niedziela, 15 sierpnia 2010

Sobotnie bańki;)

Na minioną sobotę mieliśmy wielkie, choć bliżej nie sprecyzowane plany - chcieliśmy pojechać "gdzieś", może do Krakowa, może do Wrocławia a może gdzieś nad wodę...
Ale kiedy rano zaskowyczał budzik, miałam w głowie tylko mściwe "budzikom śmierć", więc walnęłam wyjące ustrojstwo, przewróciłam się na drugi bok i ponownie zapadłam w czułe objęcia dwóch panów M. :)) Nie, kochane - to nie przyznanie się do wyuzdania i niepohamowania, mam na myśli Morfeusza i mojego Mieta;)
Kiedy w końcu wstaliśmy, wypiliśmy poranną kawę i zjedliśmy późne śniadanie, przypomniało mi się, że w niedzielę sklepowa Polska świętuje, więc grozi nam całkowite odcięcie od dóbr konsumpcyjnych niezbędnych do życia. A po zakupach okazało się, że jest wczesne popołudnie i jakiś dalszy wypad w Polskę mija się z celem.
Więc pojechaliśmy do
Sądząc po tasiemcowej kolejce do kasy na pomysł spędzenia soboty w Zoo wpadło pół Górnego Śląska:)
Z powodu upału wiele zwierząt pochowało się w swoich "pawilonach", hipcio nie chciał (wcale mu się nie dziwię) wystawić łba (ani inszej części cielska) z wody a lwica i nosorożec chcieli się bawić w "podrap mnie po brzuszku":) Chętnych nie było:)
Chorzowskie Zoo leży na rozległych terenach parku WPKiW, więc wracając zrobiliśmy sobie jeszcze spacer po parkowych alejkach połączony z konsumpcją kiełbasy z grilla i lodów oraz bańkową sesję zdjęciową:)
A dzisiejszy dzień spędziliśmy tak leniwie, jak tylko można - muszę się przyznać, że co prawda wypełzłam z łóżka, ale na wymianę nocnej koszulki na strój dzienny już mi nie starczyło chęci;)

42 komentarze:

  1. Jak pięknie spędzony weekend :D aż zazdroszczę :)
    wypali wypali ...MUSI !

    OdpowiedzUsuń
  2. No grzeszą tym niepizzowym menu :D Jutro rano lecę do biedronki po blender :D I muszę zobaczyć w lodówkach czy są już te tortille do odgrzania w mikrofali to zakupię bo bym zjadła 8) Nadchodzą fast foodowe czasy :D Dzisiaj zjadłam ostatni normalny obiad :D

    OdpowiedzUsuń
  3. a my tez mieliśmy w sobote jechać do zoo;)ale okazało się,ze Tereska śpi dłuzej niż budzik,poza tym straszna burza sie rozpetała,wiec zdądowaliśmy tylko na krytym basenie;)
    bańki robimy raz w tygodniu;))

    OdpowiedzUsuń
  4. też przyszedł nam do głowy pomysł wybrania się do wesołego miasteczka i zoo, ale tak właśnie podejrzewałam, że będą tłumy, więc sobie darowaliśmy, ale na pewno niedługo nadrobimy ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Heh a my też dziś byliśmy w zoo!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. no to piękną mieliście sobotę i jakże leniwą niedzielę:))

    OdpowiedzUsuń
  7. no i pięknie spędziliście niedzielę:))
    Ja przespałam,tak postanowiłam.Obudziłam sie rano i stwierdziłam że nie chce do rzeczywistości i nie chce zmieniać się z Jarkiem na fotelu bo tylko jedno przyzwoite miejsce do siedzenia jest.Spałam na siłę,do 15.00 potem papugi mnie obudziły i wnerw już mi nie dał spać,potem zdychałam z gorąca i tak mineła ta piękna niedziela;)
    :****

    OdpowiedzUsuń
  8. slicznie wygladasz! fajna mieliscie niedziele,my dzis mielismy zostac w domu okazalo sie,ze nas caly dzien nie bylo:D

    OdpowiedzUsuń
  9. A jakoś tak mi krążyły po głowie te słowa,i film z którego pochodzi ta piosenka też mnie mocno przejmuje i jakoś tak bliski mi jest...
    Ale zaraz zmienię bo coś mi sie jeszcze przypomniało;)
    :**************

    OdpowiedzUsuń
  10. No..
    W Rudzie też taki upał?
    Zapomniałam Ci napisać,piszę do mnie taki gość,czasem nabywa coś ode mnie na all,i sobie mailowo gadamy i On pachnie tak że nogi miękną ,pisał co ma,a najlepsze że jest z Rudy i tak se pomyślałam ze może jego wtedy czułaś na ulicy:D:D:D:D Przysłał mi próbki zapachów których uzywa:D
    A za dwa tygodnie mamy wesele,u J kolegi,znowu muszę dumać w co sie odziać i chyba coś ze łbem trza zrobić bo mi sie kolor sprał i wyglądam jak mocno uzywany mop;pp

    OdpowiedzUsuń
  11. jakby co to kazał się pytać o zapach;))
    chcę kolor odświeżyć ,nie wiem może jaśniej ciut,bo mi moje popielate odrosły..nie wiem ,nie wiem ,Jarek jest nieobiektywny bo lubi bląąąądzie,a ja nie wiem jak mi lepiej tak naprawdę,z cięciem też bym pokombinowała,wiesz chociaż żeby nadać kształt fryzurze,żeby zniknał mi z głowy ten pierdolnik;DDD

    OdpowiedzUsuń
  12. ano widzisz,ja nie wiem co One te chopy mają z tymi bląąądziami....może rozjaśnić te ciemniejsze odrosty i walnąć na to zmrożony beżyk albo jakiś inny jasny ,ciepły..czy lepiej zimny blond,jak myślisz?

    OdpowiedzUsuń
  13. aaaahhh cudnie i jaki słodki hipuś;))

    OdpowiedzUsuń
  14. no i całkiem fajny weekend! cudne fotki :) też planujemy wypad do zoo z Nikosiem na razie do naszego a w przyszłym roku chciałabym do Wrocka :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzień dobry bardzoooo :***

    Ten lewek wygląda jak Atos :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Bańki cudne! Bardzo lubię takie bańkowe zdjęcia :)
    Dziękuję za wsparcie, myślę, myślę, i chyba coś wymyślę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. hehehe też niedzielę spędzałam leniwie :) Bartuś do dziadków pojechał i cały dzień sobie w łóżku czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Hej,

    tu Marta i Agnieszka, nie znalazłyśmy Twojego maila, więc piszemy komentarz .prowadzimy bloga o makijażu www.easyMakeup.pl -
    tutoriale makijażowe, nowe kosmetyki, recenzje i top 10. Spodobał nam
    się Twój blog i chciałyśmy zaproponować Ci wymianę bannerów/linków
    wzajemnie na naszych stronach. W zamian za umieszczenie naszego linka
    lub banneru w widocznym miejscu, my zamieścimy chętnie Twój na naszej
    stronie.
    To naprawdę sprawdzona i skuteczna metoda promocji, więc możemy sobie wzajemnie pomóc.

    Jeśli jesteś zainteresowana, daj proszę znać, pogadamy o szczegółach.
    Możemy się skontaktować mailowo: blog@easymakeup.pl lub telefonicznie:
    693-222-687.

    Pozdrawiamy serdecznie i liczymy na owocną współpracę:)

    Marta i Aga
    www.easyMakeup.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Poszedł chwilę temu, czekam jeszcze aż ojciec skończy obdzierać dłutem ścianę, żebym w końcu mogła wkroczyć ze swoim ciężkim sprzętem sprzątającym w postaci wiadra i szmaty :D

    OdpowiedzUsuń
  20. czyli dzień tak czy tak mieliście udany :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nooooo, ogarnęłam dom jako tako :] Beti, Twoje pytanie nie ma odpowiedzi :D W kuchni następuje wymiana WSZYSTKIEGO xD Do połowy wysokości trzeba dać kafle, powyżej i na suficie te takie śliskie panele, które mi się kojarzą z kaflami bo mają taką błyszczącą powierzchnię :) Na suficie jupitery, wykładzina nowa na dole. Do tego wymiana rureczek wszelakich i kabli. No a potem, ku memu przerażeniu nastąpi zabudowanie nowej kuchni, wtoczenie lodówki nowej i nowego stołu z krzesłami. Niby na 1-go września umówiliśmy się z tymi od mebli, więc mam nadzieję że syf się do tego czasu skończy...

    Co gorsza, później nastąpi remont JEJ sypialni, z montowaniem tych paneli włącznie, więc zaś syf :/

    A teraz najlepsze.... Po naszych remontach wyremontujemy dziadkom łazienkę a to oznacza, że na ten czas, zapewne z dwa tygodnie, babcia będzie u nas... Obczajasz JĄ i jej matkę ze mną pod jednym dachem? Chyba będę musiała poprosić o azyl w jakimś sąsiednim województwie albo sobie wtłaczać NERVOSOL dożylnie bo tego nerwowo nie przetrzymam :]

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie Beti,ta klinika w samym centrum płoneła...
    :***********

    OdpowiedzUsuń
  23. o rany, rzeczywiście leniwy dzień ;) ale od czasu do czasu każdy może sobie na to pozwolić :)

    OdpowiedzUsuń
  24. hahaha! to ciekawy symbol "na zgodę" sobie nauczycielka wybrała! dobre! ale chyba też bym wyszła z takiego założenia, jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Bańkowa sesja zdjęciowa bardzo mi się podoba :) O nawet zrymowało mi się :)Ja czasem też tak mam, że planujemy jakiś wyjazd, a później nie chce nam się wstać i lądujemy gdzieś w naszym mieście albo nieopodal :)
    Chorzowskie zoo wiele razy chciałam odwiedzić przy okazji wizyt u rodzinki (tej w B. :D) ale jakoś nie zahaczyliśmy o nie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Idę na oczyszczanie,bo mam straszne problemy ze świeceniem:/Już nie wiem co mam robić,żeby się nie błyszczeć:/
    Dziękuję za komplement:)
    Miłego Wtorku:*

    OdpowiedzUsuń
  27. a co do zapiekanki... ja zrobiłam w formie 2litrowej. nie dałam aż tyle składników, co tam było. raczej na oko robiłam. ziemniaki dałam 3,5, fasolki tak tyle, żeby przykryć co tam trzeba było. a cukinii dałam tylko pół. ale przepis podawałam z książki, oryginalny. później już można przecież dostosować ilość do swoich możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja ostatnio zacząłem czytać książki z bliskiego wschodu i bardzo mi się spodobała taka ideologia. Żyć chwilą. Nie obchodzi mnie co będzie jutro. Nie mam władzy nad czasem, nie jestem Bogiem, więc nie mogę stwierdzić, czy jutro jeszcze będę żył.
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  29. matko jak ja zazdroszcze tej lwicy i hipciowi !!!!! nie ma mniue Beti bo jakos sie nie moge ogarnac zeby spokojnie na necie posiedziec...Jasiek pochlania cala moja uwage a coraz mniej spi... nie mozna go spuscic z oka jest wszedzie i wlazi wszedzie...w sobote rano mimo iz byłam ja i Ł to tak nam walnął z krzesełka uczydełka ze myslalam ze dostane zawału serca...wiec chodze z nim poki pogoda gdzie sie da zeby w domu nie siedziec bo idzie ocipiec z nim..jeszcze przyjechal jego brat i juz wyjechal bo nie psowicalismy mu wsytarczjaco duzo uwagi i nie czul sie jak gosc :DDD gowniarz jeden smarkacz ja nie wiem niby rodzony brat a Ł zupelni inny matko skad oni sie wzieli ?????????? wiec w weekend pojechalismy do Lublina do babci Ł. zebym mogla sie troszke Jaska pozbyc i odpoczac...i tak codzinnie to samo...jeszcze sie z Jaskiem problem zdrowotny zrobil w sumie o dupe rozbic ale jest ajjj..no i tak od lekrza do lekarza bo kazdy co innego radzi i mam dosc....

    OdpowiedzUsuń
  30. Udał się Wam weekend. :) Nie wiem dlaczego miałabyś się mniej cieszyć, pochwal się nam tu bluzeczką. :) Pięknie wyglądasz jak zawsze. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. jestem już w domciu. niedługo zrobię wpis.
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  32. Betinko :))) Jak tam dzionek minął?? :)

    Dopadłam jednak kolejną paczkę chipsów xD Mały głód przeobraził się w Głodzillę :D Po tym remoncie mnie chyba będą musieli oknem dźwigiem wynosić bo ciągle jem xD

    :***

    OdpowiedzUsuń
  33. tylko tydzień ale dobre i to
    ja mam dla Ciebie też przygotowaną małą przesyłkę jutro wyślę :**

    OdpowiedzUsuń
  34. Już się nie przejmuję, ale wczoraj mnie to bolało. Trochę jej współczuje, bo wiem, jak się czuje. A całą ta sytuacja przypomina mi jakąś Modę na Sukces albo inny tego typu tasiemiec ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Buziaczki :***

    Takie książki też się zdarzają :D Ja mam tak, że takie, które mi nie wchodzą to analizuję bardziej niż te przyjemne :D I zazwyczaj do nich wracam :D

    Co porabiasz ciekawego dziś?? Chyba nici póki co z naszego czwartkowego bazarku :/ Ale za tydzień, dwa, kto wie :D Może Armagedon u mnie się skończy :D

    OdpowiedzUsuń
  36. do mnie J tak mówi:skarbuś,skarbiatko,skarbek,i tak zostało jakoś ale dziwnie mi z tym ,stara torba i skarbuś;pp
    piosenka a propos,jak najbardziej;)

    OdpowiedzUsuń
  37. hihihiihihi..myszek....też pięknie:)))))

    OdpowiedzUsuń
  38. Bleeeee, ale pomyśl, że przez to chociaż na chwilę pewnie straciłaś ochotę na takie rzeczy :D To plus dla silnej woli i figury ^^

    OdpowiedzUsuń