piątek, 30 kwietnia 2010

Paryż, dinozaury i inne atrakcje:)

Kiedyś ubiorę taką seksowną czerwoną sukienkę, skropię się ognistymi perfumami i pojadę do Paryża.
Kiedyś, choćby to miało być za 20 lat, kiedy będę już spróchniałym, umarszczonym, siwowłosym workiem klekoczących kości w nieco nadmiernie otyłym, starczym opakowaniu. Wcisnę się w taką kieckę i pojadę:)
Dziś rano, popijając kawę z owego kubeczka, marzyłam tak sobie właśnie, a mój małż postanowił w pewnym sensie spełnić to moje paryskie życzenie:)
Mieliśmy pojechać do sklepu, po jakieś napoje i pieczywo, a wylądowaliśmy w Parku Miniatur w Inwałdzie:)
A że pogoda sprzyjała dziś wycieczkom, zamiast wrócić do domu, postanowiliśmy uwolnić drzemiące w nas, wewnętrzne dzieci ( to taki eufemizm na zdziecinnienie starcze) i pojechaliśmy do Dino Parku w Zatorze.
90 dinusiów, z czego większość rusza się i ryczy, a jeden nawet obsikuje ludzi wodą. A w każdym razie mam nadzieję, że to, co na mnie znienacka siknęło z całkiem udanie zrobionej dziurki moczowej dinozaura było jednak wodą:) Przyznam, że po pierwszym szoku chętnie się nadstawiałam pod ten swoisty prysznic, bo ciepło było masakrycznie, a woda ( woda, prawie na pewno woda) była przyjemnie chłodna:)
Jeszcze tylko krótki postój w Oświęcimiu i kawa w zamkowej kafejce...
Kilka ostatnich kilometrów drogi powrotnej pokonaliśmy pseudoautostradą A4. Matko, jak mi było żal tych nieszczęśników, smażących się w swych autach w megakorku w kierunku Krakowa:/
Kasztany już prawie kwitną:)

Miłej majówki, kochane:***

53 komentarze:

  1. O jaaa, Twój Mąż jest cudowny :) Miałaś super dzień, ja kisiłam się w kawiarni ;) Marudzisz, marudzisz, a wyglądasz jak nastolatka. :) udanego weekendu :*

    OdpowiedzUsuń
  2. a ja mm w pracy maraton wczoraj i dzisiaj od 6.30-21 a jutro to nawet nie wiem do której
    do tego choróbsko powróciło ze zdwojoną siłą czyli leci mi z nosa, straciłam głos i nie widzę na oczy
    Zazdroszczę Ci tego wypadu.
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. suuuper dzien mieslicie !!!!!!!!!! taka objazdowka fajna sprawa!!!!!! ale jak tu wlazłam do Ciebie i zobaczylam ten kuban.....zemdlałam z wrazenia.....kocham Parzy....kocham kubki :))))) jest boooooooooooooooooooooooooski!!!!! skad go masz ??????????????????????????? i czemu ja go jeszcze nie mam ????:DDDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale fajna wycieczka :)) I fajny Mąż :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem w szoku jaki fajny ten dino park!!! tez tam chce:))) i w paszczy miec zdjecie;p
    piwko chyba bylo dobre, spragniona bylam baaaardzo wiec smakowalo;))

    OdpowiedzUsuń
  6. chciałabym wrócic do Paryza. Niestety z wizyty niewiele pamiętam, bo miałam wtedy jakies 14 lat ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. byłam w tym parku miniatur, świetnie tam jest :) trzymam kciuki, żeby Twój paryski sen się spełnił (a jak już się spełni, to możesz mnie gdzieś wcisnąć do walizki) :P dobranoc :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Ale fajnie Wam dzień minął,zazdroszczę:)
    A kasztany już kwitną,bo matury tuż,tuż:)
    Buziaki i miłego weekendu:*****

    OdpowiedzUsuń
  9. w Inwałdzie byłam, tez pora fajną, bo wiosenną :) bardzo przyjemnie tam...do dino wybieraliśmy się, ale jeszcze nie dotarliśmy. A powiedz mi skąd Ty jesteś?;>
    dziękuję. Muszę przyznać rację, chociaż paznokcie mi się udały ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. Ty lachonie,i Ty mnie będziesz grubom dupom oczy mydlić?????? wyglądasz świetnie:))) I nigdy nie bedziesz spróchniałym starczym wiszącym opakowaniem znaczy w opakowaniu...
    :************

    OdpowiedzUsuń
  11. taaaaa,ja mama bardzo podobną budowę w tej właśnie lokalizacji,w tej bo cycki mam mikre ,nie do porównania ale udy -takie samiuśkie;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. ja też mam taki plan;))) dobranoc;*******

    OdpowiedzUsuń
  13. fakt, cena zabójcza, ale w cenie masz łazienkę, pokój dzienny i sypialnię :D mimo to ciężko byłoby mi wydać tyle na nocleg :P
    dzień dobry :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj Praris to też i moje marzenie :) Ma to coś do czego mnie ciągnie, jakby magiczna moc!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana, ja się wcisnę w czarną kieckę i pojedziemy razem! Podszkolę jeszcze przez te kilkanaście lat mój francuski i będziemy w stanie zamówić kawę albo nawet i obiad w tym Paryżu:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hej Słonko !!! Jestem jestem ! :) ale w ciągu zaledwie jednego dnia uzależniłam się od facebooka- to Izulki wina, tak tak :D nie było mnie tam 7 miesięcy a teraz jeden dzień i wsiąkłam :D
    to raz ! a dwa,że w pracy chodziłam na drugą zmianę to mnie wtedy mało w ogóle jest, tylko praca dom praca dom itd :D
    a teraz z bóle serca wyłączam wszelkie blogi, facebooki, i inne społecznościowe portale by zacząć pisać lic. chce mieć dziś koniec pierwszego rozdziału już na amen, to wtedy w kolejnych dniach zakończę resztę i będę prawie na finiszu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. A na Śląsk to innym razem :) niestety ...

    OdpowiedzUsuń
  18. dziękuję****miłego wikendowania

    OdpowiedzUsuń
  19. Dzieńdoberek:)))) U mnie też pada,a nawet grzmiało,pierwszy raz,nooo i teraz wszystko zacznie rosnąć:))) Co porabiacie?
    Ja siedzę i robię nic a J śpi;ppp

    OdpowiedzUsuń
  20. hahah,i u mnie własnie kawa się robi-J wstał:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Nawet nie wiesz jak bym chciała:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. A Kama wstała rano i o 8.30 rządziła już na dworze,potem była u koleżanki piętro wyżej a teraz znowu poszła na dwór;) Ona na tyłu nie usiedzi,strasznie ruchliwe z Niej dziecko:D

    OdpowiedzUsuń
  23. Gdzieś Ty temu dinusiowi wlazła xD

    OdpowiedzUsuń
  24. Akuratnie przewracam mięcho w brytfance ;p A po obiedzie muszę zasiąść do referatu bo termin mnie już goni 8) A przez tą pogodę nic się nie chce ;/

    OdpowiedzUsuń
  25. no pewnie,że dobrze,byłoby kiepsko jakby zalegała przed tv albo przed kompem;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja też zalegam,zez jak zez,ale dupa rosnie:D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie będę oryginalna dzisiaj ;p W Biedronce jest w paczce taka karkówka po staropolsku :) To właśnie ją skonsumujemy w ziołach :) z ziemniakami i sałatką :)

    OdpowiedzUsuń
  28. buahahahaha no to było do przewidzenia:D A u mnie w domu nic ze słodyczy,wczoraj byliśmy na zakupach,ale żadnemu z nas nie przyszło do głowy wziąć chociaż czikuladkę;/
    Jeno Colę mamy;p Tyż słodka:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ona jest w takiej zalewie już :) Więc wyciągam ją z tej folii i razem z tym wszystkim obsmażam ją lekko na patelni, potem wkładam do brytfanki wyłożonej folią, obsypuję różniastymi ziołami, świeżą bazylią, czosnkiem świeżym i podlewam szklanką bulionu, zawijam folią i w piekarniku piekę. Dosyć długo w piecu musi leżeć, bo ostatnio miałam 1,5 godziny i była lekko twarda więc dzisiaj jej funduję solarium trzygodzinne ;p

    OdpowiedzUsuń
  30. Łyski dowalę ino wieczorem;ppppKurdę zachciało mi sie gdzieś wyruszyć a tu się pogoda tak spsuła;/

    OdpowiedzUsuń
  31. Niech będzie, że złudzenie ;)
    Przepracować chyba się nie przepracuję, choć klientów sporo. Ale myśl o zbliżającej się wypłacie dodaje mi się :D

    OdpowiedzUsuń
  32. jak mam wolne to zawsze wcześnie wstaje :P gorzej, jak mam iść do szkoły albo na praktyki... :D

    OdpowiedzUsuń
  33. alez twój mąż cię kocha!!!!Paryz?prosze bardzo;))))
    te dinozaury tez imponujące!gdzie to dokładnie jest....?

    OdpowiedzUsuń
  34. no niestety tak to bywa jak się mieszka na firmowym mieszkaniu
    miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  35. Beti ślicznie dziękuję za te przesyłki niespodzianki:)) to bardzo bardzo miłe dziękuję***

    OdpowiedzUsuń
  36. ciastka też będą :) tiramisu robię sama, o ile znajdę cokolwiek, do czego można by je dać, bo nie będę przecież specjalnie szklanych pucharków kupowała...

    OdpowiedzUsuń
  37. a na nazwisko zwróciłaś uwagę;>>>>;*

    OdpowiedzUsuń
  38. wczoraj trochę stałam przed lustrem i myślę że "szyszka" to dobre słowo:D:D:D:D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  39. robiłam mniej więcej takie: http://img.timeinc.net/recipes/i/recipes/ck/07/10/tiramisu-ck-1662914-l.jpg i właśnie takie chciałam zrobić... ale chyba z tego nic nie wyjdzie, bo na 30 osób trzeba wielu składników itp... no nie wiem ;/

    OdpowiedzUsuń
  40. Przyszłam zostawić cmoka;) ;*****

    OdpowiedzUsuń
  41. Ale mieliście super wypad, no i ta pogoda. Super zdjęcia z dinożarłami;))
    W czerwcu planujemy przyjazd do Bytomia, więc jeśli wszystko zgodnie z planem pójdzie, to szykuj jakieś spotkanie Klubowe;))

    OdpowiedzUsuń
  42. a jak pogoda dziś? bo chyba kiepska co? u mnie zimno, 9 st. i pada coś.

    OdpowiedzUsuń
  43. no to muszę sobię sprawić taką sukienkę ;)))) ale ciiiii.......u mnie na osiedlu kasztanów od zatrzęsienia no po prostu mrowię :)

    OdpowiedzUsuń
  44. A tam biedny od razu! Zresztą jak się miśkowi chłop nie spodoba, to i tak ma przekichane:)

    OdpowiedzUsuń
  45. Beti coś Ty, Ty masz dużo zgrabniejsze nogi a już o kwitnięciu nie wspomnę. ;) Dzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  46. Ja widzę co innego. Chciałabym mieć takie długie i takie udka. ;p

    OdpowiedzUsuń
  47. Cóż to za antyreklama siebie! Nie wierzę Ci w ani jedno słowo. ;p

    OdpowiedzUsuń
  48. a pewnie że pojeździłam tylko rzecz jasna mniej tzn. raz :) ale i tak wystarczyło po tym razie żeby mnie teraz dupsko i mięśnie ud bolały :D

    OdpowiedzUsuń
  49. e nieeee ...to z fejsbuka :D hehe ;p takie niewulgarne przekleństwo :D taka tam aplikacja, która bardzo mi się spodobała :D

    OdpowiedzUsuń
  50. udanego tygodnia wracam w niedzielę na blogspota:)

    OdpowiedzUsuń