sobota, 16 lipca 2011

Sandałkowo, kolorowo, imprezowo;)

Sandałków to ja w zasadzie nie lubię. Jest to niechęć obopólna i odwzajemniona - one nie lubią mnie. Gryzą, obcierają, wkurzają.
Dlatego kupuję baaardzo rzadko i nigdy nie za duże pieniądze, bo wiem, że i tak po jednym założeniu wylądują wzgardzone i w niełasce na dnie szafy, zapomniane na wieki.
Tak było i teraz. Kupiłam za jakieś 10 zeta, bo mi się wydawało, że skoro lato, to jakieś wypada mieć;) I ku mojemu zdumieniu te sandałki dychowe radykalnie zmieniły mój stosunek do tego typu obuwia:) To chyba pierwsze w moim dorosłym życiu sandałki, które nie zmasakrowały mi palców, nie obtarły paskami, nie wżarły się w moje stopy z zamiarem wampirzego wyssania krwi;) Nie są piękne, ale lekkie i niesamowicie wygodne:)
Małż dziś świętuje podwójnie - urodziny i odzyskanie wolności, czyli przejście na emeryturę. Zapowiada się niezły ochlaj i nie jestem pewna, kiedy się skończy;)
Dla babskiej części towarzystwa na dobry początek (bo potem pewnie będziemy już żłopać, co popadnie) przygotowałam (no dobra, kupiłam gotowca) cosmopolitan, który jest o niebo lepszy niż ten, który z Agą wciągałyśmy na ostatnim spotkaniu kg:)
 Na koniec troszkę kolorków;)
Żelki na zagrychę;)
Bransoletki na ozdobę;)
I słoneczny, letni kubek, żeby skacowanej Beti kawa jutro lepiej smakowała;) Aniu - raz jeszcze dziękuję:*
Miłego weekendu:*

34 komentarze:

  1. Jak kolorowo. :) Fajowe sandałki. :) Gratulacje i pozdrowienia dla małża. :) Ja jestem ostatni weekend mężatką. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja nie lubie sandalow, bo nienawidze ludzkich stop ;D schiz taki ;)
    ale nosze, bo inaczej sie tu nie da ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale kolorowo, sandałki fajne, ja też nie bardzo lubie jak już to klapki....ale będzie się działo...miłej zabawy....pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  4. zazdroszcze Ci tego pijaństwa i tego że małż na emeryture....:))) choc moze to glupio brzmi ale choc wiem ze nie powinnam z rozsadku narzekac to serce teskni ze mezem ze go tak mało...

    OdpowiedzUsuń
  5. Mogę to opić sokiem z malin. ;))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja lubię sandały, japonki, wszystko co letnie, niezabudowane :) jak robi się chłodniej przeżywam katusze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje dla MAŁŻA !!! :*
    Wypiję dziś Jego ...aaa co tam ... WASZE zdrówko :)
    Wstyd mi jak patrzę na te Twoje pazurki piękne ;p ja owszem wyhodowałam sobie swoje,ale jakoś lakieru żadnego nie mam, co by sobie maźnąć ;p tzn coś tam mam,ale jakieś takie nudne kolory. Chyba czas wielki na odwiedziny w rossmannie czy czymś podobnym :D
    Pozdrawiam i do zobaczenia we wrześniu :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego dobrego dla M na tej nowej drodze życia:)))))))))
    Beti, Ty jesteś na bank najlepsiejszą i najmilszą gospodynią , więc impreza nawet z ohydnym drinolem byłaby super:)
    Buziaki i udanej imprezy i zero kacora;******
    ps.Kamilka się dopytuje kiedy wreszcie przyjedziesz do nas;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Beti udanej imprezy ci życzę:))) ja sandałków nie noszę bo nie mam kiedy po prostu

    OdpowiedzUsuń
  10. Beti,ty mi wyjaśnij ,jak to nie chodziłąś wczesniej w sandałach????a w czym latem chodzisz....?ja sobie nie wyobrażam inaczej niz z gołymi stopami,od maja do października chodzę w sandałkach,japonkach,klapkach;)nie mam żadnych tenisówek! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha ja też mam takie dwukolorowe paznokcie, tylko w wersji niebiesko - zielonej:)

    OdpowiedzUsuń
  12. to tak,jak ja!japonki ZAWSZE;)

    OdpowiedzUsuń
  13. o muszę poszukać cosmopolitana:) ja nie mogę chodzić w sandałach takich całkiem płaskich

    OdpowiedzUsuń
  14. Zapytaj tych elementów :D pewnie troszkę można hehe :D
    A ja właśnie machnęłam nowy wpis ;p
    :***

    OdpowiedzUsuń
  15. dobra imprez bez kaca?? no to ja lubię też:) miłej niedzieli

    OdpowiedzUsuń
  16. A pewnie ! Zawsze problemem jest TYLKO, a może AŻ kasa ;/
    hehe ...o tak ! wątrobę mają niezniszczalną :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Nominowałam Cię do nagrody :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Co nie ? ciągle mamy się spowiadać :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  19. nawet dwie widziałam:)ja sobie pływały w rzece nie boją się ludzi a niedaleko przy ujściu z portu można spotkać morświny:) też ładny widok jak się pluskają ja zbieram się do kąpieli:) jeszcze raz miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  20. ZAPRASZAM DO ZABAWY INFO U MNIE NA BLOGU

    OdpowiedzUsuń
  21. Najlepszego dla męża! :)
    Sandały są ok, możesz w nich spokojnie śmigać! :)
    co do mojego obcinania, to tak, ja musialam kilka minut stać, gdy obcinał z długości, a potem ciachnął grzywkę. W ogóle musiałam kilka razy wstawać, patrzeć na niego, na boki, do lustra, uff :)) A część loków kręcił klęcząc :) Ot, taki indywidualista ;)
    Ale było super :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nominuję Cię do zabawy, szczegóły na moim blogu. ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Kochana! Bardzo dziękuję za prezent!
    Proponuję pierwszy termin spotkania - czwartek o godzinie 16.00 w Bytomiu, w 'Czapli', super miejsce zaraz koło dworca;).

    OdpowiedzUsuń
  24. ciekawe jak impreza? :)
    gratulacje dla męża i aby na tej emeryturze było dobrze, spokojnie i bogato :)

    OdpowiedzUsuń
  25. najlepszego dla małża.
    Dziękuję za info o filmie, ale jak się okazało, w gazecie jest, w telewizji już nie :( co za porażka!!

    OdpowiedzUsuń
  26. ooo to brzmi lepiej:) Auchan niedaleko:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Sandałki extra-szczególnie za taką cenę;) Uwielbiam żelki,zjadłabym z chęcią kilka,mogę się poczęstowac?:)

    OdpowiedzUsuń
  28. To do czwartku!!!
    Mam nadzieję, że trafisz bez problemu.
    Czytałam gdzieś, że pogoda ma być do dupy:(

    OdpowiedzUsuń
  29. Ojej. To mam nadzieję, że uda Ci się z nim tak umówić, żebyśmy się zobaczyły;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Kochana, co to ja czytam, że może Cię nie być w czwartek??? Walcz jak lwica o wolne popołudnie wtedy, bo śląskie spotkanie bez Ciebie to już nie to samo przecież.

    OdpowiedzUsuń
  31. To też się uprzyj!!! A wiadomo, że z upartą babą nie wygrasz:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja też nie przepadam za sandałkami,wolę japonki,ale też posiadam jedną parę:)
    Ostatnio czuję się trochę kiepsko,więc mało mnie tutaj:(
    Udanej imprezy:**

    OdpowiedzUsuń