Tydzień temu z żalem pożegnaliśmy się z cudownymi plażami, molem, knajpkami sopockimi, morzem i piaskiem, muszelkami i mewami...
...i ruszyliśmy w drogę powrotną.
Niewątpliwą zaletą podróżowania własnym środkiem transportu jest możliwość robienia częstych przerw, przystanków, popasów i odpoczynków, gdziekolwiek i kiedykolwiek nam się zapragnie. I my często stawaliśmy sobie w jakimś przyjemnym, ciekawym miejscu, a dwa dłuższe postoje zaplanowaliśmy w Toruniu i Łęczycy. W obu miejscach już kiedyś byliśmy, oba nam się spodobały przed laty, więc postanowiliśmy zajrzeć tam ponownie, zobaczyć, czy i co się zmieniło:)
Toruń ze swoją bajeczną starówką oczarował nas ponownie.
Oczywiście przed dalszą drogą musiałam zajrzeć tu i ówdzie, by uzupełnić zapasy i wzmocnić nadwątlone podróżą siły;)
Przy zamku w Łęczycy właściwie grzech nie stanąć, bo w drodze z Wybrzeża na Śląsk przejeżdża się praktycznie tuż pod zamkowymi murami. Tym razem nie złożyliśmy wizyty niezliczonej gromadzie łęczyckich diabłów zamkowych, muzeum było już zamknięte, ale na dziedzińcu zamkowym zjedliśmy pyszną pizzę w miłej knajpce:)
Cóż, to by było na tyle relacji z urlopu, teraz zostanie mi przeglądanie fotek, wspomnienia i dłuuuugie wyczekiwanie na kolejny wyjazd. I pewnie jeszcze nie raz wrzucę tu z tęsknotą jakąś wakacyjną fotkę:)
Miłego oglądania:)
Dla wszystkich klubowiczek - pozdrowienia od rzaby:*
J 11, 45-57
22 godziny temu
Kiedyś i ja dostałam takiego fajnego "kopernikowego" piernika prosto z Torunia ...w październiku wylądował w śmietniku ;/ ech ...
OdpowiedzUsuńwidzisz jaką mam fazę ? wszystko mi GO przypomina ...;/
dziś wychodzę z Izką na miasto ... trza wyjść między ludzi ...w przeciwnym razie zdziczeję do końca ;/
:) W Krakowie też jest sklep z toruńskimi piernikami ;)
OdpowiedzUsuńja też jadę własnym środkiem, po zeszłorocznej przygodzie z PKP mam dość i wolę samemu pomęczyć się za kółkiem, niż gnieść się z obcymi ludźmi
OdpowiedzUsuńOoo ja bym chciała do Torunia!
OdpowiedzUsuńmacie super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńfajną mieliście wycieczkę :)
oj do Torunia bym się wybrała
podróżniczka, jak Ci dobrze ...
OdpowiedzUsuńEch ... nie wiem czy cokolwiek lub ktokolwiek jest w stanie mi pomóc ;/ serio ! beznadziejny ze mnie przypadek .
OdpowiedzUsuńprzynajmniej w jednym miejscu mam ład, bo ani w życiu ani w domu nie;p
OdpowiedzUsuńMnie się Toruń też bardzo podoba,jedno tylko tam mnie mierzi-Rydzyk;//
Buziak:***
ojciec-detektor zła wszelkiego-mówię Ci ten to dopiero pozapierdala do piekła-na piechotę z siłą wodospadu:/;ppp
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, pięknie wyglądasz. :) Mam nadzieję że chociaż atmosfera będzie lepsza. :)
OdpowiedzUsuńzjem coś i chyba będę ruszać ...choć na razie Izka coś milczy ...więc nie wiem ;/
OdpowiedzUsuńno nie? te świętojebliwe są najbardziej grzeszne:D
OdpowiedzUsuńchociaż tak myślę...że jakby piekło istniało to księża by tak nie grzeszyli;p
Tak, na rynku. Też tak myślę, co Toruń, to Toruń, pierniki niby te same, ale jakoś tak inaczej smakują ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dostałam sms-a,że miasting dziś odpada ...bo coś tam ...aa... może to i lepiej ;/
OdpowiedzUsuńChce mi się wyć ;/ na szczęście ojciec zaraz wychodzi do pracy i na noc zostaję zupełnie sama ... skoczę sobie po browara i będę piła do lustra ;/
OdpowiedzUsuńmoże myśli że dzieki temu do nieba pójdzie;pppp
OdpowiedzUsuńBeti....a jak u taty? w porządku?
Oglądam sobie Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce ...później może jakieś domowe SPA sobie skombinuję ...coś trzeba robić.
OdpowiedzUsuńAaa.. i żeby nie było,że szukałam wymówek :D siedzę w pełnym makijażu i włosy mam "zrobione" ;p
OdpowiedzUsuńeee... nie idę po browara ...w lodówce pełno wódki ...drinka se strzelę, na lepsze spanie :D
Do Torunia juz tyle razy sie wybieralismy...i jakos sie nie udało.Tzn moj maz byl w delegacji.Ale ze zdjec zawsze mi sie podobał:) a co do tesciowej to mam farta patrzac na ine tesciowki.Tylko czasem przegina w druga strone metoda"zaglaskac kotka na smierc" ale jak synus ja przywola do pionu jest ok:)
OdpowiedzUsuńza to tesc duzo czesciej mnie wkurza no ale jakas rownowaga musi byc.
OdpowiedzUsuńJakby obydwoje byli fajni to byloby dziwne bardzo:D
ale tam ładnie w tym Toruniu!!!
OdpowiedzUsuńWiesz, ciocia Ania to myśli, że będzie miała spokój i ciszę chyba, hehe. Ja nie wiem czy ona jest pewna w co się pakuje:), jadąc do nas na tydzień urlopu:)
widzę, że spory kawał Polski zwiedziliście :) piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńI dobrze :) Ja to was w sumie podziwiam, bo ze mnie to leń straszny i nie w głowie mi takie zwiedzanie, jak już dotrę do celu, choć przed wyjazdem mam oczywiście maaasę planów :D
OdpowiedzUsuńFajnie się tak wspomina,prawda??
OdpowiedzUsuńBeti,kochana strasznie Ci dziękuję za kartkę i za pamięć:****
Kochana jesteś:*************
Beti widać że kochasz morze:) a Toruń ma klimat tak jak Gdańsk zresztą, ps chciałabyś jakieś gazetki może?
OdpowiedzUsuńi w gdańsku jest sklep z torunskimi piernikami :D
OdpowiedzUsuńok ale jak byś kiedyś chciała to daj znać
OdpowiedzUsuńZamki. Uwielbiamy zwiedzać je ze ślubnym, chociaż my bardziej ruiny wolimy :) Swego czasu zjeździliśmy cały szklak Orlich Gniazd.
OdpowiedzUsuńA co do pierniczków to ostatnio kolega z pracy męża przywiózł nam dwie paczki.Zjadłam chyba z sześć, po czym mąż pyta czy dobre, bo jemu te miętowe bardzo smakują. Musiałabyś widzieć moją minę, bo ja tam mięty nic a nic nie wyczułam i myślałam, że to zwykłe pierniki :D
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. :) Dziękuję za wiarę we mnie. :***
OdpowiedzUsuńdziękujemy za pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńMam zdjęcie przy osiołku toruńskim i również jadłam pierniki prawdziwe toruńskie :) Miasto widziałam w niewielkiej części, ale bardzo mi się spodobało.
Nooo,jutro rano jedzie-jestem cała w nerwach ,staram się o tym nie mówić ale w ciągu ostatnich dwóch dni ,wypadek miały dwa autokary z dziećmi.
OdpowiedzUsuńno wiem wiem...i cieszę się ,że jedzie tak jakbym ja sama jechała;)
OdpowiedzUsuńW końcu w domu ,znaczy pod domem:
- połamała sobie przednie zęby
-złamała rękę
- doznała urazu kręgów szyjnych w szkole
Potrzeba takiego trzeźwego spojrzenia kogoś z boku :****
ooo to super:))))) będzie impra;))))
OdpowiedzUsuńTy wiesz nasze życie towarzyskie zdechło,nie istnieje normalnie...dziwne to..
to też,ale też dlatego,że nie ma warunków żeby kogokolwiek zaprosić;p
OdpowiedzUsuńteż jakaś rozmemłana jestem i nic mi się nie chce;P no ale u Was dziś goście to trochę musisz ogarnąć chcąc nie chcąc;]
OdpowiedzUsuńtak siostrzenica wycałowana ;) wspomniałam o tym w poście, który przed chwilką zrobiłam, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńa ja psa profesora Filutka nie widziałam, buu :/
barrrdzo słusznie:))))
OdpowiedzUsuńteoretycznie na 12 dni ale po odliczeniu dojazdu całych dni będzie 9 ;]
OdpowiedzUsuńhehe zobaczę co da się zrobić w tej kwestii ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
ja pożegnałam się dzisiaj, chlip chlip:( dziękuje bardzo za kartkę:**** przepraszam, ale my nie mieliśmy przy sobie adresów i ostatecznie nikomu nie wysłaliśmy kartki, ale sprawiłaś mi niewyobrażalną radość:**** dziękuję:**
OdpowiedzUsuńmiłej niedzielki**
OdpowiedzUsuńNo i zrobiłam sobie wycieczkę;)
OdpowiedzUsuń