego wcześniej wesela (no dobra,
bardzo fragmentarycznie, jakoś nie mam cierpliwości do oglądania takich
produkcji).
Jezusieńku, dawno się tak nie uśmiałam:) Scena, w
której zwinięta w paragraf u stóp panny młodej, mamrocząca coś (no,
wiadomo co) pod nosem, z dziko zawziętym grymasem twarzy usiłuję zapiąć
ten cholerny but powinna przejść do historii kinematografii. Najkrócej
rzecz ujmując - przypominam Golluma z Władcy Pierścieni, zwłaszcza
pozycją, taką pokurczoną.
Owszem,
mam więcej włosów, jestem lepiej ubrana i z całą pewnością to, co
mamroczę nie przypomina gollumowego "skarbie, mój skarbie", tylko naszą
swojską k***ę pospolitą, ale cała reszta się zgadza.
Wczoraj
spotkałam się z naszą klubową Anią, czyli ciotką Imogeną (vel space
monkey), było zimne piwo i boskie lody piernikowe ( Ania miała
wątpliwości, czy lody piernikowe w środku upalnego lata to dobry pomysł,
ale okazało się, że to był strzał w dziesiątkę), a dziś imprezuję ze znajomymi:) Podejrzewam, że piekielny upał zetnie nas z nóg po pierwszym drinku;)
Poduszki, wyprzedaż, KIK, całe 4 zł sztuka:)
159 sztuka w kolekcji, Emma Bridgewater, TK Maxx
Miłego weekendu:)
J 7, 1-2. 10. 25-30
1 dzień temu