Jakiś czas temu podłapałam drugą pracę. A ponieważ tak się jakoś ostatnio złożyło, że na bloga rzadko zaglądam, to niby mogłabym połączyć oba te fakty i powtórzyć za "klasykiem" - nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiona jestem;)
Ale "zarobiona" w tym przypadku to gigantyczna przesada, szyta nawet nie grubymi nićmi a wręcz rzemieniem (i to mega grubym).
A nazywanie tego, co robię, pracą to jak porównanie pojedynczego wystrzału z dziecięcego odpustowego pistoleciku na kapiszony do ostrzału artyleryjskiego, poprzedzonego nalotem dywanowym;)
Pieniądze z tego są niewielkie, ale zawsze coś, zajęcie lekkie, łatwe i przyjemne, dla mnie - niezła sprawa.
Na dworze babie lato, na paznokciach rdzawa jesień, a w sercu - ciągle maj;)
J 11, 45-57
22 godziny temu
ale ładny kolor lakieru! taki jesienny:)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor. :) Mogłabyś zdradzić tajniki tej pracy? ;> Fajnie że w sercu masz maj. ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam w sercu maj...choć ostatnio samopoczucie kiepskie....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńooo ... i ja wczoraj nakładłam sobie kasztanów do kieszeni :)))
OdpowiedzUsuńnie mogę się napatrzeć na te Twoje boskie paznokcie :))
jesienny kolorek na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńMnie jeszcze czeka spacerek na pocztę to może uda się jeszcze nazbierać :)
OdpowiedzUsuńtaaak, eveline w biedrze to nowosc :) kupilam sobie tez cienie, a dzis pojechalam po jeszcze jedne, ale w innym kolorze :)
OdpowiedzUsuńO to ja bym chciała zajęcie łatwe, lekkie i przyjemne i cholera jakoś nie widać nic takiego. W zamian ciągle ta sama nuuudna robota, mam jej po kokardy i to aż tak, że jak poszłam w poniedziałek, to z wrażenia się pochorowałam.
OdpowiedzUsuńO to super! Gratuluję. :) Czuję się dużo lepiej. :) Dzięki. :*
OdpowiedzUsuńkasztanowe paznokcie!!!
OdpowiedzUsuńa co to za praca...?
cudownie Beti, że pracujesz! a jeszcze jak przyjemne to już w ogÓle cud, miód, malina!!! p.s. wzruszyłam się czytając Twój komentarz....a Ali lepiej za to Jaś gorzej, kaszle od dzisiaj bardzo....to jest niekończąca się historia...
OdpowiedzUsuńIle można mieć kalendarzy:)
OdpowiedzUsuńBeti praca to praca, czy w biurze, czy w ogrodzie czy w domu przed komputerem czy dorywcza czy nie!!! kase dostajesz i jest git!
OdpowiedzUsuńA no ok:)
OdpowiedzUsuńMam dziś takie same. Prawie. Bo z odrobiną perły;)
OdpowiedzUsuńciekawe co takiego robisz?
OdpowiedzUsuńladny kolor :-)
Ale masz długaśne pazurki, no i ten boski kształt. Zazdraszam ;)))
OdpowiedzUsuńwow,szkoła tańca dla dzieci,fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńach,myślałam,ze to juz koniec chorowania,ale wczoraj po południu spała,bo miała gorączkę,w dodatku wieczorem Domiś zaczął "chrapac" wiec dziś oboje do lekarza,T ma wirusa jakiegoś,a Dominik katar,zostawiłam 60zl w aptece i kuruję ich,Dominikowi katar ciurkiem z noska leci,a T niby już zdrowa,a o 17.00 znów gorączka:/ a pogoda taka piękna,a ja muszę z nią w domu siedzieć:/
Super! Gratuluję :)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor na paznokciach.
a ja już myślałam że Ty , w ramach nowej pracy , składasz ludziki z kasztanów :)))
OdpowiedzUsuńja to jestem zarobiona dosłownie codziennie od 7 do 18-20. przyjeżdżam do domu i padam na pysk.
fajne pazurki :)
pozdrawiam gorąco !!!
eeee, no co tak tajemniczo ale?:)
OdpowiedzUsuńDrugą pracę? A co robisz? Można wiedzieć?
Jak przeczytałam Twój ostatni komentarz u mnie, to się od razu uśmiechnęłam:)
nieee, nie za dychę...ja za 17- na bogato;p
OdpowiedzUsuńtakie zamszowe
znasz ten dowcip:
Mówi parafianin do księdza:
-O, jakie ładne buty ksiądz ma. Zamszowe?
- nie, za swoje ;p
najważniejsze co w sercu :)
OdpowiedzUsuńa co to za dorywcza praca? fajnie, zawsze jakiś grosz :)
Tak naprawdę na prawko chciałam przeznaczyć gruszę, ale ze mi nie dali - musiałam wyjąć z własnej skarbonki, pieniądze na co innego uskładane.
To w takim razie gratuluję tej pracy:)
OdpowiedzUsuńna takie rzeczy to ja zawsze mam siłę . zwłaszcza że staramy się o dzidziusia :))
OdpowiedzUsuńdoszliśmy do porozumienia i mam nadzieję że taka sytuacja się więcej nie powtórzy
pozdrawiam :*
Dzisiaj niestety tak jest, że jak się nie ma znajomości, to trudno coś znaleźć. Ja właśnie przez znajomego próbuję coś załatwić z pracą ;) dziś to chyba żaden wstyd, tylko norma.
OdpowiedzUsuńEe, z tym widokiem to trochę kiepsko - mieszkanie mamy na parterze i mój balkon wychodzi na przyosiedlowy parking, no ale zazwyczaj siedzę na progu drzwi balkonowych, więc widzę tylko piękne niebo i roślinki, którymi porasta balkon ;)
hmmm ... a ja właśnie z jednej zrezygnowałam :/ trzy to chyba za dużo. Kasztanowy wysyp u nas i chyba wybiorę się na zbieractwo. Śliczny kolor paznokci :)
OdpowiedzUsuńczyli Ty z tych księgowych? :) Dodatkowa fucha jest ok, bo można robić w domu, popołudniu/wieczorem nie męcząc się zbytnio przy tym, a kaska wpada :)
OdpowiedzUsuńDrugi tajemniczy cel będzie prawdopodobnie po ślubie dopiero spełniony. Na razie pieniądze na wesele potrzebne. Chciałabym jak najwięcej własnego wkładu dać, by mamę nie obciążać zbytnio.
no i chyba na całe szczęście, bo bylibyśmy samowystarczalni, a wtedy świat by się szybko skończył ;)
OdpowiedzUsuńAle fajny lakierek!
OdpowiedzUsuńBoskie Ty masz te pazury!
OdpowiedzUsuńA co to za tajemnicze łatwe,lekkie i przyjemne zajęcie?;>Możesz zdradzić?
O,a już myślałam,ze je fikać uczysz:)))
OdpowiedzUsuńDevelopera na razie najbardziej trzyma za ryj nie do końca zapłacona kasa przeze mnie;)
Nie widziałam Pawlikowskiej,ale może można mu dorobić jakoś gumkę?
Betinka, co tam u Ciebie??? :*
OdpowiedzUsuńPochwal się, co to za zajęcie dodatkowe? :)
Kupiłam dwa 3bity, ale to dopiero pod koniec paxdziernika do odbioru, nie???
Boski aktualnie w delegacji... Ale był u mnie osobiście ją wypisać więc mogłam oko nacieszyć :D
Następna co się z wpisem ociąga :D
OdpowiedzUsuńAno- tu masz rację - mnie to otaczają same magistry debile- serio- co jeden to głupszy. Więc te trzy litery przed nazwiskiem nie są żadnych wyznacznikiem, a mądrości to już na pewno. Chodzi też o to,że wydałam ponad 10 tys. na te dwa lata studiów magisterskich, a że do bogatych nie należę, to głupio ot tak odpuścić. Więc zadecydowałam tak a nie inaczej. :)
OdpowiedzUsuńNie, nie. Mam dokładnie rok kalendarzowy na napisanie i obronę. Nic póki co nie przepada. Chodziło mi raczej o to,że skoro już się płaci za te studia to lepiej je chyba skończyć w komplecie, a nie jak prezydent Kwaśniewski, no nie ? :)
OdpowiedzUsuńmoże faktycznie wpisz w cv 'listonoszka' ;) albo 'dobra Wróżka' ;p
OdpowiedzUsuńWojtka ten prezent ucieszył na długo, wieczorami mu czytamy, narazie jeszcze pamięta, ze dostał je od Pani Beti:D
moje samopoczucie udało Ci się poprawić chociaż na chwilkę ale to i tak nie lada wyczyn;)
czytanie absolutnie TAK!!!!! ja jak jest ciepło/gorąco jakoś na słodkie i tłuste nie mam takiej chęci :) ale im chlodniej tym więcej pochłaniam, jakbym miała zapaść w sen zimowy :D
OdpowiedzUsuńWiadomo,że część tomów jest fajniejsza,inna mniej,ale ogólnie wszystkie połykam i uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńBeti odezwij się co U Ciebie!!
OdpowiedzUsuńDzięki bardzo ;**
OdpowiedzUsuńaa, dorzuciłam jeszcze jedno zdjęcie z foremkami;) i zamkiem.
Beti, Ty taka zapracowana, że nic tu nie piszesz nowego? czy jak?
Ja protestuję !!!
OdpowiedzUsuńmamy 12 października a tu żadnego wpisu w tym miesiącu !!! toż ta tak być nie może !!! :)))
bardzo podoba mi sie twoje ostatnie zdanie :) co u ciebie słychac?
OdpowiedzUsuń