niedziela, 5 lutego 2012

Się zgadzam;)

Z naszą amolko się zgadzam:) W sprawie zwiększenia częstotliwości śląskich spotkań klubowych. Bo przecież mieszkamy tak blisko siebie, choć w różnych miastach. Bytom, Zabrze, Ruda - śląskie Trójmiasto;) Musimy koniecznie nadrobić niedopatrzenie i spotykać się częściej:)
Wczoraj było pyszne ciacho, szybki obiad i góralskie grzane piwo. Dużo śmiechu, plany podpierniczenia wyposażenia knajpianego, śpiąca kaczka i próby rysowania na serwetce czekoladą:)
Tu byłyśmy (fotki z netu):
Fotka podkradziona Ance:
Piszę, delektując się kawą i pysznymi cantuccini, oczywiście autorstwa naszej Ani kosmicznej:)
A przy okazji o dwa nowe eksponaty powiększyła się moja kolekcja - Aniu, dziękuję bardzo:***
Miłej niedzieli:*

37 komentarzy:

  1. Beti jeszcze dałam Ci komentarz ponizej....cudownie Wam.....

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie macie z tymi spotkaniami... :))

    OdpowiedzUsuń
  3. A właśnie zdjęcia muszę wysłać, mam Twojego maila?

    OdpowiedzUsuń
  4. a pewnie, jak najczęściej trzeba korzystać z możliwości spotykania się w tak doborowym towarzystwie!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Żyja, żyja :D Nikt mnie nie zadźgał po drodze ani nie zamarzłam więc luz ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że mnie nie było... :(

    OdpowiedzUsuń
  7. ahhh, zazdroszczę Wam:) ja wczoraj tez mialam spotkanie, tyle że nastroje były raczej czarne... I następnym razem polecam Rybnik:D jak się mocno skupie, to zalatwię nie tylko miejscówki w kawiarni, ale i noclegi

    OdpowiedzUsuń
  8. Super, fajne takie spotkania:)

    OdpowiedzUsuń
  9. widać, że spotkanie udane:) zresztą jak zawsze:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Beti zgodziła się jeszcze Gabrysia nasza...więc napisz mi proszę czy naprawdę mogłabym wysłać to do Ciebie ? bo jak coś to spokojnie bez problemu wyslę do Gabrysi, Was znam najlepiej...

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajnie Wam z tymi spotkaniami:)I miejsce wygląda przyjemnie:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Wasze spotkania zawsze sympatyczne :))

    OdpowiedzUsuń
  13. Wyslę do Gabrysi, nic się nie martw, upewniłam się czy to nie problem, powiedziała że ok, naprawdę jest ok :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Gabrysia napisała ze spokojnie nie ma problemu, i pojedzie zapali znicz, więc Beti naprawdę jest ok:)

    OdpowiedzUsuń
  15. mam już adres, wszystko załatwione :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Zazdroszczę do potęgi. ;))

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale Wam fajnie....miło i wesoło....świczne pudełeczka do Twojej kolekcji...

    OdpowiedzUsuń
  18. ojjj jak wam miło tam na tym śląsku

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurde, moze w drodze w gory na weekend majowy zajze do tego trojmiasta!!

    OdpowiedzUsuń
  20. jakoś tak wyszło,że nie piszę...nic ciekawego się nie dzieje...poza tym chyba nikogo już nie obchodzi co piszę i czy w ogólę piszę:)

    OdpowiedzUsuń
  21. kupiłam,spodobał mi się ale oddałam mamie bo jej się kończył a ja sobie kupię za tą cenę stać mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też tak myślę i też się łudzę, ale z czasem wyłazi szydło z worka ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. jak tam po czekoladowym wczorajszym szalenstwie?

    OdpowiedzUsuń
  24. żałuj,że nie masz wanny,kule musujące sa cudowne;))))
    nie jest AZ tak chory,zeby go nie wykorzystać;)))
    chyba też nie kupiłabym takiego jasnego płaszcza w normalnej cenie,ale za 20zl to nie zal;)))zresztą i tak krótko w nim pochodzę,bo potem będzie za duży-już moja mam go zaklepała dla siebie,zresztą jak wiekszosć moich ciazowych zakupów-zwłąszcza welurowe spodnie dresowe;)))

    OdpowiedzUsuń
  25. a na wiosne to lubie jasne kolory,zresztą pastele są teraz modne;) w lecie to już w ogóle na biało lubię się ubierać;)

    OdpowiedzUsuń
  26. musisz sie w takim razie raz na jakiś czas wybrać do spa;)))chociaż,zeby polezec w jakuzzi,baaaardzo przyjenma sprawa...a jak jeszcze sauna do tego,super...
    wszystko ma plusy i minusy, w lecie marzę o kabinie prysznicowej i szybkim odświeżeniu nawet dwa razy dziennie...

    OdpowiedzUsuń
  27. ja do sauny z tych samych powodów nie mogę...ale kiedyś chodzilam

    OdpowiedzUsuń
  28. ja mam wrazenie,ze wyprzedaze sa fajne tylko pod wzgledem akcesoriow ;) zawsze sie obkupie bizuterii,a nie ubran ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. myszowa torba jest...od teściowej...jak tylko z nia sie zdzwonie to zapytam...:))) a Ty czekaj na listonosza moim zdaniem juz jutro musi być!:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Zazdroszczę spotkań i czekam na jakieś we Wrocławiu powiedzmy :) no chyba że w Trójmieście, jak będę u rodziców. :)

    OdpowiedzUsuń