wtorek, 6 kwietnia 2010

Małżeństwo to...

Ogarnął mnie poświąteczny niechciej, więc wpis będzie taki bardziej nie mój:) Szperam sobie ostatnio w moich notatnikach, właśnie trafiłam na zapisany kiedyś fragmencik książki Nicholasa Evansa "Przepaść". Od razu zaznaczam, że jako naprawdę szczęśliwa, wieloletnia mężatka nie do końca się z tym zgadzam, ale bardzo mi się ten tekst spodobał.

"...Nie uważasz, że małżeństwo to piekło na ziemi? Kto je w ogóle wymyślił? Dwoje ludzi zmuszonych znosić się nawzajem rok po roku, zanudzając powoli jedno drugie na śmierć. To chrapanie, to popierdywanie. Nie, naprawdę, jesteśmy podobno koroną stworzenia, superinteligentnym gatunkiem, a niczego lepszego nie udało nam się wykoncypować?...
Czy w dzisiejszych czasach małżeństwo ma jakikolwiek sens? Wiem, na początku miało na dłużej przytrzymać mężczyznę. Ktoś w końcu musiał zdobywać jedzenie dla potomstwa i odganiać tygrysy szablastozębne. Ale teraz kobiety radzą sobie same prawie ze wszystkim, nawet z tygrysami..."

50 komentarzy:

  1. no kurzęcze ,a jakie myslałaś?;pppppp
    no z tą instytucją małżeństwa to faktycznie zastanawiające.Chociaz niektórzy uważają że życie bez ślubu to jest przejaw odwagi....a ja nie wiem sama co o tym myśleć

    OdpowiedzUsuń
  2. Buehehehehe ! no całkiem pomysłowe podejście do tematu :D
    Wtorkowe - poświąteczne DZIEŃ DOBRY :***

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz,że nie :) Wcinałam trochę jajek, bo akurat miałam ochotę, ale pierwszy kawałek sernika zjadłam dziś :D Tak więc nie mam żadnych wyrzutów sumienia jeśli chodzi o ilość spożywanych potraw :D

    OdpowiedzUsuń
  4. W*S*Z*Y*S*T*K*I*E w absolutnie każdej postaci oprócz surowych;ppp

    OdpowiedzUsuń
  5. koniecznie muszę mieć tą książkę!
    witam po-świątecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. tzn surowe też som fajne ale nie do jedzenia;pp

    OdpowiedzUsuń
  7. To pewnie wynik drażniącego się ze mną od miesiące zęba ;/ raz boli, przestaje, pobolewa, przestaje i tak w kółko ;/ no i się wkurzyłam i jutro jestem już umówiona z dentystą ...brrrrrr ! ;/

    OdpowiedzUsuń
  8. I tak nie moja kategoria wiekowa, a popatrzeć było miło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham Twoje paznokcie 8) A rozmyślania o instytucji małżeństwa bardzo konstruktywne :) Jeśli będzie mi kiedyś dane, to ze swoim potencjalnym partnerem przedyskutuję, czy nam takowa instytucja będzie potrzebna, czy raczej poprzestaniemy na zgranym konkubinacie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. serio?! ja zemdlałam w drodze do Częstochowy, kiedy miałam jakieś hm może 12 lat ;PP

    OdpowiedzUsuń
  11. No racja, o innych babach nie pomyślałam:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja się czasem zastanawiam czy przeciętny człowiek jest w ogóle stworzony do życia w stałym związku - niekoniecznie małżeństwie przecież. Gdy tak się rozglądam i myślę to wydaje mi się, że NIE!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ach ...Beti Beti Beti !!! no teraz to ja strasznie bardzo mocno żałuję,że nie mieszkamy bliżej, bo zaraz bym na miotle do Ciebie przyleciała i wyściskała Cię za wszystkie czasy !!!!
    Dziękuję dziękuję dziękuję !!! :* Taka niespodzianka !!! :****** i te życzenia ... no bosko ! cała gęba mi się śmiała jak wracałam z poczty do domu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielkie buźka dla Ciebie :***********

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale teraz nareszcie mam Twój adres tralalalalalalalala :> no to może jak już wyjdę z finansowego dołka, a miejmy nadzieję,że to już nie długo, ja będę się mogła pobawić w świętą :D
    kurczę ... taka radość !!!! ach ! :************

    OdpowiedzUsuń
  16. nie no ja tez się nie zgadzam:) chociaż męża jeszcze nie mam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. hmmmm chyba muszę się z tym zgodzić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja tam si nie zgadzam!wzajemne zanudzanie się??ja sie z męzem moim kochanym nigdy nie nudzę;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. ciekawe aczkolwiek mam nadzieje, ze jak kiedys za 500lat przytrafi mi sie wstapic w zwiazek malzenski, to bede miala odczucia podobne do Twoich i Ju :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Już zaczęłam czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  21. wyjasnilo sie o tyle, ze bede pracowac w soboty po 10-12 godzin na weselach w tym pieprzonym hotelu. ale na co dzien dalej nic...:( szukam ofert wlasnie, ale znow mi net zamula;/

    OdpowiedzUsuń
  22. no dziś już o niebo lepiej, niestety zaczęłam pluć ropą z gardła i przyniosło mi to ulgę w jedzeniu i piciu, na szczęście, głos odzyskałam więc wracam do życia !!!! :D

    a co do małżeństwa, są momenty że nie chce tego, dobrze jest mi tak jak jest, a co ja za 15 lat odwidzi mi się i będę chciała sie rozstać to będzie bez problemu, bo w małżeństwie wyprawy po sądach, kłótnie itp... to nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  23. mogłoby być lepiej ale nie daję się a jak tak dalej pójdzie to w tempie ekspresowym zrzucę zbędne 10 kg a może i więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  24. taka cczasem pusta mnie ogrania..ładny pierścień:)

    OdpowiedzUsuń
  25. hihi, fajny fragment, ale ja jestem szczęśliwą mężatką:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny pierścionek :) jak oglądam Twoje zdjęcia pierścionków, to mam ochotę kupić sobie takie ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. nie tylko z Twoimi, moje komentarze nie chcą się dodawać. Z tym noclegiem to chodzi o kasę - generalnie wyjazd finansuje nam uniwersytet, spanie w gościnnych pokojach na terenie obozu też, jeśli ktoś sobie nie życzy, można spać w mieście, ale trzeba płacić.
    Mówiła, że tak, że p. wie o jej do niego stosunku,i staram się jej wierzyć, chyba nie ma powodu, żeby zmyślać,ufam, że była wobec mnie szczera :)
    A co do kibiców, to traktuję to w kategorii nowego doświadczenia życiowego ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. No niby przeżyłam, choć czekałam ponad 40 minut, więc już żołądek miałam na gardle i czułam tylko jak się pocę ;/ niestety mój ząb może usunąć jedynie chirurg-stomatolog (no już widzę jak się do niego zgłaszam) ... teraz został mi zmieniony jedynie opatrunek plus lekarstwo i tyle ... i albo przestanie boleć,albo kiedyś znów się odezwie :D no i oczywiście jestem o 50 zł lżejsza ;. ale trudno się mówi :(

    OdpowiedzUsuń
  29. dobreee :D
    a smakija faktycznie przepyszna i też pewnie się z nią 'zakumpluję' na dłużej ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. ja w małżeństwie nie jestem, ale tez sie z tym nie zgadzam..

    OdpowiedzUsuń
  31. masakra jest,nie chce mi się na siłę tworzyć:( masakryczna masakra:(

    OdpowiedzUsuń
  32. myślę że to nic nie da :) muszę pomyśleć nad innym sposobem

    OdpowiedzUsuń
  33. Chodzą, chodzą. Boskość musiała się dostosować do współczesnych obyczajów:) Co nie zmienia faktu, że dżinsowej kurtki nie posiadam:)

    OdpowiedzUsuń
  34. ano idź idź niuchnij sobie :) a tak sobie myślę czy ja aby się nie starzeje skoro mi się ten zapach spodobał :D

    OdpowiedzUsuń
  35. hahah ja to jak patrzę na tą moją Amelcie to czuję się jakoś takoś starszawiej :D bo tak sobie myślę że jeszcze 6-7 lat i będę do niej mówić tak jak moi rodzice zdawało by się NIEDAWNO mówili do mnie czyli np. "pójdziesz spać w końcu czy dać szlaban na zabawki" :P

    OdpowiedzUsuń
  36. Tak jest! Boginie generalnie chadzają w gaciorach:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Teraz przydają się choć nie zawsze do pomocy przy cięższej pracy domowej. ;) Niektórzy sami sprawiają wrażenie wrednych zwierząt więc kobieta sama skazana jest do walki. No chyba że musi podnieść jej ciśnienie kiedy ma za niskie. ;)))

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja nigdy nie wątpiłam, że boskość nie jest Ci obca:) I jaka przewiędła... No wiesz...

    OdpowiedzUsuń
  39. Jeśli byłabyś wolna jutro za dnia,od rana jestem sama,to chętnie Cię zasypię literkami,
    :********

    OdpowiedzUsuń
  40. tekst jak w morde specjalnie dla mnie dwa dni przed ślubem :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  41. heeej!!!!!co słychać u Was?;)))

    OdpowiedzUsuń
  42. nie zmienilo bo uwazam ze lepiej nudzic sie w dwojke i moc sie denerwowac chrapaniem niz spac samej w ciszy ..:)))

    OdpowiedzUsuń
  43. Beti ja mam pytanie...do M właściwie...chodzi mnie o to drzewko moje,wpadłam na myśl,żeby zabejcować je i machnąć matowym lakierem,tylko nie wiem jak to będzie wyglądać i bym chciała wiedzieć co M o tym myśli....dobry pomysł?A jak zły to może coś mi doradzi,będę wdzięczna,bo mam honorowe miejsce w sypialni na nie,tylko nie chciałabym aby mi pociemniało i sie ukurzyło i zniszczyło...

    OdpowiedzUsuń