czwartek, 6 września 2012

BB;)

Wbrew tytułowi nie będzie o kremie ani o Bardotce;)
Właściwie tytuł powinien brzmieć: BB, bułka i banan czyli prawie jak Małysz;)
Wiem, "prawie" robi dużą różnicę, no ale też ja nie mistrz Adam. Co prawda - wąs mi się sypie a i telemarka (oczywiście bez nart i nie na stoku) jakoś dałabym radę wykonać, ale jednak Małyszem nie jestem.
Dlatego i moja dieta nieco zmodyfikowana, nie jest to klasyczna bułka z bananem, lecz - też poniekąd BB, czyli: babeczka orkiszowa i bananowa kawa mrożona:) Żeby było po sprawiedliwości - babeczka kupna, kawa produkcji własnej:)
Na koniec apel:)
Jeśli żadne inne względy nie przemawiają do Was, by chronić środowisko naturalne i naszą planetę, może ten apel poskutkuje:


49 komentarzy:

  1. Kawa bananowa mnie zaintrygowała. Ale chyba gęsta jest? ( banan zmiksowany?) :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ach,jakie cudne przesłanie!!!!
    kawa z bananem?ekstremalnie;) ja tylko z mlekiem,czasem z brązowym cukrem,ale najbardziej lubię czarną;)

    OdpowiedzUsuń
  3. dobry motyw do ochrony ziemi :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety pierwszy raz nie mogę patrzeć na czekoladę ani na jedzenie...zaraziłam się od Ali...

    OdpowiedzUsuń
  5. ja jakos nie wyobrażam sobie bananowej kawy;) może dlatego, że banany lubię mniej średnio.

    o ciastku sie nie wypowiem, bo się znowu odchudzam;) Podobnie z czekoladą, więc jak dla mnie Ziemia może przestac istnieć, albo... ja mogę się przenieśc na Marsa, Jowisza, Księżyca whatever;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kawa bananowa? Nie mogę przestać o tym myslec....zaintrygowałaś mnie. Uwielbiam kawę, to byłoby dla mnie wyzwanie!

    OdpowiedzUsuń
  7. tylko na Ziemi? och! to mamy wszystko co najlepsze, trzeba dbać

    OdpowiedzUsuń
  8. Jasko ma katar a my z Ala chyba rota jakiegos okropnego, Ala juz lepiej, ja całą noc miałam pozamiatane, troszke lepiej mi sie zrobilo jaks czas temu ale teraz znowu gorzej a miałam iść na pogrzeb..

    OdpowiedzUsuń
  9. No szkoda... Może na nowe mieszkanie sobie kupię? Chociaż wolałabym nie zagracać mini mieszkania rzeczami, których nie używam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Buhaha no ja to często, rzeczywiście:) Ja przecież w kuchni nic nie robię:)

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak, w tym celu faktycznie można rozważyć zakup blendera. Ostatnio nawet sobie wymyśliłam, że przecież potrzebuję jakieś miejsce w kuchni na barek! A nie wiem gdzie to zmieszczę...

    OdpowiedzUsuń
  12. Obawiam się, że to głównie będę w kuchni robić:)

    OdpowiedzUsuń
  13. A co Ty na diecie? Jak robisz kawę bananową? Co do apelu to mnie przekonałaś, lubie czekoladę...pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja na wakacjach, to mieszkanie też na wakacjach było. Wróciłam, to się zabieramy spowrotem do roboty. Dziś chyba poszukam drzwi, kafelkarz już był, ma zrobić wycenę. No i lada moment mam nadzieję ruszy z tymi kafelkami.

    OdpowiedzUsuń
  15. poszłam na chwile na msze...niestety dluzej nie dałam rady a i Ala zaczela sie kręcić w ...pojade w weekend na cmentarz a jeszcze Łukasza nie ma jest w gdansku...odjazd pełny...

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzięki za życzenia dla córki i przepis, mam znów pyszną kawusie i...jak tu zgubić te kg?....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja jestem umówiona z P. na łobiaddd na mieście i jadę specjalnie wcześniej,żeby sobie jeszcze zapodać o taką to to kawunię :)))
    hmmm ...sprawa z pracą zmienia się jak w kalejdoskopie. A chwilę obecną praca jest i będzie ... :***

    OdpowiedzUsuń
  18. Ooooo ja chcę taką kaaaaawę!

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam. W sumie już wybrałam, dziś byłam obejrzeć wzory, podliczyć koszty i chyba w poniedziałek zamawiam, ale na wstawienie i tak muszę poczekać aż mi ściany i łazienkę zrobią.

    OdpowiedzUsuń
  20. ale grzeszyyysz! moja matka robi tak samo, z ta róznica, że ona jak wstaje to stanika w ogóle nie ubiera i zakłada TYLKO jak gdzieś wychodzi (a robi to rzadko) - nie życze Ci takich cycochów, jak ma ona;) A swoja drogą czemu jak mama ma, to czemu ja- córka- nie mam duzych?:(

    PS. maupy to Beata i Ania i Bóg jeden wie kto jeszcze (z dawnego zycia mojego tż)

    OdpowiedzUsuń
  21. ni ma, ni ma;) faktycznie masz ciekiwie podobierane geny;) Ja mam podobnie- po każdym z rodziców to, co gorsze: po mamie wybuchowu charakter, po tacie wszędzie grube czarne włosiska, krępą budowę i tłuczkowate paznokcie u rąk;) a mama ma takie ładne i kształtne;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bananowa kawa brzmi pysznie:)Jak robisz??

    OdpowiedzUsuń
  23. Gdybym na koncie miała o jedno zero więcej, albo przynajmniej o kilka stopni wyższą cyferkę z przodu, to ten remont by już był w połowie co najmniej!

    OdpowiedzUsuń
  24. A powiem Ci,że nawet jest porządek:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ha ! tu nie trafiłaś ! syf w kuchni i tak, bo mała kuchnia i nie wiele trzeba do bałaganu ;p
    ano dobrze mi dziś ! kawa, obiadek i jeszcze z prezentem bez okazji wyszłam :DDD

    OdpowiedzUsuń
  26. O tak, bez czekolady życia by dla mnie nie było. ;) Smacznie u Ciebie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja planetę naszą chronię! :-) i wszystkim to zalecam. Kropka.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kawa bananowa? Brzmi trochę ekstremalnie :P

    OdpowiedzUsuń
  29. No, nareszcie jesteś :)
    Jak robisz bananową kawę? ;>

    OdpowiedzUsuń
  30. Beti odebrał...ale było już za późno jak zwykle zebranie sie przedluzylo i leciałam na ostatnia chwile po jasia musiałam budzic Alę...Beti do Ciebie chocby miał byc koniec swiata kartkę wyślę z kazdego miejsca.p.s. przepraszam ale nie opublikuje komentarza wiesz,nie chce zeby ktos skojarzył nazwisko....mam nadzieje ze zrozumeisz :*****jeszcze raz sie ciesze ze doszła:))))

    OdpowiedzUsuń
  31. no przestań !!!! :)))))ale się cieszę, że doszła :)

    OdpowiedzUsuń
  32. ja nie mam za grosz zaufania do poczty polskiej....i wiesz wysłałam kartki i z ogromną nadzieję, że tym razem nie nawalą i udało się :)))))odrobina morskiej bryzy dotarła :P

    OdpowiedzUsuń
  33. No jak to co ? urodziny miałam :) i miałam do wyboru tą książkę lub świeczki zapachowe :DDD

    OdpowiedzUsuń
  34. A widzisz ! a mówią,że nic nie ma za darmo ! :)))
    Mam tyle książek do przeczytania,że nie wiem za którą się zabrać. Niby czytam "Księżniczkę z lodu", ale już mnie kusi "50 twarzy ..." ... ech te książkowe dylematy ! :D

    OdpowiedzUsuń
  35. kawa kawa kawa kocham:) a likieru jest sporo więc może coś zostanie - najwyżej zmienię duża butlę na mała buteleczkę:)

    OdpowiedzUsuń
  36. a przepis jest najprostszy jaki znalazłam
    wiórki kokosowe zalałam wódką i trzymałam w lodówce 3 dni - w przepisie było 4 dni.Potem odcisnęłam wiórki(dobre do ciasta ale ja nie piekę).Osobno wlałam mleko skondensowane słodzone i niesłodzone,wymerdałam,dodałam wódkę i zaczęłam lizać:D myślę,że lepiej gotowy trzymać w lodówce ale i podobno poza jest dobre.

    kupić:
    wiórki kokosowe
    wódę
    mleko skondensowane słodzone
    mleko skondensowane niesłodzone

    można dodać też mleczko kokosowe ale nie trzeba,mleczko trzeba też odcedzić albo zmiksować... i tyle:)

    OdpowiedzUsuń
  37. no trochę długo ale jest na co czekać:)

    OdpowiedzUsuń
  38. a ja myślałam, ze przepis na tą kawę tutaj znajdę :)

    OdpowiedzUsuń
  39. dzięki, kiedyś na pewno skorzystam z przepisu :)
    Ja mam dokładnie tak samo. Nie potrafię upomnieć się o spłatę długu. Wówczas przeżywam i odtwarzam sobie to w głowie kilkanaście razy, jak ja to powiem, przy czym oblewają mnie siódme poty. Eh, niedobrze.
    A plany? zdradzę, pewnie już niedługo :) Może to nie jest bardzo poważne... choć, hm, dla mnie chyba jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. staram sie, ale to nie takie łatwe- zeby zrobic czekolade, potrzebny jest kakao, ktore rosnie głownie w strefie rownikowej i okołorownikowej - sa porywane dzieci aby pracowaly na plantacjach kakaowych - jako niewolnicy, koncerny zadko kupuja ten cenny surowiec z farm gdzie rolnicy dostaja dobra cene, gdzie wyłacznie pracuja dorosli nie mowiac o chronieniu srodowiska i wyeliminowaniu pestycydow lub innych rakotworczych srodkow. Nie wspominajac o plantacjach kawy czy bananow... Czasami nie wiem co mam kupic - bo nie chciałabym finansowac "mafi zywnosciowej"

    OdpowiedzUsuń
  41. a! tam zaraz dupnie;) mi sie Twoja fryzura bardzo podoba, zwłaszcza grzywka:) sama kiedys maiłam podobnie, dopóki... nie zobaczyłam na jakims zdjęciu, że nie wyglądam jak chude biedne dziecko, tylko jak jakis kurwa nażarty chomik;) i sie skończyło krótko;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Kochana, miałam na myśli, że OD RODZINY nie warto chyba wypożyczać, bo rodzinka dziwną może się okazać. Szczegóły napisałam u Ani (alphuhary) i u Ju też skopiowałam, więc odsyłam ... Ok?
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  43. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. I nie umknęło. Po prostu nie pisałam o tym jawnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  44. ale masz na bank inne wspaniałe rzeczy:) p.s. nie mam juz płaskiego brzucha :P wino się skończyło, chińczyk też a netbooka'a trzeba spłacać w abonamencie :)

    OdpowiedzUsuń
  45. No młoda młoda, nawet jak dla mnie młoda, ale za to jaka piękna!

    OdpowiedzUsuń
  46. E no co Ty, pod paragraf to już dawno nie podpada:) A moja znajoma powiedziała, że jak tylko ma 18+ to można działać:)))

    OdpowiedzUsuń