piątek, 20 sierpnia 2010

Ogórkowo i naleśnikowo...

Wczoraj zabrałam się za produkcję ogórków dla własnych potrzeb:) W końcu powinno się mieć w domu coś "na zagrychę", chyba, że się lubi pić na rosyjską modłę i po każdym kieliszku, w charakterze zakąski, wąchać skórkę od chleba;)
Z poniższych składników...
...z dodatkiem soli i wody stworzyłam słój ogórasów...
Dziś zawartość słoja wygląda tak:
Czyli na moje oko w weekend możemy je wykorzystać zgodnie z przeznaczeniem, wystarczy tylko uzupełnić barek;)

A dziś na obiad zrobiłam naleśniki, małż mnie zanudzał o coś na słodko, ignorując moje komentarze, że słodka to jestem ja i powinno mu to wystarczyć;)
Efekt końcowy moich wysiłków w dogodzeniu chłopskim zachciankom:
Miłego weekendu:***

I fotka z ostatniej chwili - właśnie dostałam przesyłkę-niespodziankę od rzaby:)
Asiu - bardzo Ci dziękuję:***

23 komentarze:

  1. jak tu dzisiaj smakowicie :)

    dziękuję bardzo za przesyłki :**

    OdpowiedzUsuń
  2. A mnie się tak chce coś słodkiegoooooo ...a w domu lipa ;/ durna ...mogłam kupić coś po drodze, jak wracałam z kościoła (byłam na ślubie u kuzynki) ...
    wrzesień już mi się kurczy ...3 września mam panieński ...ech mam nadzieję,że nie wtedy każe mi Amolko przyjechać :DDD i jeszcze ta wycieczka motorami ...kurczę, zabraknie mi wrześniowych weekendów ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. moja mama też ostatnio robiła ogórki, choć ja za kiszonymi nie przepadam, wolę korniszony.
    a naleśniki robiłam we wtorek z białym serem, bo chodziły za mną już od kilku ładnych tygodni ;) piękne masz talerze! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano ;p hehe ...Mikołaj (facet Izki) jeździ motorem(nota bene Izka wczoraj zdała prawko na motor) ...do rzeczy ! ostatnio mi opowiada,że jego kumpel Maciej(którego miałam przyjemność poznać) zaprasza ich do siebie na działkę, gdzieś tam ...nad jeziorko, lasy te sprawy ;p na co ja: super ! fajna przygoda ! na co Mikołaj:Ty też się szykuj, bo jedziesz z nami ...a właściwie z Maciejem(który też ma motor) ...na co ja: że może Maciej się nie zgadza i w ogóle trzeba by jego zapytać o zdanie ...na co Mikołaj: że to już wszystko ustalone i Maciej serdecznie zaprasza ...
    no więc co ja miałam zrobić ! tylko się zgodzić :DDD

    OdpowiedzUsuń
  5. tak właśnie myślałam, że to z tej firmy, mojej mamie się bardzo podobały te talerze, dopóki nie zobaczyła ich ceny ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. tylko jeden słój? na całą zimę? uuuuu pić to Wy nie lubicie;ppppp
    Ja pije po rusku w takim razie;D

    OdpowiedzUsuń
  7. No właśnie ...mam nadzieję,że jakimś cudem żadne terminy mi się nie pokryją :))) Jak była posucha to ni w ząb, ciągle w chacie i smęty ...ale chyba się rozkręca :) nooo ten weekend siedzę grzecznie w domku,ale przy okazji pouczę się do egzaminu wstępnego na studia, co by se wstydu nie narobić (test robią, a i tak wszystkich przyjmują hehe );p

    OdpowiedzUsuń
  8. ja ogorki to lubie takie 2-3 dniowe jak sa twarde i tak na pol aromatem przesiakniete:D jak pieknie przyozdobilas nalesniki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Noo kochana, ja to chyba nigdy nie będę tak chłopu dogadzać, co mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że na żonę się nadaję jak jasna cholera.
    Wąchanie skórki w ramach zagrychy??? Ciekawe ile kieliszków byłabym w stanie wypić tym sposobem:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Egzam ostatniego sierpnia rano :) test 100 pytań ;p
    piję skromnie bom skacowana ;p opijałyśmy wczoraj z Izą to jej prawko ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. hłehłehłe:D Też lubię ,ale od korniszonków wolę jednak kiszone;)A robić to nie lubię za bardzo;p

    OdpowiedzUsuń
  12. tyż prawda;) poza tym kiszone coś ostatnio nie wychodzą,po otwarciu się okazuję że to nie ogór a breja jakaś mazista..bleee:/

    OdpowiedzUsuń
  13. tylko proszę nie pisać że Ci dupa rośnie po słodyczach :) po holenderskich nie rośnie :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale tu dzisiaj smakowite rzeczy:)))

    OdpowiedzUsuń
  15. za taka paczke jaką dostałas od Rzaby dałabym sie pokroic. kocham Hariboooo!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. udało Ci się zrobić w dobrym momencie, bo do Bartłomiej tylko można robić ogórki :)))
    u mnie w domu robiliśmy weki z ... 50 kg ogórków! :) są więc kiszone i tzw musztardowce- idealne do gyrosa :)
    też miałam dziś na obiad najlepsze naleśniki- produkcji babcinej :)

    OdpowiedzUsuń
  17. :) hmmm naleśniki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. dzięki :)
    zapytam jutro mamy, bo teraz jej nie ma w domu i ci napiszę dokładny przepis ok?
    wiem na pewno że dodaje się musztardy :P
    ogóreczki są bardzo smaczne, można wkładać całe albo pokrojone na ćwiartki.

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepis na zalewę do ogórków musztardowców:)

    5 szklanek wody
    1,5 szkl cukru
    1 szkl octu 3 łyżki soli
    5 łyżek musztardy
    czosnek

    Zalewę zagotować i ostudzić. Ogórki obrać, pokroić na ćwiartki ( lub nie obierac i pokroić na ćwiartki lub po prostu włożyc całe- my tak robimy :), dodać koper, liść laurowy, pieprz, ziele ang i czosnek. Ułożyć w słoiku, zalać zalewą i gotować 3-5 min.

    smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  20. Beti zostałaś otagowana;)))
    http://skarbka-nosem.blogspot.com/2010/08/tag-czyli-zostaam-wyrozniona.html

    OdpowiedzUsuń
  21. my z mamą zjadłyśmy już 3 takie wielkie słoiki ogórków, czwarty się kisi ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. u mnie w domu jest wielkie branie na ogórki małosolne;))) a twoje naleśniki wyglądają smakowicie

    OdpowiedzUsuń