środa, 20 lipca 2011

OLBA;)

Kolejna "zabawa", do której zostałam zaproszona przez marteniczkę, ewkę i Docię. Dziękuję:)
Zasady są mniej więcej takie: podziękuj, napisz 7 rzeczy o sobie, wstaw logo i przekaż "nagrodę" 16 cudownym w Twej ocenie blogerom.
Zacznę od tego, że zrobiłam nalot na swoje ulubione blogi i stwierdziłam, że wszyscy, których chciałabym nagrodzić, już się w toto bawią lub zostały już zaproszone, więc daruję sobie nominacje:)

Zabawa tego nie wymaga, ale postaram się nie dublować swych zeznań z poprzednich zabaw, więc będzie to nowa siódemka (chyba).
1. nigdy nie byłam w saunie ani w solarium
2. jako nastolatka pisałam w imieniu koleżanek listy do ich chłopaków; charytatywnie oczywiście;)
3. nigdy nic sobie ani nikomu innemu nie złamałam
4. lubię krzyżówki, pasjanse i sudoku
5. cieszę się jak dziecko, gdy w skrzynce pocztowej, wśród stert reklam i rachunków znajdę widokówkę z jakiegoś ciekawego miejsca
6. denerwuje mnie milion nieistotnych drobiazgów - trzaskanie drzwiami, brzęczenie muchy, kapanie wody z kranu itepe.
7. jestem pasażerem nieobliczalnym - robię za słowne wspomaganie kierowcy i głośno obrzucam obelżywymi słowy innych użytkowników dróg (teksty: "jak jedziesz, baranie" czy "gdzie leziesz, jełopie" należą do najłagodniejszych)
Jeszcze kilka takich zabaw i będziecie o mnie więcej wiedziały, niż brukowce Murdocha o swoich ofiarach;)

A dzisiejszy wieczór sponsoruje:

45 komentarzy:

  1. Uwielbiam Breezera :)))
    Mnie ostatnio wkurza taka jedna z pracy. Jak na mój gust za dużo gada. Żeby chociaż coś ciekawego, ale nie ... nawija i się powtarza i już normalnie wytrzymać nie mogę ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Na tych listach to mogłaś pewnie fortunę zbić, gdybyś pobierała opłaty!

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak samo reguje za kierownicą, i mucha latajaca tez mnie wkurza. Ja mam bimberek ale samej glupio pic :P

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja wiem ... że to taki soczek :d ale zawsze można "doprawić" ;p lubię bo słodkie :DDD

    OdpowiedzUsuń
  5. Mmmmm...Brezerek :-) Toś mi smaka narobiła :-) Ja na solarce też nigdy nie byłam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha dobre. :D Mnie też dużo rzeczy wkurza zwłaszcza na tym pieprzonym leczeniu, ( skutki uboczne) ;))) Uwielbiam krzyżówki zwłaszcza sudoku. :)) Listy to pewnie byłyby kopalnią fortuny. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Coraz więcej się o Tobie dowaduje....a kapanie wody doprowadza mnie do szału....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdrówko ! :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Beti, Beti, i jak z jutrem?? Powiedz, że będziesz, plissssssssssssss 8)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak dziecie zaśnie, to bądzmy w kontakcie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dziękuję za karteczkę :) obiecuję bywać tu częściej ( zwłaszcza po 10 sierpnia )
    buziaki :***

    OdpowiedzUsuń
  12. Hyhy ja jak prowadzę rzucam takimi epitetami;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Notatka była pisana dziś, a powtórka ma być jutro :)Dziś mężny jest w pracy, więc kierowcy nam brak :) A i pogoda do dooopy :///

    OdpowiedzUsuń
  14. co do 7mki.. chyba kazdy tak ma ;) a jak kieruje to juz wo gole ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. nie piłam Breezera :P
    chciałabym to zobaczyć kiedy bluzgasz innych, pasażerko :D ;))

    OdpowiedzUsuń
  16. Myślę,że nie będziesz jedyna co nic nie zrozumie,ale musiałam się popodniecać;P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też zostałam nominowana ale mi się o tym zapomniało :) Następnym razem cos napiszę. Tylko co? Bo ja to mało kreatywna jestem przy takich zabawach.

    A Breezery uwielbiam ale dlatego, że kompletnie nie czuje się w nich alkoholu. Taka oranżadka :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mam, mam ! :) pokazywalam na facebooku, na blogu jeszcze nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Notesik...może być, może sie podobać, może się przydać - ale również szału nie ma. :) Na jednym ze zdjęć widac czarną torebkę. Notes ma taką samą okładkę. Jego plusem sa kartki (czyste)z dobrego papieru.

    OdpowiedzUsuń
  20. echhh jak ja bym sobie wypiła takiego drineczka ....... echhh

    OdpowiedzUsuń
  21. Byłismy z męzem ale znalazłam tylko dwie kurki, nie wiem skad ludzie na rynkach maja pełne koszyczki tych grzybów :/ Pijemy :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Ludzie powiadaja ze sie w lesie pojawiaja ale jak ja bylam, a moj maz jest taki grzybiarz ze spod mchu wynajdzie tosmy nie znależli praktycznie nic, a na kozlarki troche bałam sie iść w młode brzuski przez te cholerne kleszcze, moja ciotka w radomskiem chodzi na jagody, to po 4-5 sztuk wynajduje jej wujek na ciele. Zaraz mnie ze strachu otrząsa... ja wypilam kielonek, bo jutro o 5 mam pobudkę ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Tyle tylko ze ja mam straszny problem z zasypianiem... do 1 sie musze meczyc, ale musze przeprosic sie zlektura to moze szybciej zasne

    OdpowiedzUsuń
  24. ale wiesz, z takiego jednego ciasta to wcale tak dużo tego nie wychodzi, a można też jeść na zimno - czasem nawet te cuda smakują tak lepiej, więc myślę, że spokojnie dałabyś radę sama ;)
    a co do spotkania: niestety obiecałam już koleżance, że do niej wpadnę, a trochę ją już zbywałam, więc głupio by mi było to znowu przekładać :( coś nie mam szczęścia do tych spotkań.

    OdpowiedzUsuń
  25. No wkurza wkurza, nawet mleko mi nie pomaga, no ale jak juz zasne to bym spala poł dnia ...

    OdpowiedzUsuń
  26. Mój sponsorował Tyskie;)))
    To co? widzimy się jutro, tak??

    Hahaha, widzę, że dzisiaj jest dzień wstawiania favicon:))))

    OdpowiedzUsuń
  27. zazwyczaj kupuję w Tesco, choć ostatnio upolowałam też w Biedronce :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Hahaha, chyba nie tylko Ty taka 'bezczelna' byłaś, bo wczoraj naliczyłam 6 nowych faviconów!!! ;))))))
    Ja swojego też nie widziałam przez cały dzień, widocznie musisz swoje odczekać;)
    Do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  29. hehe też mnie takie drobiazgi irytują plus tego nigdy nie byłam w solarium:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Beti pytałaś o dlaczego..ponieważ chciałam mieć coś filozoficznego, z głębokim sensem nie jest to optymistyczna sentencja ale prawdziwa, poza tym nie pokazuję go nikomu, czasem sama zapominam że go mam, tak się "wtopił" w moje ciało, jest taki intymny dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  31. Kochana czas nerwowy u mnie znów, i potrwa to jeszcze kilka miesięcy, mam nadzieję że po Nowym Roku będę mogła trochę odetchnąć...
    Cały cza dotyczy to sprawy mieszkania, i kasy... jest atmosfera napięta i w ogóle jkoś do bani:/

    OdpowiedzUsuń
  32. Beti,nic złego się nie dzieje,naprawdę:)Wszystko jest w najlepszym porządku:*

    OdpowiedzUsuń
  33. Cieszę się:) Wypij moje zdrowie!

    OdpowiedzUsuń
  34. eee, no co Ty, nie ma za co:* czysta przyjemność zbierania i zrobienia Wam niespodzianki:)))).

    OdpowiedzUsuń
  35. szkoda, że słabiutki :P wygląda fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. jakie to przygody miałaś w drodze powrotnej??

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie ma przepisu :-) Tzn. ogórki przekładam koprem, chrzanem, czosnkiem i zalewa wodą z solą, łyżka soli na litr wody :) Ja zalewam gorącą wodą i odcinam końce ogórków, żeby się szybciej zrobiły. I tyle :)) a w czym robisz ? Ja w glinianym garnku.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja na szczęście bez przygód, nie licząc pijaka, który obok mnie siadł, a wysiadając chciał ucałować dziękują za cudowną podróż w moim towarzystwie O_o Na szczęście zdążyłam na ostatni pośpiech i nawet szybko dotarłam do domu:)

    Ja tez widzę swój aparacik-wreszcie!!

    Zdjęcia wysłałam:))

    Aaa super wczoraj wyglądałaś w tej długiej kiecy, jakoś Ci nie powiedziałam na żywo, a bardzo mi się podobało:))

    OdpowiedzUsuń
  39. Heh, a długo musiałaś na męża czekać? Trochę padało, co?
    Pozdr.

    OdpowiedzUsuń
  40. No właśnie czytałam Aggie;D Brawa dla męża za "męską"intuicję;D

    OdpowiedzUsuń
  41. Proszę mi wybaczyć głupie pytanie, ale czy Pani też ma problemy z blogiem? Kurna, nie mogę pisać postów, dodawać zdjęć, a obecny post i komentarze mi wyparowały. Przepraszam, że zawracam głowę. Z góry dziękuję za odpowiedź! :)

    OdpowiedzUsuń
  42. wykreślam pkt 1 i 2 i reszta pasuje! :)))))))

    OdpowiedzUsuń