sobota, 3 sierpnia 2013

Seans filmowy;)

Obejrzeliśmy niedawno film z wspomnianego wcześniej wesela (no dobra, bardzo fragmentarycznie, jakoś nie mam cierpliwości do oglądania takich produkcji).
Jezusieńku, dawno się tak nie uśmiałam:) Scena, w której zwinięta w paragraf u stóp panny młodej, mamrocząca coś (no, wiadomo co) pod nosem,  z dziko zawziętym grymasem twarzy usiłuję zapiąć ten cholerny but powinna przejść do historii kinematografii. Najkrócej rzecz ujmując - przypominam Golluma z Władcy Pierścieni, zwłaszcza pozycją, taką pokurczoną.
Owszem, mam więcej włosów, jestem lepiej ubrana i z całą pewnością to, co mamroczę nie przypomina gollumowego "skarbie, mój skarbie", tylko naszą swojską k***ę pospolitą, ale cała reszta się zgadza.

Wczoraj spotkałam się z naszą klubową Anią, czyli ciotką Imogeną (vel space monkey), było zimne piwo i boskie lody piernikowe (  Ania miała wątpliwości, czy lody piernikowe w środku upalnego lata to dobry pomysł, ale okazało się, że to był strzał w dziesiątkę), a dziś imprezuję ze znajomymi:) Podejrzewam, że piekielny upał zetnie nas z nóg po pierwszym drinku;)


Poduszki, wyprzedaż, KIK, całe 4 zł sztuka:)
159 sztuka w kolekcji, Emma Bridgewater, TK Maxx

Miłego weekendu:)

58 komentarzy:

  1. Beti, na pocztku zdecydowanie przesadzasz;) (mam nadzieję)
    lody piernikowe zdecydowanie polepszają odbiór posta
    a końcowe zdjęcie jest wisienka na torcie- powiem Ci, jak mnie puszki-serduszka nie urzekaja zbytnio, tak ta mnie urzeka wręcz kurewsko ;)ładna

    OdpowiedzUsuń
  2. A tam od razu pospolita, swojska, a nie jakieś tam precious:)
    Po pierwszym drinku? Ty lepiej trenuj, bo jak się spotkamy, to ja chcę w końcu obalić tą bazookę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Monik ma rację-zdecydowanie przesadzasz,na pewno:D
    Lody piernikowe??Ciekawy smak,jeszcze nie spotkałam na swojej drodze:)
    Udanej imprezy:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahahaha,ja też nie znoszę weselnych filmów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdzie te lody piernikowe ??? gdzie ? bo ja też chcę ! :)
    wczoraj byliśmy na weselu ... kuźwa ! jak ja nie znoszę takich imprez !!! ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. ee jakoś nie wierzę, ze jesteś Gollumem ;))
    Jak wczorajszy wieczór? mam nadzieję, że mimo wszystko więcej drinków strzeliłaś sobie/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. tam gdzie był te zajebiste zapiekanki czy bagietki ? :) mmmmmmm ...pyszności ! :)
    przyjadę przyjadę ...już wkrótce się zobaczymy !

    OdpowiedzUsuń
  8. hehe swietne porównanie :) miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  9. i szarlotkę i lody bym wciągnęła...a siebie na filmach i zdjęciach oglądać nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  10. nic nie wyszło, nie chce pisac przez internet, poniewaz zdarzył sie dziwny zbieg okolicznosci.

    Daltego chce sie wybrac na urlop, tzn. wyjechac i przemyslec pare spraw i podjac decyzje co dalej. Bo nie chce do konca mojego zycia miec taka prace. Jest dobra aby sie odbic od dna, ale nie po to zeby pracowac do emerytury.

    OdpowiedzUsuń
  11. na poczatku myslałam o Gdańsku - nigdy nie byłam lub o Korsyce. Ale jak zobaczyłam ceny to sie za głowe złapałam. Później było Bali, ale tak naprawde nie wiem. Czy zrobic jedna dłuzsza podróz czy 2-3 za te same pieniadze. Np. Paryz, Barcelone (weekendowe podróze) i Chorwacje na tydzien. Nie mam pomysłu. I na poczatku myslałam ze pojade sama, ale chce miec przyjaciół przy sobie. Nie wiem czemu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, Golluma to raczej nie przypominasz :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj do golluma to Ci chyba daleko.
    u nas ostatnio trzydniowa impreza byla. malo kto ma tak hucznie obchodzone chrzciny :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. heh, nie wierzę w tego Golluma ;)
    Lody piernikowe na pewno dobre, wyglądają jakby był z jakimiś bakaliami (?). Ja zakochałam sie w lodach o smaku słonego karmelu. Mogłabym jeść je codziennie!

    OdpowiedzUsuń
  15. już za dni parę ...:))) nie mogę się doczekać ! :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. lody piernikowe ??? to musi być pyszne !!! Beti co do Kurnika...piszę powaznie jak bedzie chcieli z mężem odpocząć, wyciszyć się to naprawdę wpadajcie, pokoj dla gosci jest, lazienka jeszcze wspolna z nami ale to nie problem ;)))) a jedno co muszę przyznać mimo iz mam wiele zastrzeżeń do Kurnika...wypocząć tam i wyciszyć się można na pewno...;*

    OdpowiedzUsuń
  17. a co tam u Ani słychać?pozdrów ją ode mnie przy okazji i uściskaj:)
    lubie piernikowe!

    OdpowiedzUsuń
  18. czytalam o czym mniej wiecej sa te powiesci i mysle ze bedzie ok. czasami trzeba zrobic sobie przerwe od ksiazek o trupach ;-) poza tym kiedys snilo mi sie ze caly dzien spedzilam w bibliotece a tam ksiazke podpisywala Nurowska (a przyznam ze nie znalam wczesniej tego nazwiska) wiec sama rozumiesz ... po prostu musialam miec te ksiazki :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie chcę nawet myśleć, ile przepisów po drodze złamał...

    OdpowiedzUsuń
  20. szkoda,że maż nie da się namówić,tam jest bajkowo,stosunkowo mały kraj,samochcodem mozna duż objechać,a ile cudów!będzie wpis ze zdjeciami,tylko potrzebuje czasu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Co Ty gadasz! Fajnie jest czasem popatrzeć na siebie z boku. :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Dziękuję, po chorobie nie ma już śladu :)
    jak Twoje ciało podczas upału?

    OdpowiedzUsuń
  23. O to szybkie picie to ja się nie martwię, zawsze dobrze nam idzie;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mój M chciał też obejrzeć jakieś zamki etc., ale ja z kolei jestem typowo "przyrodnicza", zwiedzanie zamków i starówek mnie nudzi i zaraz mnie nogi bolą ;) A szlakiem górskim to i 35 km mogę iść :) Całkowicie jednak rozumiem, że inni mają "inną fazę" :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ha to akurat mój się uchował, bo całe dnie jako dziecko spędzał na podwórku, bo go matka wkurwiała, a on lubił samodzielność i chadzanie własnymi ścieżkami;) Co to Kik? Ja tam chcę:>

    OdpowiedzUsuń
  26. Mam podobnie na początku upałów, zanim mój organizm się do nich przyzwyczai, przez kilka dni leje się ze mnie niemiłosiernie. Ale potem jest okej...

    Tak, chce mi się, a najlepsze w tym jest to, że robię to dla siebie, nie dlatego, że jest ktoś itd.

    OdpowiedzUsuń
  27. fajne te poduchy i jaka cena szałowa,a co to za sklep ten KiK?jakaś sieciówka czy Wasz lokalny?
    fajna puszka :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ale super macie z tymi lodami! U mnie się ochłodziło, tęsknię za upałami. ;) Fajna puszka. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. No właśnie kota od 2dni nie ma i jest to dziwne.

    OdpowiedzUsuń
  30. Kartka doszła wczoraj akurat jak wróciłam ze swojej pracy i miałam wszystkiedo dosyć była wciśnięta w drzwi wiadomo brak skrzynki;) a z mężem uśmialiśmy się bardzo jak zobaczyliśmy ten zamek i spojrzeliśmy na nasz wiecznie niewykończony dom ;)))

    OdpowiedzUsuń
  31. A co to jest KIK? Tanie te poduszki!

    OdpowiedzUsuń
  32. Beti Ty Kobieto o największym sercu na świcie ;) dziękujemy za prezent dla Jasia!!!!! ta książka do odkrywców to sama ją czyatłam z ciekawością ;D jak ja się cieszę, że Ciebie poznałam....!!!!;******

    OdpowiedzUsuń
  33. A to jeszcze pewnie was pozalewam mam nadzieję po weekendzie:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zauważyłam,że mam wyjątkowo podatne włosy na farbowanie :)

    konkretny termin to 29 sierpień 2014 . jeśli udałoby się załatwić u księdza to i knajpę mamy już wtedy załatwioną (bo tylko w tym terminie wolna) - a jeśli się nie uda to dajemy sobie widełki - koniec czerwca początek października.

    OdpowiedzUsuń
  35. Beti ??? a kiedy skrobniesz jakiś nowy wpis ??? :)))

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam nadzieję, że dwie! My się chcemy znietrzeźwić poważnie:)

    OdpowiedzUsuń
  37. no potem dziecko idzie do gimnazjum do miasta o doznaje szoku jak tak w klasie 25 uczniów ;))) i ściągać można ;P Beti co u Ciebie....długo milczysz :*

    OdpowiedzUsuń
  38. Dziurkacze sa booooooskie, ja przez chwilę myślałam czy by nie kupić maszyny tłocząco wycinającej, ale wykrojniki są drogie, i taniej mi wyszło zainwestowanie w kilka dziurkaczy brzegowych i jestem z nich bardzo bardzo zadowolona. Bo tasiemki papierowe w empiku strasznie drogie bo 9zł teraz kosztują, a ja kiedyś za niecałe 5 kupiłam, a z tymi dziurkaczami sama mogę robić.

    OdpowiedzUsuń
  39. Dziurkacze sa booooooskie, ja przez chwilę myślałam czy by nie kupić maszyny tłocząco wycinającej, ale wykrojniki są drogie, i taniej mi wyszło zainwestowanie w kilka dziurkaczy brzegowych i jestem z nich bardzo bardzo zadowolona. Bo tasiemki papierowe w empiku strasznie drogie bo 9zł teraz kosztują, a ja kiedyś za niecałe 5 kupiłam, a z tymi dziurkaczami sama mogę robić.

    OdpowiedzUsuń
  40. Ja miałam ułatwiony wybór, bo ilość dość ograniczona bo nie toleruję motylków i kwiatowych wzorów :P A potrzebowałam duży brzegowy a tych chyba tylko 4 rodzaje na allegro, mały brzegowy kupiłam w empiku, a na ten do tasiemek zupełnie przypadkiem trafiłam!

    OdpowiedzUsuń
  41. Wiesz, chyba nie ma, do końca wakacji mieli wszystkie zlikwidować, a rzeczy z FLO wyprzedają w empikach, więc to chyba ich koniec:)

    OdpowiedzUsuń
  42. No zbankrutowało im się niestety, też lubiłam, ale co poradzić, teraz ma być PT, głupia nazwa, są na fejsie, już się otwierają gdzie niegdzie:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Tylko jak można spotykać się niezobowiązująco, sypiając ze sobą, jedząc razem, zbierając bursztyny wieczorkiem...? Słowa mówią "niezobowiązująco", a czyny...pokazują troszkę co innego, i jak to rozgryźć? ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Bet, bo to zdjęcie jest super! Mam je też na FB. Uwielbiam.
    Klimat nieziemski ;)
    Co u Ciebie? Jakoś mało piszesz ...

    OdpowiedzUsuń
  45. po przeprowadzce w ogole nie możemy się jakos dogadać, teraz tez jesteśmy skloceni bo lukasz wziął przemył nowe zewnętrzenbe drzwi jakimś płynem i jest odbarwiona plama na pol drzwi, wygląda to starsznie....i znowu pewnie jestesmyw plecy z kasą...

    OdpowiedzUsuń
  46. 2 miesiące minęły od Twojego poprzedniego posta??? jakże to tak?

    OdpowiedzUsuń
  47. i to mnie się podoba, jak facet z miotły zrobi świetną tancerkę :)) z takimi lubię tańcować ;))
    Dni w sumie same się odliczają, bo już coraz bliżej... strach się bać ;) nerwów jako takich jeszcze nie ma, ale w głowie ten fakt siedzi mocno. I cały czas jest coś do zrobienia.
    ps. To niedobrze!

    OdpowiedzUsuń
  48. Heeh,no ne gadaj,że nic się nie dzieje,nie wierzę :P
    A gry jakoś nie możemy wypróbować,cały czas coś nam przeszkadza. Może w tym tygodniu się uda.

    OdpowiedzUsuń
  49. O w dupę, pijesz z chrześniaczką??? Nooo to ja już czekam na popijawy z Zochą;)

    Ja wiem, że są plusy, całkiem sporo nawet,ale ten jeden wielki dupny minus mi psuje widoki na nie.

    OdpowiedzUsuń
  50. Z chrzestną to by raczej nie dało rady;) Ale na Zochę poczekam, może się nie zapiję do tego czasu!

    OdpowiedzUsuń
  51. To byłby wtedy wpis euforyczny! Niestety aż tyle szczęścia mnie nie spotkało, chociaż niedługo chyba sama się na to zdecyduję:)

    OdpowiedzUsuń
  52. pozwolę się powtórzyć:
    Beti - jesteś niezastąpiona, cudowna i zaskakująca! Kartki to ja się w ogóle nie spodziewałam, nie w tym momencie ;))) Zaskoczyłaś mnie/nas bardzo, a Radek tylko zapytał, czy jest tam coś w środku o nim napisane :D - chciałby! :P Dziękuje :*********

    OdpowiedzUsuń