piątek, 26 lutego 2010

Wieczór z Viggo :)

Zastanawiałam się, dlaczego w spisie rzeczy mnie uszczęśliwiających nie wspomniałam o jedzeniu? Przecież kocham jeść, a gdy robiłam tamten spis, jakoś w ogóle o tym nie pomyślałam.

Wydawało mi się, że jedzenie (w porywach wręcz pożeranie) także mnie uszczęśliwia, ale skoro go nie wymieniłam, to może wcale tak nie jest?
Może podświadomość, powstrzymując mnie przed umieszczeniem jedzenia na liście uszczęśliwiaczy, chciała mi dać do zrozumienia, że mam skończyć z obżarstwem, bo tyję w oczach i wcale od tego nie będę szczęśliwsza?
W tym momencie doszłam jednak do wniosku, że coś za bardzo kombinuję (podświadomie lub nie). Bo może i jedzenie mnie nie uszczęśliwia, ale jeść lubię.
Na słodko, na ostro, desery i zupy, warzywa i owoce, smażone, gotowane, grillowane i we wszelkich innych kombinacjach:)
Oczywiście - nie wszystko:) Jest kilka rzeczy, których nie zjem nawet pod groźbą tortur. Np. lukrecja i brukselka. I flaczki. I pomarańczowy dżem.

A dziś wieczorem małż znowu zostanie eksmitowany bez możliwości odwołania, bo ja się będę oddawać rozkoszom swym i uszczęśliwiać się będę i życzę sobie robić to w samotności:) No, może nie do końca - zaproszę lampkę martini (albo i ze dwie), ubiorę się w kilka kropel Madness, a pod ręką będę trzymać...coś słodkiego. Czyli mówiąc krótko - zaśliniać się będę  nad Viggo Mortensenem:) Ach, król powrócił;)

49 komentarzy:

  1. ja mam te serie szczątkowo :)
    mojeeee krakuskiiiii !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ach ja też uwielbiam jedzenie. ze wzgledu na wage czasem nad tym ubolewam, ale...ale jednak nie :) wiem, ze nie powinno sie ogladac tv przy jedzeniu, ale ja wlasnie celebruje takie chwile...wlaczam filmik, siadam na kanapie (nigdy nie jadam przy stole) , jedna reka karmie papuge a druga jem sama :) przedluzam ten proces w nieskonczonosc, lubie jesc powoli :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Krakuski!!!! Uwielbiam te ciasteczka :D

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki bardzo :* zrobiłam sobie zapas i mam i serducha, i florianki, maślane, z cukrem i zbożowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. blee ja też nie lubię lukrecji i brukselki, flaczków no i wszelkiego mięsa ale całą resztę jedzenia uwielbiam a najbardziej oczywiście słodycze i owocki :D a na Viga sobie nie popatrzę niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  6. ja wieeelu rzeczy nie lubie,ale inne rzeczy jesc kocham :))))

    OdpowiedzUsuń
  7. bo naprawde ciezko sie ograniczyc do 10 rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  8. marcepan tak ale bez tego jajoniaku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję Ci Kochana:*****

    Noo to zapowiada sie upojny ,upajający nawet wieczór;)))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. a to się skuszę :)
    ale ale, nie za wcześnie w ogóle na jajka ?

    OdpowiedzUsuń
  11. to mnie pozostaje..polecić się na przyszłość;))));** Lecę do apteki wyżebrać maść bez recepty bo mi sie skończyła a lekarka do środy na urlopie;/ zapisałam sie na czwartek ale bez numerka-oblężenie jakies;/

    OdpowiedzUsuń
  12. fakt, po walentynkach trza z zającami i inszymi kurczakami wjeżdżać na sklepy ! a ja dzisiaj widziałam w koszyku przy kasie smętnie leżące czekoladowe mikołaje :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak tylko zobaczyłam,że dziś leci w tv kolejna część Władcy ... od razu pomyślałam o Tobie :DDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo mnie to cieszy :***
    Jakie plany na weekend ? bo ja wraca,po długiej przerwie na uczelnię ,więc nie ma się czym chwalić :D

    OdpowiedzUsuń
  15. kocham jeść !!!!!!!! a co do janinki Łukasz twierdzi ze nie chce córeczki bo nie ma zamiaru poł miasta pilnowac i ze ja spasie w Mcdonaldsie i nie wypusci z domu do 18..!!!!! a mi sie wydaje ze to byłaby coreczka tatusia :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  16. yhm ... czyli będziesz miała słodkie sam na sam z książką :D
    mnie coś dziś nosi ...więc już odkurzam regał z książkami :D

    OdpowiedzUsuń
  17. W sensie: gdzieś bym poszła,coś porobiła :D zauważyłam całkiem spore pokłady energii i zamierzam rozsądnie je wykorzystać :D przynajmniej nie będzie kurzu na weekend w moim pokoju :D a po 17 idę z Izą do McD na frytki :D

    OdpowiedzUsuń
  18. czyżby dzisiaj w tv "Władca Pierścieni" ?

    OdpowiedzUsuń
  19. Mamy kupony :D 2x duże frytki za 7 zł :D

    OdpowiedzUsuń
  20. udało się;) jedną maść mam ,drugą odbiorę wieczorem:))

    OdpowiedzUsuń
  21. Wrrrr ...;/ wiedziała,że wielkie sprzątnie na dobre mi nie wyjdzie ...;/ zawsze znajdę coś co przypomina mi P. bo gdzieś się zawieruszyło ;/ yghhhh ...;/

    OdpowiedzUsuń
  22. hehe bo 10 punktów to zdecydowanie za mało:) Ja jedzenie na swojej liście umieściłam:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wywaliłam już ;/ ...został mi jeszcze tylko portfel do wymiany ... ale to przy większej gotówce jak mi się trafi ...jeszcze trochę muszę się z nim pomęczyć :D a szkoda bo w sumie fajny jest, taki męski bardziej ze skóry ...Wittchen :D

    OdpowiedzUsuń
  24. tak,teraz już jest dużo lepiej;) niektóre zgineły inne są już mało widoczne,liczę na to ,że w następny weekend zrobię se porządny peeling i wysmaruję się wreszcie jakimś balsamem:))

    OdpowiedzUsuń
  25. no tak, Viggo jednak jest bardziej atrakcyjny od Czesia... :P
    a ja czekam do 19 marca...

    OdpowiedzUsuń
  26. Wiesz ...to nie jest tak,że ten portfel sprawia że ciągle o nim myślę czy coś :D ale sama ta świadomość mnie wkurza :D chcę mieć czyste konto i już :D

    OdpowiedzUsuń
  27. "Twój na zawsze" wejdzie do kin... słyszałaś o tym filmie?

    OdpowiedzUsuń
  28. tak :) ciekawa jestem tego filmu i tego, jak Rob tam zagrał - w serii "Zmierzchu" był świetny, ale w "Twój na zawsze" gra całkiem inną rolę, z resztą to całkiem inny film...

    OdpowiedzUsuń
  29. Tak, też tak myślę :) że jestem już prawie w pełni "Zdrowia" :> najbardziej mnie jeszcze wkurza w snach ...sporo mi się śni ;/ prawie co noc ;/ i źle mi z tym,bo nie mam na to wpływu ...ale cierpliwie czekam,aż samo przejdzie :D

    OdpowiedzUsuń
  30. no co Ty ! mikołaj w biedronce ? a gdzie by się tam w takim maciupnym stworzeniu zmieścił tak grubas ? :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Haha podzielam niechęć do lukrecji, to obrzydlistwo pierwszej klasy!

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też uwielbiam jeść:DD A dzisiaj "Władcy..."na TVN-ie???;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja tez sama na włościach i podobnie jak Ty oddaje się czystym przyjemnościom jedzenia, oglądania, klikania...:)

    OdpowiedzUsuń
  34. oj, mnie jedzenie też uszczęśliwia;))). A dzięki, kolaż sama robiłam:)

    OdpowiedzUsuń
  35. z chęcią bym sobie na niego popatrzyła ale jestem tak zmęczona że idę zaraz pod prysznic i chyba do wyrka bo jutro znowu do pracy :) a narzekałam na jej brak...
    miłej nocki z Vig :))go

    OdpowiedzUsuń
  36. A boli jeszcze, ale pewnie przejdzie samo, mam to gdzieś:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Trochę masz tego czytania-to fakt:)Wiesz ja zaczęłam czytać "Coś pożyczonego"i bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  38. klikaj klikaj po zaczynam zostawać w tyle:(
    ;**

    OdpowiedzUsuń
  39. oj dawno brukselki nie jadłam :)
    uwielbiam uśmiechy u znajomych i nieznajomych bo świat wygląda wtedy o wiele lepiej :)
    miłego wieczoru w takim towarzystwie :*

    OdpowiedzUsuń
  40. ja tez lubie jesc ale nie dodalam tego bo chyba jedzienie traktuje jak cos normalnego paliwo do zycia a w sumie chyba d obrze bylo by je celebrowac troche:)

    OdpowiedzUsuń
  41. oj tez kocham jesc!:) ale nie mam pojecia czym jest lukrecja... choc nazwa mi sie podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Beti,i jak wieczór z Viggo??? :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  43. śfintuch :)))
    no właśnie jak tam wieczór ? pełna ekstaza ? :) ja meczyk oglądałam

    OdpowiedzUsuń
  44. fakt, żeby tak z biedronką ten teges :D

    OdpowiedzUsuń
  45. a dziękuję - już wchłonęłam :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Jak Ci minął wieczór z Viggo ? :>

    OdpowiedzUsuń
  47. A brednie jakieś gada, podejrzenia jakieś idiotyczne go naszły, poza tym pośrednika ze mnie chce zrobić między swoim kuzynem a moją przyjaciółką, którzy są parą, a ja uważam, że to nie jego interes w ogóle. A na dodatek znowu mu się pochrzaniły weekendy, kiedy miał przyjechać i cholera wie, czy będzie miał wolne. A niech spada na te koziołki:)

    OdpowiedzUsuń