piątek, 25 czerwca 2010

Po spotkaniu:)

Stanowczo musimy spotykać się częściej:) I mówię to głównie z pobudek bardzo egoistycznych - po prostu w towarzystwie dziewczyn poczułam się o dobre kilka lat młodziej, niż na to wskazuje zapis w moim dowodzie oraz liczne zmarszczki:)
Spotkanie, choć krótkie (szkoda:/) było bardzo fajne, takie miłe babskie popołudnie:*

Najcudniejszy na świecie, choć bezzębny, uśmiech Zośki:)
Aggie - kobieta o figurce elfa, która wspaniale opanowała umiejętność jednoczesnego rozmawiania i zabawiania córeczki (która i tak najlepiej bawiła się, pracowicie przeżuwając własny wózek).
Amolko - tak zakręcona, jak myślałam, śliczna i bezpośrednia (ale nie wierzcie jej zmysłowi obserwacji - ja naprawdę mam wielką dupę:)
Ania - niesamowicie otwarta (czym mnie zaskoczyła) i przemiła:)

I polecam wszystkim bytomską kawiarnię Suplement, miejsce naszego spotkania.
Cieszę się, że nie jestem (choć powinnam) na diecie, bo oczywiście nie oparłam się pokusie i pożarłam boski deser - ciasto czekoladowe z prażonymi płatkami migdałów i lodami, wypiłam też przepyszną kawę mrożoną z lodami i advocatem:)
Wszystko miało pewnie z pięćdziesiąt milionów kalorii, ale były to kalorie przepyszne, a dla takich rozkoszy podniebienia warto było ryzykować przybytek kolejnej fałdki brzusznej;)

Kochane dziewczyny, dziękuję Wam za ten dzień:***

38 komentarzy:

  1. no nieeeee a gdzie fotki? co Ty mnie tutaj pokazujesz chudzielcu???;pppp

    OdpowiedzUsuń
  2. To chyba moje VERSACE musi poczekać bo już teraz wiem, jak perfum zakupię xD

    OdpowiedzUsuń
  3. no właśnie co z fotkami??

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG !!! jaka pyszność !!! a ja nie mogę ;/ :((( buuuu ... właśnie kanapkę z żółtym serem z koziego mleka popijam sojowym mlekiem ;/ średnio smaczne .

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz jakby więcej zależy ode mnie , więc ...;p ale póki co cichoooo szaaaa, żeby nie zapeszyć ;p najpierw obrona a później hulajjjj dusza :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Normalnie jak wszystkie moje plany wypalą to i ja sobie zafunduję taką kaloryczną bombę z białkiem mleka krowiego :DDDDDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. E tam, opowiadasz :D
    jutro zabieram się za ekstremalne porządki plus może jakieś małe przemeblowanie :D potrzebuję zmian ;p może zacznę od tych malutkich ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. kalorie dzisiaj sie nie powinny liczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj ja muszę, czy mi się chce czy nie :D bo już mnie wkurza ten burdel i tona kurzu ;p tak więc jestem silnie zmotywowana do tego by szorować, pucować, odkurzać, układać, przenosić itd ;p lubię porządek ...nie do przesady, skoro i ja potrafię zrobić bałagan,a le lubię kiedy każda rzecz ma swoje miejsce ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. jak Wam dobrze ...


    a notesy Twoje to ja bym z chęcią zobaczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  11. widziałam Cie na focie Ty drobinka jestes ze hej !!!!! co Ty tam o jakis dupach pisałas !!!!! grubych czy jakos tak !!!!!! widaiałam zdjecia z Twoejgo domu masz pieknie !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziękujemy kochana za prezenty i za mile spędzony czas! Zdjęcia doszły??

    OdpowiedzUsuń
  13. No to pieknie!!
    Uwielbiam kawe mrozona..mmmmm

    OdpowiedzUsuń
  14. fotki fotki:)) fajnie że wam się udał wypad

    OdpowiedzUsuń
  15. chcesz powiedzieć że robiąc wdech wciagłaś całą wielką dupę? nie no bez jajec ahahahaha:D:D:D
    Nie ścimniaj że ni masz zdjęć bo Ci Aggie wysłała;ppp

    OdpowiedzUsuń
  16. Nooo kochana, ja mam zły zmysł obserwacji??? Eee ściema:) Ta Twoja megadupa to jest po prostu mit:)

    OdpowiedzUsuń
  17. widzę ze oprócz wybornego towarzystwa były wyborne przysmaki ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Beeti,to dziewczynom Boudoir pachniał ciastkami??? o jaaaaa.... to dlatego ,ze Ty tyle ciastek wcinasz i lodów i różnych takich i to nie perfumy pachniały,tylko TY!!

    OdpowiedzUsuń
  19. hihihi,dla mnie to erotyczny zapach , słodki i pudrowy,buduar ekluzywnej pani do towarzystwa tudzież jak to nazwała jedna wizażanka:burdel u zakonnic:D:D Uwielbiam;)

    OdpowiedzUsuń
  20. w niedługim czasie spodziewam się zapachu który zdobył miano majtko-zdziercy,to też Ci podeślę;PP I jeszcze cielesnego i seksualnego Royal Muska,bo chyba Ci nie wysyłałam co?
    Co porabiasz dzisiaj?
    Ja jestem sama Kamila pojechała na urodziny do koleżanki ,wróci pod wieczór,J -wiadomo...a ja se siedzę i oddaję sie błogiemu nic nierobieniu;p
    Jutro jedziemy na wieś ,mszę mamy.....
    I peszek wiesz...złamał nam się samochód w sensie,ze urwało sie zawieszenie..mielismy jechać tym duzym a wczoraj Jarek urwał drążek zmiany biegów:// Nie wiem jak On to zrobił....poradziłam mu niech wymieni na tytanowy;/ albo dokupi krótszy o jakieś 40 centymetrów;/ wrrrr:/

    OdpowiedzUsuń
  21. hihihih,no fakt,nie pomyślałam ja to się może kojarzyć ,ale faktem też jest że On naduzywa tego właśnie drążka,jemu chyba zostało to z tych rajdów ,zmienianie biegów co sekundę,to teraz i tak jest lepiej kiedyś na dodatek strasznie szarpał jak jechał,i pomimo ,ze mi prędkośc nie przeszkadza i jeździłam bardzo szybko to podczas tego szarpania normalnie mnie mdliło....
    Noo to skoro tak to powysyłam Ci troszkę nowych pachnideł..A jeszcze mi powiedz czy chciałabyś Safran Troublant? (opis na blogu jest) I powiedz czy wysyłałam Ci Black Cashmere i Wenge Donny Karan? Lubisz drzewno mroczne zapachy?
    Tak dopytuje bo nie chcę wysyłać czegoś co Ci nie podejdzie i będziesz odświeżać tym powietrze....w piwnicy;pp
    A może letniej wersji Opium byś chciała spróbować?

    OdpowiedzUsuń
  22. Cudne jest,jak wszystko co robi Twój M ;)))
    Niech Ci nie będzie gooopio ja już tak mam jakoś że se siedzę i myślę ,co by sie Beti spodobało ,czekam ino na majtkożercę;) To teraz Ci zapodam coś letniego i te mhhroczne drewniaki -kadzidlaki;)

    Aleeee jajka!!! słońce wylazło u mnie:O

    OdpowiedzUsuń
  23. no popatrz a nie wróżyli na dziś deszczu jak oglądałam pogodę w ddtvn ;/ Nieee no moze jaskółki sfiksowały....

    OdpowiedzUsuń
  24. powiewne to znaczy szerokie? Mnie siostra dała taką jedną długą,hmm luźna jest powiedzmy że trochę sie rozszerza do samego dołu ,i sznurowana na szyi jest,to o czymś takim piszesz? teraz ponoć modne są długaśne;)

    OdpowiedzUsuń
  25. udane spotkanie:) ja się już nie mogę doczekać, aż poznam Zosię, bo ostatnio widziałam ją jak była jeszcze u Mamy w brzuchu:)))

    OdpowiedzUsuń
  26. no nie udaje...głównie ja nawalałam, bo najpierw praca, potem miałam wizytę u lekarza pilną, potem byłam przeziębiona i nie chciałam zarazić Zośki, potem kolejna praca, a teraz Agnieszka w Bytomiu, mam nadzieję, że po jej powrocie jakiś dzień nam obu przypasuje i się wybierzemy na spacer!

    OdpowiedzUsuń
  27. noo to czekam,chętnie obejrzę;) a Ty do Bytomia masz daleko?

    OdpowiedzUsuń
  28. Super, że spotkanie udane, widziałam zdjęcia u Aggie o Ani - ależ Ty drobna jesteś, nie wiem, gdzie te fałdy ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. I jak Ci ten samotny dzień mija? :) Chcesz słoiczek konfitur? :D

    OdpowiedzUsuń
  30. hmmm taka kawka hmmm rozmarzyłam się ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie o to chodzi, że facet jest bardzo w porządku, sympatyczny, świetnie prowadzi zajęcia, i w ogóle, uwielbiam go, no ale ten wybryk to gruba przesada. ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. noooo hihihih,wygląda na to że Madziorkowi w Karakułach wody brakło;DDDD
    Przyjemnej niedzieli:*

    OdpowiedzUsuń
  33. ja założyłam ,ze chodzi o tetrowe..bo pampersy o ile pamiętam niespecjalnie wydzielały zapachy;ppp ,szczególnie że po użyciu się je wyrzuca;ppp

    OdpowiedzUsuń
  34. Super Wam z tym spotkaniem:))

    OdpowiedzUsuń