piątek, 5 lipca 2013

Nie miała baba...

...za dużo czasu, to się jeszcze zafiksowała scrapowo;)
Nie są to do końca klasyczne scrapy, ale takie tam moje wariacje;)








Miłego weekendu:)

45 komentarzy:

  1. Pomyslowe:-)
    rowniez milego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  2. ale fajne!!!
    co u Ciebie,Beti...?mało cie tutaj:/
    dziękuję za życzenia;) i jeszcze raz za cudny prezent-wacham,oglądam i czekam na odpowiedni moment;)))

    OdpowiedzUsuń
  3. mi baaardzo brakuje ruchu,ale póki co przy mojej dwójce szkoda mi wieczorów poza domem-dzieci tak lubią,jak je usypiam,a i tak jak pracuję,to tego nie robie:/ za to robię sobie codziennie dłuuugie sprintem spacery z wózkiem;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Karnet mnie zaciekawił, ja ostatnio leniwa choc zaczynam jazdę na rowerku...miłego weekendu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakaś Ty zdolna! Gratuluję! :))

    OdpowiedzUsuń
  6. do końca miesiąca....jestem przerażona...Beti rób to, bo to piękne a jak jeszcze taką przyjmeność Ci sprawia to jest to coś wspnaiałego bo przeciez o to w zyciu chodzi...a mnie to tylko zazdrosc zżera, że Wy takie zdolne ale tak pozytywnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty sie nie musisz odchudzać!!!!co Ty pitolisz ;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne to to, przypomina mi wycinanki Szymborskiej :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Jechaliśmy z P. akurat do Dąbrówki. Zawsze słuchamy radia. Nie słuchałam zbyt uważnie (a jednak), ale jak mi się o uszy obiło Ruda Śląska, jezioro to coś mi nie grało ...

    OdpowiedzUsuń
  10. a fuuu ... nic przyjemnego ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Domyślam się, że to świetnie uspokaja :) muszę kiedyś spróbować. Taak, już tylko tydzień, odliczam dni, tak mi się chce już jechać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie ostatnio znów kusi decoupage,ale musiałabym wszystko od nowa kompletować i jakoś mi się odechciewa :(

    OdpowiedzUsuń
  13. W chwili obecnej niepewności o pracę, nie pozostaje mi nic więcej, jak tylko w głowie obmyślać swoją kucharską księgę wykonaną właśnie tą metodą :D Ale, jak tylko się dowiem, że dostaję umowę albo w najgorszym wypadku znajdę nową stałą pracę to wykupię pół tego sklepu, w którym byłyśmy :D Dzięki za inspirację!

    A teraz moje meldunki zakupowe:
    - kupiłam w aldi pastę z drobiem! może przez to, że tam teraz dojazd trudny to jest mniej ludzi i jest szansa cokolwiek dostać :D
    - kupiłam też kokosowe lody! jak na razie, dostępne u mnie są rożki a'la wafelek princessa no i kokosowe z grycana :)
    i coś jeszcze upolowałam, o czym rozmawiałyśmy ale zapomniałam co to było xD

    A jak tam sytuacja powodziowa w Rudzie??? Bo w radio słuchałam, że Bykowina zalana!

    OdpowiedzUsuń
  14. Beti jesteś cuuuudowna :***

    OdpowiedzUsuń
  15. Beti kochana dziękuję za pamięć.U mnie troszkę lepiej nie wiem na jak długo ale nie jest już tak dramatycznie jak było.:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Beti jesteś ??? pomagamy Szymkowi, pomożesz ???:*** masz jakiegoś piątaka ??/;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapisz sobie też następny "W naszym domu" - też może być ciekawe.
    ja siebie też nie poznaję ... ale mam pewną swoją teorią na temat kobiet-ciotek :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciotki są zawsze fajniejsze,bo są z doskoku i poświęcają dziecku całą swoją uwagę. Ja z Nią rozmawiam, bawię się - rysuję,śpiewam,robię "baby" w piaskownicy itd. ... kiedy do mnie mówi,nie udaję,że nie słyszę,tylko odpowiadam,nawet jeśli nie kumam o co chodzi ;)
    Owszem, leżę sobie na leżaczku i czytam, kiedy jest w piaskownicy,ale nie ignoruję totalnie tylko obserwuję i mówię i czasami tą "babę" zrobię.
    A szczerze powiedziawszy nie widziałam,żeby któryś z rodziców tak się z Nią bawił ...
    I to nie jest jakiś zarzut itd ...po prostu teoria . Ciotka jest z doskoku, mamą jest się 24h, więc i zmęczenie daje się we znaki, co oczywiście rozumiem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Głównym problemem był chyba... on po prostu:) Nie ma co żałować, skoro po rozstaniu czuję się lepiej niż przed, to chyba o czymś świadczy.

    OdpowiedzUsuń
  20. otóż to :) ...tyle,że ta mała lekko przesadza hehe ;p dziś nie wypuszczała mnie z rąk- dosłownie . na rękach mi zasnęła ...ech

    OdpowiedzUsuń
  21. jestem pod wrażeniem! świetnie Ci wyszły :) wróciłam do blogowania :) zapraszam: http://etre-comme-une-francaise.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zauważyłam,że coraz rzadziej piszesz i wcale mnie to nie cieszy !!! nic a nic :(
    Myślę,że na początku przyszłego tygodnia coś się z mojego pomysłu wykluje.

    OdpowiedzUsuń
  24. I to jak szybko, ledwo zdążyłam zdjęcie zrobić, tak ekspresowo żarła:)

    OdpowiedzUsuń
  25. aaa... no ale to pokazuj nam chociaż na bieżąco swoje dzieła !!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. ale świetnie Ci ta inna forma wychodzi ! :)

    OdpowiedzUsuń
  27. nie Ty jedna nie w temacie, Kochana;) nikt nie wiedział, tylko Magda ;) nie bylo sie czym chwalić, teraz powoli jest, ale spoko- dziennika budowy prowadzic on-line nie będę;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Beti,czytasz w moich myślach-akurat sexu mam duuuzo i to mnie trzyma przy życiu;))) i jeszcze takie drobne przyjemności,jak szybkie spontaniczne mega udane zakupy dziś,za to noc w pracy była okropna:/
    a jak wam mija weekend?

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuję !!! miałam pewne obawy ...ale myślę,że z każdym kolejnym wpisem będzie ciekawiej :) bo pomysłów mam co nie miara :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Dostałam w prezencie od "teściów". Byli w Bukowinie Tatrzańskiej ... chociaż produkty pochodzą z Kaszub :)

    OdpowiedzUsuń
  31. u mnie też nie ;/ samochód pochłonął cały nasz wakacyjny budżet ;/

    OdpowiedzUsuń
  32. rozumiem doskonale twojego M;) ja też po cichu marzyłam o niedzieli na balkonie z zimnymi napojami i zaległymi gazetami...moze w następnym tygodniu się uda;)

    OdpowiedzUsuń
  33. hehe,sexowna chyba dlatego,że sex uprawiam:DDD

    OdpowiedzUsuń
  34. Eee, wątpię, żeby sięwiele osób przejęło gdyby to nawet miał być ostatni wpis ...
    A co robisz z tą scrap-book? :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Oj, mówię tak nawet! Na serio ...
    Bardzo fajny pomysł z tym ozdabianiem 'scraper'owym" :)

    OdpowiedzUsuń
  36. nie wiem,czy pojedziemy,bo ja nie dam rady się spakować:((((
    ech,dzisiaj usłyszałam od córki coś,czego chyba nie chciałam usłyszeć-wracalyśmy z mojej pracy i ona mówi-jak będę duża to będę miała taką pracę,jak ty..... mam nadzieję,że jej się odmieni

    OdpowiedzUsuń
  37. Uwielbiam Cię:))) I widzimy się niedługo za sprawą Marty?

    OdpowiedzUsuń
  38. To jest akurat część druga. Na pierwsza może uda mi się też na alle zapolowac :-) do zobaczenia wkrótce :-*

    OdpowiedzUsuń
  39. No to jest naszych dwóch facetów właśnie:) Pewnie, że jest fajnie, ale trzymaj kciuki, żeby się wszystko udało! I gdzie jest nowy post, ja się pytam???

    OdpowiedzUsuń