wtorek, 15 lutego 2011

Ściana; 95+1, bo pytacie:)

Od niej wszystko się zaczęło:
Dostałam ją od małża sto lat temu, na 5 rocznicę ślubu. Po kilku latach, z jakiejś tam okazji dostałam drugą, tym razem Lindt Lindor. Trzymałam w nich listy od M. i wtedy jeszcze nic nie zapowiadało, że te dwa serca zapoczątkują wielką kolekcję.
Zbierać zaczęłam tak na serio jakieś 5 lat temu, a mniej więcej rok temu, gdy puszkowe serca, leżące gdzie popadnie zaczęły trochę przeszkadzać, wymyśliłam ścianę:)
Dopóki puszki leżały gdzieś na półkach, trzymałam w nich, oprócz listów różne inne "pamiątki", muszelki, kamyczki, pierdołki, biżuterię a nawet guziki. Teraz wiszą oczywiście puste.
Wszystkie wiszą, oprócz historycznej pierwszej - w niej wciąż przechowuję listy od małża i ona jedna leży na półce w sypialni.
A biżuterię trzymam w kilku, które się zdublowały (bo zdarzało mi się dostać w prezencie takie, jakie już miałam w kolekcji).
Niedawno przeprowadziłam puszkowy spis powszechny - na ścianie wisi 95 puszek.
Kupa kolorowego złomu;)
Większość skrywała w swym sercowym wnętrzu czekoladki i pralinki, wiele było po prostu pustych, w kilku były świeczki i mydełka, a także kosmetyki (np. błyszczyki, choć nie tylko), majtki a nawet karty do gry, kocie żarcie czy przyprawę knorr;)
Do ściany kuchennej są przymocowane za pomocą takiej masy, coś w rodzaju modeliny, którą można dowolną ilość razy odklejać, więc serca, w miarę ich przybywania, były już odklejane i przesuwane bliżej do siebie, żeby się lepiej pomieściły. W ten sposób mam też gwarancję, że jak zechce mi się ich pozbyć (co raczej nie nastąpi), to mogę to zrobić bez problemu i bez szkody dla ściany;)

Ps. kilka puszek mam też od Was, za co raz jeszcze dziękuję:***

33 komentarze:

  1. kolekcja godna pozazdroszczenia :)
    rozumiem że wszystkie czekoladki zniknęły w Twoich wnetrznościach :))

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeej wielki szacunek za kolekcję :) naprawdę jest okazała i piękna tylko chyba ci się miejsce kończy na nowe :))

    OdpowiedzUsuń
  3. no sporo tego :) fajnie, że wrzuciłaś foty może dam radę uniknąć dubli :D

    OdpowiedzUsuń
  4. hehe na suficie też niezły pomysł :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie się zastanawiałam jak je mocujesz;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajna taka ściana. Ja niczego nie zbieram. Szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne są niektóre :)
    dziś albo jutro powinna dotrzeć też ta ode mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. świetna ta kolekcja, ja już nie raz w sklepie zastanawiałam się czy masz taką czy nie, teraz będę miała małą ściągę :D Jeśli będzie ich przybywać w takim tempie to trzeba będzie się pozbyć jakiejś szafki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. wow! ale kolekcja! :)) Myślę że można Cię zgłosić do Telexpresu, do galerii ludzi pozytywnie zakręconych :) Tam "zasiada" wiele osób z ciekawym hobby :)

    OdpowiedzUsuń
  10. o jaaaaaaa to jeszcze tylko 5 sztuk! i będzie 100:)
    to teraz już widzę, których mam nie kupować:)

    OdpowiedzUsuń
  11. a telegram się podobał;) a ja dostałam super extra prezent od męża:)

    OdpowiedzUsuń
  12. a skad masz ten "przylepiec'?to sie jakoś nazywa,można to kupić?przydałoby sie w domu takie coś....

    OdpowiedzUsuń
  13. Beti jesteś niesamowita !!! Wielkie buziaki w imieniu Dominika :****

    OdpowiedzUsuń
  14. Żałuj,że nie widziałaś mojej miny jak mi mamuśka oznajmiła co robi na deser ;p
    Przyjadę, przyjadę :*** Jeszcze tylko miesiąc z małym kawałkiem :>

    OdpowiedzUsuń
  15. ale zajebiste:D niezła kolekcja:D!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Super kolekcja,naprawdę robi wrażenie:)
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  17. Beti świetną masz tą kolekcję ale to już ci pisałam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękna kolekcja. :) Widać że Twój mąż o Ciebie dba. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale kolokcja...a Wedlowskie też mam od wielu lat...i też od męża...pozdrawiam....

    OdpowiedzUsuń
  20. Doskonalę się w technice druciarskiej :) Umiem robić "prawo" i "prawo-lewo" i staram się żeby moje ruchy były coraz bardziej płynne i szybsze :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciastka francuskie a w środek wepchłam gęsty budyń i jagodowe dżemidło,kilka jest z nutellą -specjalnie dla J;)
    Świetną masz kolekcję puch sercowych. One są wszystkie metalowe?
    Buziaki ślę:*****

    OdpowiedzUsuń
  22. że szkoda,to ja od dawna wiem, bym Ci piekła 3 razy w tygodniu;))

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana ciociu Beti, bardzo dziękujemy za kartke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jak tylko Zosia się obudzi to zobaczy swoje ulubione kici:)
    Fajnie, że o niej pomyślałaś:))To miłe, bo wiesz, teściowa np. nie potrafiła pomyśleć i kupić jej ksiażeczki z kotkiem w usa, a wie, że lubi. Eh.

    OdpowiedzUsuń
  24. aaa, już się pochwaliłam prezentem;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Podoba, ale myślę, że zapaloną "druciarą" nie będę :) Na przyszłą zimę chciałabym sobie zrobić komin, ale muszę się jeszcze sporo nauczyć :)
    A teraz robię sobie po trochu taki "pasek szkoleniowy", nie szaleję więc za bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  26. no popatrz nie wiedziałam, że ty z Chorzowa! :) mój pradziadek był z Chorzowa i od niego się to u nas wzięło :) zaraził dziadka, dziadek tatę a tata nas no i my chcemy z bratem zarazić Nikosia :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja też żałuję,że mnie nie przyjęli,bo zapowiadała się fajna praca:(
    My Walentynek nie spędziliśmy w jakiś super romantyczny czy oryginalny sposób-zwykła kolacja:)
    A wy jak??

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba jedna na najfajniejszych kolekcji jakie kiedykolwiek widziałam :-) A widziałam już różne :)) ale Twoje serducha są wyjątkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Beti dziękuję wszystko ok tak myślę czy robi o tej porze nowy wpis ale już dziś chyba mi się nie chce:) dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń
  30. robia wrazenie te serducha i ta historia ;)

    OdpowiedzUsuń