niedziela, 24 lipca 2011

Głupia babo;)

Zostałam dziś bladym świtem wyrwana brutalnie z ciepłego wyrka i zawleczona na giełdę samochodową, celem robienia za zagadywaczkę i podrywaczkę, czyli swego rodzaju zasłonę dymną (nie mylić z Anną).
Chrześniaczka chciała kupić samochód i poprosiła mojego M., żeby jej doradził.
- Ciocia, jedź z nami.
- A ja tam po co? Moje zdziwienie było uzasadnione, bo cała rodzina i znajomi z przyległościami doskonale wiedzą, że nawet nie potrafię zlokalizować w samochodzie sprzęgła, nie odróżniam pedału gazu od hamulca, a jedyne, czego jestem w miarę pewna to to, jak wygląda kierownica;)
- Ciocia, bo jak wujek będzie autu w bebechy zaglądał, to Ty będziesz zagadywała właściciela, co by nam nad głową nie sterczał i nie przeszkadzał w oględzinach.
Cóż było robić - zgodziłam się i przypadło mi w udziale podrywać i bajerować jakiegoś dziadunia:) Średnio mi to wychodziło, bo już zardzewiałam nieco w tym temacie a i dziadzio przeżywał pewnie trzecią czy tam czwartą młodość i jako erotoman-już-tylko-teoretyk słabo się starał;)
Po udanej (choć raczej nie dzięki mojemu bajerowi) transakcji szczęśliwa chrześniaczka odjechała nowym nabytkiem, a my zdecydowaliśmy się powłóczyć po giełdzie. Bo oprócz samochodów i szeroko pojętej motoryzacji można tam kupić wszystko: meble, sprzęt agd, chemię gospodarczą, narzędzia, ciuchy, jedzenie, psy, koty, starocie, kosmetyki, buty, altany ogrodowe, używane laptopy i cholera wie, co jeszcze. Jak się to u nas mówi - hasie, szkło i bele co, czyli szmelc, mydło i powidło;)
Małż kupił jakąś część zamienną do wiertarki czy tam inszej szlifierki a ja klapki.
A gdy wracaliśmy lunął deszcz (a ja sobie przypomniałam prognozy na najbliższe dni) i całą drogę powrotną jojczałam pod nosem: goopia babo, było kalosze kupić, nie klapki;)

37 komentarzy:

  1. I na kalosze przyjdzie pora, tak jak u mnie ;) a klapki zawsze się przydadzą i to już na sierpień tego roku. Tak! dobrze widzisz :) bo w sierpniu pogoda musi być!

    OdpowiedzUsuń
  2. nie przyznam się skąd to wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  3. w pruszczu gdanskim tez taka gielda jest co tydzien, z ubraniami, samochodami, meblami, zwierzakami, wszystkim :)
    skoro nie wiesz gdzie jest sprzedglo to rozumiem,ze kierowca nie jestes ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. W P-niu pogoda zdecydowanie się poprawiła,ale podobno nie na długo, więc zakup kaloszy nadal w planach mam :)
    Klapki niczego sobie- też chyba jakieś kupię z przeceny czy coś, bo chodzić ciągle w japonkach za 5 zł z Pepko to aż wstyd :D :D :D ale takie wygodne są ;p
    Kochana !!! Przyjeżdżam 2 września i zostanę przynajmniej na tydzień :) Liczę na spotkanie i jakaś wycieczkę po Rudzie lub Chorzowie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W Zielonej Górze też jest taka giełda co niedzielę:) w drugim tygodniu sierpnia podobna ma być lat (w końcu)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem ale ja nie lubie takich butów z takimi paskami od palcow po kostkę, wydaje mi sie ze skracaja nogę, ale zielen na paznokciach sliczna.

    Ja nie lubie takich skupisk jak tzw giełdy wszelakiej branzy :D

    OdpowiedzUsuń
  7. noo na pewno bedzie mnie mniej :)
    ja uwielbiam prowadzic! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. nie masz kaloszy??? Warto kupić, heh, zwłaszcza teraz.

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas jest taka giełda w Pruszczu. Wiem, muszę chociaż na trzy dni gdzieś wybyć, żeby nie oszaleć.Miałam jechać z psiapsiółą,ale zapisała się na prawko i jadę gdzieś sama.

    OdpowiedzUsuń
  10. JA całe lato biegam w japonkach, nawet w największe ulewy :-)
    P.S. ładny kolor lakieru:-)

    OdpowiedzUsuń

  11. Oh, you ve got such a beautifull blog.))
    Love your post.)

    Can you help me?
    I am doing a poll and I need answer only one question.

    "What are your favorite clothing firms?"

    OdpowiedzUsuń
  12. lubie takie miejsca ze wszystkim:) co tam klapki fajny lakier:))

    OdpowiedzUsuń
  13. powiedz mi, Bet, czy jak farbujesz Castingiem włosy, to pokrywa Ci siwe? No ... wybacz, chyba, że nie masz siwych?:)
    Bo tym razem mi nie zafarbowało:( i znalazłam siwki. Aaaa! A zawsze mam tak ładnie zafarbowane. Może za krótko trzymałam? Hmm?

    OdpowiedzUsuń
  14. Beti sandałków nigdy za wiele na lato:)miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie ma to jak udane zakupy. :)))
    Oj tak...kalosze by się przydaly. I tak od dwóch lat gadam i nic z tym nie robię :)

    OdpowiedzUsuń
  16. hehe nom mi też w pewnym momencie by się kalosze przydały, jak nas pod namiotem burze i deszcze zastały :) a ja jak Ty - w japonkach :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Hehe, pamiętam, jak moja Mama szukała samochodu na giełdzie i jak towarzyszył jej wujek, który się na tym zna, a ja, kilkulatka ciągle marudziłam, bo oczywiście jechać musiałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ...no to może tymi klapkami zaczarujesz lato i wróci do nas....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  19. ja muszę koniecznie kupić kalosze ale ciężko mi dostac takie które włożę na moja syrkę:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Klapki i paznokcie bosskie. :) Też nie mam kaloszy. :) Ostatnio mam takie zwidy że zawsze coś w czytaniu przekręcę. Zamiast odczytać używane laptopy, przeczytałam tampony i się zdziwiłam. ;p czyli ze mną dopiero źle! ;)))

    OdpowiedzUsuń
  21. Oj,na tą pogodę to kalosze jak znalazł,niestety:(

    OdpowiedzUsuń
  22. a moje kalosze zostały w Pl a tu też by się przydały :) chyba sobie przywiozę z urlopu :)

    OdpowiedzUsuń
  23. haha. grunt że samochód kupiony! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. u nas też giełda pełna wszystkiego nawet bym rzekła że więcej tam mydła i powidła niż aut :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Z humorem mam tak że nawet w najgorszej chwili coś mi tam przyćmi. ;)) Na wszelki wysłana przez lekarza prowadzącego leczenie do psychiatry usłyszałam pierwszy raz że jestem dobrze nastawiona na leczenie więc nie jest tak źle z moją depresją. ;) Powiedziałam że po rozwodzie czuję się niebo lepiej. ;))

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło, bo przecież są nowe klapki (bardzo ładne) i dobry uczynek na koncie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. a wlasnie ze chodx w klapkach na przekor cholernej pogodzie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Już doszła ??? No proszę, proszę ! Jakie to PP potrafi niespodzianki sprawić :D
    Cieszę się,że umiliłam Ci wtorek :)
    Kawa jest ! W kubku XXL :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale ciemna masa ze mnie :D teraz zajarzyłam o jaką kawę pytasz ? :DDDD ...a wczoraj mi się nudziło i pozmieniałam to i owo,ale jakoś nie specjalnie mi ten niebieski pasuje ...jakoś- za niebiesko :D

    OdpowiedzUsuń
  30. ooo ...czyli Twoja skrzynka mieści dokładnie to samo co moja :D
    :***

    OdpowiedzUsuń
  31. Co do wyjazdu nad morze to właśnie się zastanawiałam nad Trójmiastem,ale to wszystko jeszcze w sferze planów:)

    OdpowiedzUsuń
  32. a pogoda już lepsza??? bo w sierpniu nie chcę deszczu jak zawitam:) co u mnie? dziś podano wyniki egzaminu z angielskiego i zdałam:))

    OdpowiedzUsuń
  33. Jako dziecko regularnie jeździłam na giełdy samochodowe z moim tatą i mam z tego same fajne wspomnienia :D A taki targ ze wszystkim miałam pod nosem i nie doceniałam, teraz w sumie dobrze, że nie mam, bo ban zakupowy i tak dalej, sama rozumiesz :) Za to będąc w Warszawie odwiedziłam bazarek, który kiedyś bardzo lubiłam licząc na jakieś atrakcje, a ten zamienił się przez lata w wietnamską chińszczyznę i wyszłam zdegustowana. Ech... za moich czasów... :P
    Co do zieleni na działce... tak, była piękna i padający deszcz jeszcze ją pogłębiał i dozieleniał. Cisza była błoga, ptaszki ćwierkały, drzewka szumiały, dla równowagi tylko sąsiad co jakiś czas odpalał jakieś elektronarzędzia, bo porządki u siebie robił ;) Ale było bosko, przyznaję :)

    OdpowiedzUsuń
  34. O, ja też kupiłam sobie dwa lakiery. Chyba jakaś telepatia nas łączy, czy coś. ;)
    Zauważyłam, że mamy ze sobą dużo wspólnego, bo już od jakiegoś czasu przeglądam Twojego bloga. Od razu mi się spodobałaś. Lubimy bardzo wiele tych samych rzeczy (no, z wyjątkiem kokosowych przysmaków). :)

    OdpowiedzUsuń
  35. jak będziesz w pobliżu to wpadaj,upiekę Ci świeże;)całą blachę!

    OdpowiedzUsuń
  36. z tego co pamiętam to u nas w lasach zawsze susza była i rzadko coś udawało mi się znaleźć

    OdpowiedzUsuń